Uratowane przed potopem nubijskie zabytki trafiły do Polski

Niedawno dotarło do Polski 1,5 tony zabytków z Sudanu. Taki transport to obecnie wielka rzadkość, bo coraz mniej jest krajów, które zgadzają się na oddanie swoich zabytków innemu państwu.

Najstarszymi obiektami otrzymanymi z Sudanu są wysokiej jakości naczynia ceramiczne, należące do kultury kermańskiej (ok. 2500-1500 r. p.n.e.). Fot. Piotr Ligier / Muzeum Narodowe w Warszawie

Sudan zdecydował się na ten krok, by zachęcić świat do pomocy w ratowaniu jego dziedzictwa historycznego zagrożonego budową wielkiej tamy w rejonie IV katarakty Nilu. Wybudowanie tamy oznaczało powstanie jeziora o długości ponad 180 km. W 2003 roku sudańska służba starożytności wystosowała dramatyczny apel do środowisk naukowych prosząc o pomoc przy ratowaniu zagrożonych zalaniem stanowisk archeologicznych. W zamian Sudańczycy zaoferowali możliwość zatrzymania połowy odnalezionych zabytków. – Zagrożony zalaniem był olbrzymi, niezbadany do tej pory obszar – tłumaczył w piątek na konferencji prasowej w Warszawie profesor Piotr Bieliński, dyrektor Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW.

To właśnie Centrum było jedną z instytucji, które odpowiedziały na sudański apel. Polskie badania pod kierunkiem dr. Bogdana Żurawskiego, dr. Mahmouda El–Tayeba oraz dr. Marka Chłodnickiego zaczęły się w lutym 2003 roku. Obszar, który przypadł Polakom, obejmował ponad 45 km lewego brzegu Nilu w dół rzeki, od wyspy Mograt.

Do Polski trafiło też wiele naszyjników z kamieni półszlachetnych, fajansu czy skorup strusich jaj. Fot. Julia Chyla

Nasi archeolodzy rozpoczęli badania od zwiadu lotniczego, podczas którego wykonano z polskiego samolotu agrolotniczego An-2 tysiące zdjęć w celu rozpoznania terenu. Oprócz wyznaczonego Polakom pasa na prośbę sudańskich władz poprowadzono jeszcze dwie misje pod kierownictwem profesora Włodzimierza Godlewskiego i Bogdana Żurawskiego na wyspach Saffi i Uli oraz w twierdzy Der el–Arab, które zostały zalane w pierwszej kolejności.

– Aktualnie woda podniosła się o 60 metrów – opisywał w piątek sytuację w Sudanie dr Żurawski. – Udało nam się uratować 37% z 1200 odkrytych stanowisk (misja angielska szczyci się uratowaniem 7%) – mówił dr Żurawski. Ostatnie badania nasi archeolodzy zakończyli w lutym 2010 r.

Jak wskazują badacze rejon IV katarakty okazał się jednym z najbardziej „żyznych” terenów archeologicznych w dolinie Nilu. Znaleźli tam osady, twierdze i cmentarzyska między innymi kultury kuszyckiej (istniejącej około 1000 p.n.e – 500 n.e.) oraz kultury kermańskiej (2500 – 1500 p.n.e), która stworzyła państwo rywalizujące z faraońskim Egiptem.

– Na tym terenie było 5 polskich grup, więcej niż Amerykanów i Niemców. Warunki pracy były bardzo trudne i żmudne. W imieniu Sudańczyków dziękuję całej polskiej archeologii za pomoc w pracach. Gdyby nie oni, nie byłoby żadnych zabytków – mówił w piątek dr Mahmoud el-Tayeb.

Groty strzał i pierścienie łucznicze (tzw. zekiery) z III–IV w. n.e. Fot. Julia Chyla

Łączny ciężar nagrody przyznanej Polakom za te prace wyniósł półtorej tony. – Oczywiście strona sudańska wyłączyła zabytki wyjątkowe – zaznacza profesor Bieliński. Przedmioty spakowano do 27 kontenerów. – Najcięższych skrzyń nie byliśmy w stanie z dr. el-Tayebem nawet ruszyć z miejsca – przyznaje dr Żurawski. Transport zabytków przekazanych Polsce okazał się dość kłopotliwy. – Zabytki przywoziliśmy z doktorem w nocy, ciężarówką na policyjnych numerach. Kierowca miał wszystkie potrzebne legitymacje, którymi machał przed nosami kontrolujących nas co 100 kilometrów policjantów. Zdecydowaliśmy się na ten krok po kłopotach na jakie wpadła misja brytyjska przewożąca podobny materiał. Inspektor Służby Starożytności nadzorujący ich transport wylądował nawet na krótko w więzieniu – opowiadał dr Żurawski.

Jednak to był dopiero początek problemów. Okazało się bowiem, że polskiej misji nie stać na transport materiałów do kraju. Na szczęście pojawili się sponsorzy, którzy nie tylko sfinansowali przewiezienie zabytków do Polski, ale finansują też organizację obecnej ekspozycji, konserwację i opracowanie zabytków. Głównym partnerem akcji sprowadzenia zabytków z Sudanu do Polski został PKN Orlen, Mecenas Muzeum Narodowego w Warszawie. Z pomocą pospieszyła też firma Konimpex z Konina, a także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz p. Hubert Kiersnowski.

