Czy Polacy niszczyli Babilon?

Serwis naukowy Polskiego Radia opublikował wczoraj artykuł o zniszczeniach jakie mieli spowodować w ruinach starożytnego Babilonu amerykańscy i polscy żołnierze, którzy stacjonowali tam w latach 2003-2005.

ihstar_gate_rb1

Żołnierze przed repliką Bramy Isztar w Babilonie. Rok 2004. Oryginalna brama jest większa i ma inne proporcje. Zdjęcie na licencji GNU FDL. Autor CM

Jak czytamy „agencje informacyjne donoszą o alarmujących zniszczeniach, które od 2003 roku zostały dokonane w Babilonie przez stacjonujących tam żołnierzy. Obecnie zniszczenia dokumentowane są przez ekspertów UNESCO, którzy sporządzą raport o uszkodzeniach starożytnych budowli i obiektów w tym starożytnym mieście.”

Jak podają agencje, poważne uszkodzenia nastąpiły (…) w czasie stacjonowania w Babilonie żołnierzy amerykańskich oraz kontyngentu polskiego. Amerykańscy żołnierze w latach 2003-2004 zbudowali w Babilonie obwałowania, wykopali rowy i rozsypali żwir by strzec zapasów paliwa potrzebnych do zaopatrywania lotniska helikopterów. Rok prac budowlanych i 18-miesięczna obecność wojska z czołgami i helikopterami spowodowała nieodwracalne zniszczenia. Amerykanie pozostali pięć miesięcy w Babilonie, po czym przekazali bazę Polakom, którzy wyprowadzili się stamtąd 16 miesięcy później.

Obecnie na stanowisku leżą fragmenty cegieł z wyrytymi napisami klinowymi liczącymi sobie tysiące lat zmieszane ze śmieciami i workami z piaskiem pozostawionymi przez armię amerykańską. Maithem Hamza, dyrektor muzeum w Babilonie, powiedział AFP wskazując na amerykańskie worki z piaskiem, że wypełniono je także ziemią ze stanowiska archeologicznego, a więc pełną resztek ceramiki, kości, czy innych starożytnych pozostałości.

(…) Nieopodal znajdowało się lotnisko helikopterów, które umieszczono jedynie 300 metrów od pozostałości pałacu północnego i według Maithema Hamzy, to właśnie wibracje lądujących śmigłowców spowodowały, że fundamenty świątyni Ninmah (mezopotamskiej bogini matki) zapadły się.

Niedługo po opuszczeniu Babilonu przez Polaków na miejscu zjawili się eksperci z British Museum, by oszacować zniszczenia. W raporcie opublikowanym w 2005 roku potwierdzili między innymi, że uszkodzenia widoczne na dziewięciu płaskorzeźbach smoków (zwanych muszhuszszu), wykonanych z cegieł na ceremonialnej Bramie Isztar wiodącej do miasta, oraz zniszczenia bruku tzw. drogi procesyjnej ciągnącej się od Bramy Isztar, są efektem wibracji przejeżdżającej ciężkiej maszynerii.

Jak mówi kurator British Museum John Curtis:

„Wiele ze zniszczeń jest permanentnych. Na przykład wykopanie tych rowów: długich na 170 metrów i głębszych niż 2 metry, jest nieodwracalne, to permanentne zniszczenie, które pozostanie na zawsze”. Innym problemem jest ziemia przywieziona z zewnątrz stanowiska dla wypełnienia worków z piaskiem. „To zanieczyszcza zapis warstw Babilonu dla następnych pokoleń archeologów” – mówi Curtis.

Jak podaje Associated Press, obecnie po raz pierwszy instytucje Organizacji Narodów Zjednoczonych szczegółowo dokumentują zniszczenia i zastanawiają się, jak je naprawić. Raport UNESCO, który ma się ukazać na początku 2009 roku, ma wziąć pod uwagę niefortunne rekonstrukcje Saddama [odbudowa części Babilonu z pogwałceniem wszelkich reguł przeprowadzania takich operacji – WP] i skupić się także, na prośbę irackiego rządu, na zniszczeniach dokonanych przez armię amerykańską i żołnierzy polskich. Skruszone Stany Zjednoczone obiecują, że pomogą w odbudowie Babilonu, sponsorując wysiłki poprzez World Monuments Fund i iracką Rządową Radę Starożytności i Dziedzictwa.

Niestety Polskie Radio pisząc artykuł, którego fragmenty czytaliście powyżej, oparło się tylko i wyłącznie na zachodnich agencjach. Autor, powtarzając oskarżenia wobec Polaków, nie zadał sobie trudu, by spytać o zdanie oskarżonego. Pozwoliłem więc sobie wystąpić w roli adwokata naszej armii.

