Krwawe ofiary z andyjskiej doliny

Szczątki ponad 80 dzieci, które archeolodzy znaleźli w ostatnich latach w Cerro Cerrillos w dolinie Lambayeque w północnym Peru to jeden z najbardziej szokujących przykładów ofiar z ludzi w dziejach naszego gatunku.

Ofiary złożyli w latach 900-1100 n.e. przedstawiciele ludu Muchik. Wpierw kapłan podcinał ostrym nożem z brązu gardło ofiary, a potem rozcinał jej klatkę piersiową. Zdaniem badaczy najpewniej po to, by wyjąć serce.

Specjaliści, którzy badali kości nie mają wątpliwości, że ceremonia składania ofiar była niezwykle krwawa. Na jednym ze szkieletów znaleźli ślady aż 25 cięć.

Znalezione przy szczątkach nasiona halucynogennej rośliny Nectandra wskazują, że być może ofiary próbowano wpierw odurzyć. Roślina ta może też jednak służyć do zapobiegania krzepnięciu krwi. Kilka szkieletów miało związane ręce i nogi.

Wśród szczątków badacze znaleźli również kości lamy, co sugeruje, że ich mięso było spożywane w trakcie tych makabrycznych uroczystości.

Po ceremonii ciała dzieci pozostawiano na co najmniej miesiąc na pustyni, by uległy naturalnej mumifikacji.

Lud Muchik zamieszkiwał północne wybrzeże Peru po upadku dużo bardziej znanej kultury Moche, w której również występowały krwawe ofiary, ale składano je z jeńców wojennych.

Zdaniem kierującego badaniami w Cerro Cerrillos Haagena Klausa z Uniwersytetu Utah Valley w kosmologii ludu Muchik dzieci mogły nie być traktowane jako ludzie.

Szczątki z Cerro Cerrillos to najstarszy przykład składania w Andach ofiar z dzieci.

Wyniki badań w Cerro Cerrillos naukowcy zaprezentowali w Antiquity. Tematem zajął się również National Geographic, w którym znajdziecie dwa zdjęcia.

~ - autor: Wojciech Pastuszka w dniu 24.12.2010.

Komentarzy 15 to “Krwawe ofiary z andyjskiej doliny”

  1. Przyznam że ten nóż z brązu jest dla mnie dużym zaskoczeniem. …

  2. W Andach zajmowano się obróbką metali od 1200 lat p. n. e.
    Być może wytwarzano wówczas wyroby z brązu. Być może był to brąz, który uzyskano, podobnie jak w Europie, przypadkowo w wyniku zanieczyszczenia miedzi arsenem.
    Znany nam stop miedzi i cyny, to wytwór bardziej zaawansowanych technicznie odlewników.

  3. „Zdaniem kierującego badaniami w Cerro Cerrillos Haagena Klausa z Uniwersytetu Utah Valley w kosmologii ludu Muchik dzieci mogły nie być traktowane jako ludzie”

    ciekawe skąd te wnioski i co to znaczy traktowany jak ludzie?

  4. Na jakiej podstawie mozna rozsadzic ze ofiary byly jencami albo nie?

    • Na podstawie zachowanych płaskorzeźb oraz scen na ceramice przedstawiających składanie ofiar :). Jeszcze mały cytat na poparcie „Using painted and sculpted pottery as a source of information, the paintings and highreliefs that appear on Mochica temple walls and other material evidence discovered by archaeologists, it has been possible to determine that the center of Mochica religious liturgy was a complex ceremony that ended in the sacrifice of warriors defeated in the battlefield.”

      i źródło cytatu http://www.lindakreft.com/pdf/ceremony.pdf

  5. „Zdaniem kierującego badaniami w Cerro Cerrillos Haagena Klausa z Uniwersytetu Utah Valley w kosmologii ludu Muchik dzieci mogły nie być traktowane jako ludzie.” – przypomina mi się Philip K.Dick i jego „przedludzie” tudzież ostatnie postulaty środowisk aborcyjnych czyli prawo do zabicia dziecka zaraz po urodzeniu.

    O ile jeszcze złożenie dziecka w ofierze bóstwu ma jakieś okrutne ale jednak znaczenie, to zabicie go dla…wygody, trudno mi pogodzić z wysokim mniemaniem jakie o sobie mają członkowie naszej cywilizacji.

  6. @MaciejMakro

    Ehem, chciałbym zauważyć, że Dick przeprosił za „Przedludzi”.

    • @Nachasz
      Ehem, z tych przeprosin wynika, że mu przykro, że kogoś uraził, ale i tak myśli, co myśli. To tak gwoli językowej precyzji (mam na tym tle skrzywienie zawodowe).

      • To ja przepraszam za brak precyzji w moim komentarzu. Chciałem zasugerować Maciejowi Makro, że powoływanie się na Dicka w kwestii aborcji dość ryzykowne jest, o czym zresztą traktuje zalinkowana przeze mnie notka.

        • Przeprosił nie przeprosił jego sprawa – dość miał życiorys poplątany – chodzi o sam utwór, jakoś dziwnie wydaje mi się być profetyczny, i choć Dick pisał go głównie kierując się obawą przed kobietami, to i tak trafia w sedno tego co wyprawia się w „naszych cywilizowanych i oświeconych czasach”.

  7. O ile jeszcze złożenie dziecka w ofierze bóstwu ma jakieś okrutne ale jednak znaczenie, to zabicie go dla…wygody, trudno mi pogodzić z wysokim mniemaniem jakie o sobie mają członkowie naszej cywilizacji.

    Nie wiem, jakie znasz przykłady współczesnego zabijania dzieci dla wygody? W sensie, niekarane? I nie, aborcja to nie dzieciobójstwo. Ani zarodek, ani płód nie jest dzieckiem.

  8. Oraz, o łała, o je, zabić dla Boga dobrze, dla siebie, nie.

  9. Jaś – nie pisałem ze to „dobrze” – nie insynuuj rzeczy których nie ma!

    „Względy społeczne” ujęte w większości ustaw dotyczących aborcji – w czasach tak rozbudowanego socjalu jak współcześnie jest to eufemizm określający „wygodę” właśnie!

    „Ani zarodek, ani płód nie jest dzieckiem.” a czym? – czy umiesz wskazać jakikolwiek limes od którego zaczyna się „człowiek” a kończy „zarodek”? Jedynym momentem gdzie mamy przeskok jakościowy a nie ilościowy jest moment zapłodnienia komórki jajowej.

    ale to już EOT – bo na forum archeologicznym zrobisz pole dla lewicowej propagandy.

  10. Niniejszym zrobiłeś pole dla prawicowaj propagandy więc prostuję: nie ma żadnego limesu, jest umowa społeczne. Czyżbyś był zwolennikiem socjalu??? Pozdrawiam.

  11. Witek – a kto się z kim „umawiał”?

Dodaj komentarz