Niezwykły dar oddany przez rząd Sudanu na własność Muzeum Narodowemu i Muzeum Archeologicznemu w Poznaniu wzbogaci i uzupełni polską kolekcję nubiologiczną. Powstała ona w podobnej sytuacji, również po badaniach ratowniczych, prowadzonych przez profesora Kazimierza Michałowskiego w związku z budową tamy asuańskiej w latach 60. XX wieku. Wtedy polska misja archeologiczna także otrzymała na własność część odnalezionych zabytków, między innymi słynne freski z Faras, które można dziś podziwiać w Muzeum Narodowym w Warszawie. Od tamtego czasu, aż do dziś podobna sytuacja nie miała miejsca.

Naszyjnik i ceramiczne naczynie ze starożytnego grobowca. Fot. Julia Chyla

– To niezwykła kolekcja – zapewnia profesor Witold Dobrowolski, kurator Zbiorów Sztuki Starożytnej – dotyczy terenów, które nie są już dostępne. – Zbiory te spadły nam z nieba – wtóruje doktor Monika Dolińska, kurator wystawy – można powiedzieć, że są darem Nilu.

Na wystawie, otwartej od 15 maja (Noc Muzeów) można zobaczyć między innymi ceramikę typu Kerma, datowaną na 2 połowę III tysiąclecia p.n.e. – Jest ona najstarszym obiektem otrzymanym z Sudanu – mówi dr Dolińska – charakterystyczne cechy tej ceramiki to wyrafinowane kształty, cienkie polerowane ścianki i charakterystyczna kolorystyka: czerwony brzusiec, czarny wylew i czarne wnętrze naczynia, co uzyskiwano dzięki szczególnej metodzie wypału.

Na wystawie można również zobaczyć ceramikę postmeroicką i chrześcijańską, przedmioty codziennego użytku, naczynia brązowe, narzędzia i przedmioty żelazne. Z przywiezionych znalezisk prezentowane są również ozdoby, jak na przykład naszyjniki z paciorków z kamieni półszlachetnych, barwnego fajansu czy precyzyjnie ciętych fragmentów skorup strusich jaj. Wśród wyjątkowych zabytków jest 5 kamiennych pierścieni łuczniczych tzw. zekierów, pochodzących z III–IV w. n.e., które niezwykle rzadko pojawiają się w kolekcjach światowych. Wyróżnia się również brązowa miseczka, arcydzieło metaloplastyki meroickiej z IV wieku, wykonana w czystym stylu egipskim. Jest ona delikatnie zdobiona rytami przedstawiającymi żaby siedzące na kwiatach lotosu, pochodząca z królewskiego grobu w Hadżar el-Beida.

Jednym z najwspanialszych zabytków jest brązowa misa dekorowana fryzem żab siedzących na pąkach lotosu. Na razie nie rzuca na kolana, ale po poddaniu konserwacji będzie jednym z cenniejszych eksponatów nubijskich w Polsce. Fot Julia Chyla (rysunkowa rekonstrukcja fryzu. Rys. Katarzyna Molga, Marta Momot)

Dzięki przeprowadzonym badaniom w rejonie doliny środkowego Nilu dokonano rewizji poglądów na temat kultury kermeńskiej oraz wykonano rekonstrukcję wzorca osadniczego. Także dzięki badaniom starożytnego DNA wyjaśniono problem etnogenezy plemion nubijskich zasiedlających Nubię po upadku państwa meroickiego. Wykopaliska rzuciły również światło na początki chrześcijaństwa w tym rejonie. Odkryto, że w V-VII wieku tamtejsza społeczność stała na wysokim poziom inżynieryjnym i miała rozległe kontakty handlowe. – Dopiero badania nad przywiezionymi obiektami pozwolą na uzupełnienie naszej wiedzy, umożliwią napisanie nowego rozdziału historii Sudanu – zastrzega dr Dolińska.

Wszyscy naukowcy zgodnie przyznają, że badania ratunkowe przy IV katarakcie Nilu były budującym przykładem solidarności archeologów z całego świata. Podkreślają również pozytywne zaskoczenie zaangażowaniem polskich prywatnych sponsorów. – Nie wierzyłem, że archeologia będzie miała tak duże wsparcie społeczne. Byłem bardzo miło zaskoczony – mówi profesor Bieliński

Wystawa, na której będzie można zobaczyć część przywiezionych zabytków, zostanie otwarta w Muzeum Narodowym podczas Nocy Muzeów i będzie trwać do 31 maja. Aktualny pokaz obejmuje jedynie drobną część zabytków z ponad 100 naczyń, kilkudziesięciu naszyjników, kilkudziesięciu przedmiotów z brązu i żelaza oraz kamiennych pierścieni łuczniczych przekazanych na własność Muzeum Narodowemu. Po przebadaniu i konserwacji zabytki trafią na stałą wystawę.

Fot. Piotr Ligier / Muzeum Narodowe w Warszawie

1 czerwca o godzinie 13.30 w Sali kinowej, w Muzeum Narodowym w Warszawie odbędzie się wykład dr Żurawskiego: ”Akcja ratunkowa w rejonie IV katarakty w Sudanie (2002-2010). Podsumowanie – partaż zabytków.”

Ocenie naukowego dorobku badań w rejonie IV katarakty ma być poświęcony
kolejny Kongres Nubiologiczny w Londynie w sierpniu 2010 roku. Trzy z pięciu referatów wiodących wygłoszą tam specjaliści z Polski.

Tekst: Julia Chyla. Redakcja: WP.

~ - autor: Julia M. Chyla w dniu 15.05.2010.

Komentarze 2 to “Uratowane przed potopem nubijskie zabytki trafiły do Polski”

  1. Dlaczego ja dopiero teraz dowiaduję się o tym blogu?

Dodaj komentarz