Bezgłowa Wenus sprzed 35 tysięcy lat

Rzeźbę kobiety wykonaną co najmniej 35 tys. lat temu z kła mamuta zaprezentowali w środę w Berlinie niemieccy archeolodzy. Potwierdziły się więc wcześniejsze nieoficjalne informacje.

Figurka, która jest najstarszym rzeźbiarskim przedstawieniem ludzkiej postaci, ma 6 cm wysokości. Kobieta nie ma głowy, ale ma za to duże piersi, pośladki i łono.

Archeolodzy znaleźli prastarą rzeźbę we wrześniu 2008 r. w jaskini Hohle Fels w Jurze Szwabskiej w sześciu częściach. Na razie nie udało się odnaleźć lewego ramienia, ale naukowcy liczą, że znajdą je w przyszłości.

Głowa natomiast nie zaginęła. Kobieta po prostu nigdy jej nie miała. Nad jej ramionami widać natomiast precyzyjnie wyrzeźbiony pierścień, który służył zapewne do wieszania figurki. Świadczy o tym bardzo gładka powierzchnia pierścienia wytarta jakimś sznurkiem bądź rzemykiem.

Silne uwydatnienie piersi, pośladków i łona ma zdaniem naukowców związek z kultem płodności. Uczeni zwracają też uwagę na sporą precyzję z jaką wykonani malutką rzeźbę. Ukazano m.in. wszystkie palce dłoni.

Rzeźba przejdzie zapewne do książek i podręczników pod nazwą Wenus z Hohle Fels, więc możecie już oswajać się z tą nazwą.

Odkrycia dokonali naukowcy z uniwersytetu w Tübingen, którymi kierował profesor Nicholas Conard.

Na podstawie BBC. Dali zdjęcia (powiększenie w środku tekstu). Polecam też filmik z Nature.

W komentarzu do nieoficjalnych informacji o tej figurce napisałem o dwóch dużo starszych przedstawieniach ludzkiej postaci, co do których nie ma jednak pewności, czy można uznać je rzeźbami. W przypadku Wenus z Hohle Fels nie ma jednak wątpliwości, że to dzieło człowieka, a nie natury.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kolegach Wenus, czyli prehistorycznych rzeźbach z Jury Szwabskiej, to koniecznie przeczytajcie Wenus z Hohle Fels raz jeszcze, czyli o szwabskim zagłębiu prastarej rzeźby.

~ - autor: Wojciech Pastuszka w dniu 14.05.2009.

Komentarzy 16 to “Bezgłowa Wenus sprzed 35 tysięcy lat”

  1. Podziwiam wykonanie, zważywszy że warsztat miał ubogi- zapewne jakieś rylce krzemienne.

  2. Swoja droga, jaka trzeba miec wyobraznie, zeby tak wyolbrzymic „interesujace” partie ciala kobiety.

    Ta tendencja obejmowala caly swiat? Czy sa regiony, gdzie „wenus” bywala bardziej filigranowa, zblozona do realiow?

  3. A moze ta Wenus nie byla wyobrazeniem tylko zwyklym przedstawieniem, otylej kopiety ze steatopygia naprzyklad.

  4. I moze glodnemu chleb na mysli :D

  5. A może ten wizerunek jest odpowiednikiem dzisiejszego jednego z wizerunków kobiety sexbomby – z płaską głową służącą jako podstawka do piwa… A że czasy były zamierzchłe zrezygnowano w ogóle z głowy… :)

  6. To na pewno przedstawienie kosmity w skafandrze. To co bierzecie za biust to specjalne moduły antygrawitacyjne. Niektórzy kosmici mają małe głowy – to znany powszechnie fakt. To oni właśnie ucywilizowali naszych przodków, ucząc ich łupać pięściaki…

  7. Za to wenus z Willendorfu jest dziełem sztuki.

  8. Ciekawe, jak beda postrzegac dzisiejsze ‚kanony piekna’ ludzie za tysiac lat. Cycki ogromne w porownaniu do reszty sylwetki kobiety, zero bioder, zero otoczki tluszczowej (chirurgia plastyczna sie klania).
    A co w temacie facetow? Rozrosniete ponad miare miesnie ramion, karki… i tak dalej. Jaka sobie wynajda teorie – bo wszak nie jest gwarantowane, ze nasze pismo przetrwa tysiac lat i bedzie odcyfrowane przez przyszle pokolenia….

    • Odnosnie „za tysiac lat” to czytalem kiedys ciekawy komentarz, ze nasi potomkowie beda sie zastanwiali nad zwyczajami religijnymi panujacymi na calym swiecie od konca XX wieku, nakazujacymi wkladanie do wielu kobiecych grobow dwoch woreczkow wypelnionych silikonem ;)

  9. ciekawe, ciekawe. Prastare rzezby maja swoja historie i swoje specjalne atuty. Jakies magiczne sa, tajemnicze.

  10. Nie no Boże. Po cholerę ta durna nazwa „Wenus”. Po co te odniesienia do mitologii greckiej. Nie można wreszcie z tym skończyś?! Kochani Archeolodzy, proszę Was nie nazywajcie wszystkich figurek nazwami bogów greckich, bo to porąbaństwo, to jest jakaś choroba. Dlaczego wszyscy po opuszczeniu szkoły mają w głowach cały czas tą mitologię grecką. Jak odkryli to na terenie Niemiec, lepiej dać nazwę z mitologii germańskiej. A oni wcale o tym nie pomyśleli. Nie wiem, czy nazywać ich durniami czy przygłupami.

  11. To bardzo głupi zwyczaj. Czemu w ogóle jest tradycją nazywania czegoś na wzór mitologii greckiej. Wszyscy tak nie lubili szkoły, ale od zawsze u wszystkich jest świadomość, że wszystko wyszło z Grecji i Rzymu. Niech to w końcu ktoś zmieni.

Dodaj komentarz