Katna – niezwykły pałac z niespodziankami

Przed rozpoczęciem badań w miejscowości Katna w Syrii, archeolodzy nie spodziewali się niezwykłych odkryć. W końcu znajdujący się tam pałac z epoki brązu był już badany w latach 20. i 30. XX wieku. Jednak trwające od 10 lat wykopaliska raz za razem przynoszą badaczom sensacyjne i jedyne w swoim rodzaju niespodzianki.

Katna, albo inaczej Tell Miszrife, leży 200 km na północ od Damaszku. W pierwszej połowie II tysiąclecia p.n.e. była to główna metropolia jednego z królestw Syro-Palestyny, znajdująca się na przecięciu szlaków handlowych z Mezopotamii nad Morze Śródziemne i z Anatolii do Egiptu. W czasach swej świetności (lata 1800-1600 p.n.e.) miasto miało około 20 tysięcy mieszkańców. W XV-XIV wieku p.n.e. stało się wasalem huryckiego państwa Mitanni, a ok. 1340 r. p.n.e. padło łupem hetyckiego króla Suppiluliumy I.

W 1999 r. do Katny przybyła międzynarodowa ekipa archeologów z Syrii, Niemiec i Włoch. Zamierzali jedynie zrobić dobry plan pałacu, ale już pierwsze znaleziska ukazały, jak wiele jeszcze ukrywa Katna. W przypałacowej cysternie badacze natrafili na około 3 tys. barwnych kawałków tynku. Po zrekonstruowaniu okazało się, że przedstawiają freski z motywami żółwi, spirali i roślin na niebieskim tle – charakterystyczne motywy minojskie. Prawdopodobnie władcy Katny zatrudniali artystów z Krety, bądź miejscowi malarze wzorowali się na dekoracjach pałacu w Knossos. Odkrycie było sensacyjne, bo minojska sztuka poza Kretą i Therą, to była wówczas wielka rzadkość.

Kolejną niespodziankę krył odnaleziony w 2002 r. korytarz przy sali tronowej. W grubej warstwie spalenizny leżały 73 gliniane tabliczki zapisane pismem klinowym. Były to dokumenty ostatniego władcy Katny, króla Idandy. Jest to czwarte archiwum królewskie odnalezione w Syrii, ale pierwsze z tego okresu. Informacje zapisywane na tabliczkach to spisy inwentarzowe, listy, a także raporty szpiegowskie np. „Uzbrajaj miasto!” albo „Przygotuj się na swój koniec!”. Okazało się, że tabliczki opisują sytuację polityczną tuż przed i w trakcie hetyckiego najazdu.

Nie był to jednak koniec niezwykłych znalezisk. Na końcu korytarza, w którym znaleziono tabliczki, archeolodzy odkryli zasypaną, po spaleniu pałacu przez Hetytów, komorę grobową. Z obawy przed tzw. klątwą faraona, czyli zatruciem toksycznymi zarodkami grzybów, początkowo do pomieszczenia wpuścili tylko kamerę na długim wysięgniku. W środku ujrzeli kamienny sarkofag oraz dwa posągi postaci siedzących na tronie, które stały po obu stronach wejścia do grobowca.

Podczas badań wnętrza grobowca archeolodzy odkryli ponad 2 tys. obiektów, w tym okucie z masywnego złota ze sceną polowania, rozetę z lapis-lazuli, karneolu i złota, plakietkę z motywem kręgu gryfów, a także alabastrowe i granitowe naczynia importowane z Egiptu.

W sarkofagu znajdowały się szczątki ludzkie owinięte w całun, opasane łańcuchem, złożone w drewnianej trumnie z okuciami. Analiza kości ujawniła, że zmarły, a może raczej zmarła, chorowała na zaawansowaną osteoporozę – przypadłość kobiet w podeszłym wieku. Zidentyfikowano także inne szczątki kobiety, mężczyzny, trójki dzieci i 12 kolejnych osób. Okazało się więc, że grobowiec był najpewniej kryptą rodziny królewskiej, gdzie odbywały się uczty ku czci zmarłym, co potwierdzają kości zwierzęce i szczątki organiczne znalezione w sarkofagu, na ławach i podłodze.

Od komory grobowej odchodziły jeszcze korytarze prowadzące do trzech dalszych pomieszczeń. W jednym z nich był łańcuch ze złota i kamieni szlachetnych, a także resztki drewna, roślin i fioletowej tkaniny z wełny.

Jednak to wciąż nie był koniec sensacyjnych odkryć w Katnie. W 2008 roku archeolodzy odkopali zachodnie skrzydło pałacu, które miało kiedyś trzy kondygnacje. Do dziś przetrwały dwa dolne poziomy. Mury z suszonej cegły wznoszą się tu wciąż na wysokość 5,2 m. Odkrycie pozwoliło na odtworzenie sposobu konstrukcji z cegieł łuków, odrzwi, podłóg i stropów. To pierwsza tak dobrze zachowana, wielopiętrowa budowla z tego okresu na Bliskim Wschodzie. Naszą wiedzę o ówczesnej architekturze wzbogaciło jeszcze znalezisko licznych belek, desek i dachówek, które wpadły do monumentalnej studni, najpewniej podczas pożaru pałacu.

Latem 2009 roku Katna ujawniła kolejny sekret. Badacze natknęli się na jeszcze jedną nienaruszoną kryptę królewską, w której znaleźli m.in. mnóstwo ludzkich szczątków, w tym 30 czaszek, a także złotą biżuterię. (Więcej o tym odkryciu – Wielki grobowiec pod królewskim pałacem)

Oczywiście poza tymi niezwykłymi odkryciami archeolodzy, tak jak zamierzali, stworzyli plan pałacu, a także jego trójwymiarową rekonstrukcję. W wyniku badań okazało się, że zbudowano go w ramach jednorazowej inwestycji około 1700 r. p.n.e. Archeolodzy ustalili, że miał około 100 pomieszczeń, a największym z nich była sala audiencyjna koło sali tronowej. Miała kształt kwadratu o boku 36 m, a dach nad nią oparty był na czterech drewnianych kolumnach, prawdopodobnie wysokości 12 m, których kamienne fundamenty znajdowały się na głębokości 5 m. Zdaniem badaczy w połowie II tysiąclecia p.n.e. była to największa kryta dachem sala pałacowa na Bliskim Wschodzie.

Na podstawie artykułu B. Nowackigo „Skarby dla wytrwałych” w „Wiedza i Życie” nr. 1/2010, oraz A. Krzemińska „Listy z krypty” w „Polityka” nr. 7 (2388), 15.02.2003.

Więcej o badaniach w Katnie można przeczytać m.in. na stronach przygotowanych przez włoskich uczestników badań. Jest tam mnóstwo zdjęć, planów i rysunków (linki do galerii kryją się w zdjęciach opublikowanych po bokach teksu).

Tekst: Julia Chyla. Red.: WP

~ - autor: Julia M. Chyla w dniu 21.07.2010.

Komentarze 2 to “Katna – niezwykły pałac z niespodziankami”

  1. Przyjadą turysty i zadepczą…

  2. Jak by się inteligentnie zrobiło, to by przyszli, zobaczyli, zostawili pieniądze, które można by było zainwestować w dalsze badania, niczego by nie zadeptali, pokiwaliby głowami i poszli:)

Dodaj komentarz