Wraz z polskimi żołnierzami, którzy przejęli zbudowaną przez Amerykanów bazę, do Babilonu przybył zespół archeologów. Ich zadaniem było m.in. pilnowanie wojska, by nie szkodziło starożytnym ruinom. Żołnierze musieli się zastosować do poleceń archeologów i konsultować budowę wszelkich konstrukcji. Takie działania, jak np. kopanie rowów, czy nabieranie ziemi ze stanowiska archeologicznego do worków, z których robiono umocnienia, zostały zakazane. Nasi archeolodzy sporządzili też szczegółowy 500-stronicowy raport o stanie Babilonu w języku angielskim. O naszym dokumencie zachodnie media milczą (choć był prezentowany w Londynie), za to chętnie wspominają o raporcie (tak naprawdę raporciku) British Museum. Jeden z jego głównych zarzutów to wspomniane wyżej uszkodzenie smoków na Bramie Isztar. Zastanawiam się, czy owi muzealni eksperci nie wiedzą, że oryginalna brama Isztar jest od kilkudziesięciu lat w Berlinie, czy też tak bardzo cenią sobię kuriozalną replikę postawioną w Babilonie na polecenie Saddama Husajna.

pergamonmuseum_ishtartor_021

Smok z babilońskiej Bramy Isztar w Muzeum Pergamońskim w Berlinie. Zdjęcie na licencji Creative Commons Attribution ShareAlike 2.5. Autor: Hahaha

Prawdą jest, że Amerykanie przesadzili z lokalizacją bazy na stanowisku archeologicznym i z zakresem prac budowlanych. Jednak wbrew temu, co wypisują zachodnie agencje, a za nimi polskie media, posunięcie to prawdopodobnie wyszło Babilonowi na dobre.

Wojna 2003 r. i późniejsze wydarzenia spowodowały w Iraku ogromny chaos. Dotknął on także dziedzictwo kulturowe. Pierwszą fazą był rabunek muzeów. Złodzieje wdarli się m.in. do pełnego bezcennych skarbów Muzeum Bagdadzkiego, a także do skromniejszego muzeum w Babilonie. Jak pisze Polskie Radio rabusie ukradli z tego drugiego wiele przedmiotów, co prawda głównie repliki z gipsu, oraz spalili raporty wykopaliskowe i inne cenne dokumenty. Odpowiedzialność za rabunki powszechnie kładzie się na barki Amerykanów, bo zajmując Irak zapomnieli o zabezpieczeniu muzeów.

Druga faza to rabowanie na ogromną skalę stanowisk archeologicznych w wielu częściach Iraku. Podczas gdy rabunki muzeów trwały 2-3 dni, to złodziejskie wykopaliska ciągną się już kilka lat. Straty są przeogromne. Analizy zdjęć satelitarnych wykazały, że złodzieje rozkopali już większy obszar, niż archeolodzy zdołali przebadać w ciągu ostatnich stu kilkudziesięciu lat. W niektórych miejscach wykopy sięgają pięć metrów w głąb ziemi. Eksperci czasami mówią nawet o setkach tysięcy zabytków, które mogły zniknąć. Tu też winą zazwyczaj obarcza się Amerykanów, bo nie zapewnili ochrony.

Jest jednak jedno stanowisko archeologiczne, do którego rabusie poza pierwszymi dniami inwazji nie mogli się już zbliżyć. To właśnie Babilon. Wpierw stacjonowali w nim Amerykanie, a potem Polacy. Gdy nasi żołnierze przenieśli się do innej bazy, zostawili na miejscu 150-osobowy oddział irackiej policji archeologicznej, który wyszkolili i pomogli wyposażyć. O tym zachodnie media również milczą.

Szczególnie drażni mnie w tej sprawie UNESCO. Gdy grupka polskich archeologów, na koszt polskiego podatnika, ubrana w kamizelki kuloodporne i hełmy, zabezpieczała co się dało w Babilonie, to panowie z UNESCO bezpiecznie siedzieli sobie w Nowych Jorkach, Paryżach i innych miejscach pozbawionych ostrzału rebelianckich snajperów i moździerzy. Agencji tej w Iraku nie było, bo wystraszyła się zamachów (to oficjalny powód, nie moje oskarżenie). Dopiero teraz, gdy sytuacja się trochę uspokoiła, eksperci z UNESCO sprawdzają co Amerykanie i Polacy poniszczyli. Tymczasem UNESCO było najbardziej potrzebne właśnie wtedy, gdy wszystko się waliło. Raporty nie przywrócą zniszczonych i wyrabowanych zabytków. Ale agencje ONZ lubują się w raportach. Gorzej z rzeczywistym działaniem.

Prawdą jest, że Amerykanie dokonali w Babilonie pewnych zniszczeń. Jednak większe zniszczenia byłyby, gdyby do Babilonu dobrali się rabusie. Większe są też zniszczenia spowodowane pseudorekonstrukcjami z czasów Saddama Husajna. Jednak dla mediów i niektórych osób wygodniej i przyjemniej jest oskarżać armię USA i jej sojuszników (w końcu to bardzo modne zajęcie i pozwala zdobyć sławę), niż przedstawiać sprawę rzetelnie.

~ - autor: Wojciech Pastuszka w dniu 11.01.2009.

Komentarzy 13 to “Czy Polacy niszczyli Babilon?”

  1. Sprawa była już w telewizji chyba parę lat temu, tyle, że wtedy to Amerykanie oskarżali o zniszczenia Polaków.

  2. Sprawa wraca cały czas od 2005. No i najczęściej oskarżającym są eksperci z British Museum i zazwyczają ładują w armię USA. Amerykanie to mogli co najwyżej próbować zwalać na Polaków już po zarzutach tych ekspertów.

  3. W najnowszej Archeologii Żywej jest artykuł Marka Lemiesza na ten temat. Informacje z pierwszej ręki…

  4. Jak nie wiadomo o co chodzi to moze chodzo o pieniadze?Najlepiej duzo zielonych pieniedzy!

  5. Fajnie Wojciechu, że dałeś ten komentarz. O ile pamiętam polskich archeologów z Iraku trzeba było odwołać, bo zgodnie z prawem międzynarodowym nie można prowadzić badań na terenie okupowanym. Być może po odwołaniu ekipy archeologicznej wojsko coś tam jeszcze nabroiło. Wojskowi bywają w tych sprawach niefrasobliwi. Faktem jest jednak to, że polskie władze wiele zrobiły by zniszczenia zminimalizować.

  6. Rozmawiałem z jednym z polskich żołnierzy, który tam stacjonował w pierwszej zmianie i mówił, że rzeczywiście zastali już zniszczenia spowodowane przez Ametykanów min. czołgami, a nasi – jak to ujął – jeździli tylko honkerkami :)

  7. Mimo głosu obrony dla żołnierzy amerykańskich i polskich warto wspomnieć o rabowaniu stanowisk archeologicznych w Iraku przez nich samych. Przypomnę, że była swego czasu taka głośna sprawa, kiedy to polscy żołnierze stacjonując w Babilonie wracając do Polski po skończeniu ich zmiany próbowali przeszmuglować zabytki z Iraku w charakterze pamiątek. Nie podawano niestety w mediach jak ta historia się skończyła, wiem, że postawiono im jednak zarzuty. Żołnierze ci więc tacy święci nie byli…

    • „rabowaniu stanowisk archeologicznych w Iraku przez nich samych”

      To raczej nie było rabowanie stanowisk. A przynajmniej nie spotkałem się z rabowaniem. Wiem za to, że były przypadki wywożenia przedmiotów kupionych na bazarach, które okazały się zabytkami. Jak mówiła mi osoba zaangażowana wówczas w zabezpieczanie irackich zabytków bazary pełne były pieczęci cylindrycznych i innych zabytków, które sprzedawano zupełnie otwarcie. Jednak jak zapewniał do takich zdarzeń nie doszło w przypadku żołnierzy stacjonujących w Babilonie.

  8. Polacy jak zwykle chcieli dobrze i się starali ale za to teraz obrywają…a napewno święci nie byli przecież to tylko ludzie. w takim stresie to człowiek nie wie co poświęci żeby się uratować…

  9. Niestety rzecz ma miejsce zawsze gdy „nieczytate” buractwo jedzie sie tluc za garsc srebrnikow.Jeszcze tragiczniejsza jest historia z gigantycznym rabunkiem w Muzeum w Bagdadzie, ktorego wielce dzielni zolnierze mieli psi obowiazek strzec, z jakim efektem – wiadomo. Bardzo smutny artykul, Amerykanom to sie jeszcze nie dziwie, wszakze to tylko umyslowe hamburgery nie majace zadnego pojecia o historii i dziedzictwie, szkoda, ze nasi przylozyli do tego reke… Wstyd i hanba!

  10. A może głównym powodem amerykańskiej agresji nie była broń atomowa czy ropa naftowa, a znalezisko archeologiczne?
    Jak zwykle wykorzystali kogoś, aby dla nich zrobił brudną robotę, a potem wszystkich wycofać.
    Rzecz idzie o starożytne wrota znalezione w Iraku jako przejście do innego wymiaru, które to mają posłużyć do stworzenia innego porządku na świecie.Generalnie ludzie muszą wyzbyć się wiary w Boga po to, by uwierzyć w nadchodzący koniec świata, a tak właściwie koniec panującego porządku.

    • >>Rzecz idzie o starożytne wrota znalezione w Iraku jako przejście do innego wymiaru

      chodzi o betonową atrapę bramy Isztar, którą zbudował w Babilonie Saddam H.?

  11. Nie, tu chodzi o znalezisko, które chcieli ukryć przed amerykanami, lecz im się to nie udało.Kto pierwszy uruchomi to będzie miał władzę nad światem.Może to niedorzeczne, ale za chwilę amerykanie przyznają że znaleźli ufo.

Dodaj komentarz