T. rex i kura to jedna rodzina
Badania należącego do T. reksa kolagenu (białka budującego kości) potwierdziły, że najbliższymi żyjącymi krewniakami dinozaurów są ptaki, a nie gady. Naukowcy porównali kolagen jednego z największych drapieżnych dinozaurów z białkiem m.in. kury, strusia, traszki i aligatora. Badania molekularne cudem zachowanego prastarego białka nie pozostawiły wątpliwości, że najbliższymi współczesnymi krewniakami budzącego grozę T. reksa są kury i strusie.
Szkielet ponad 12-metrowej samicy T. Reksa w Field Museum of Natural History w Chicago. Zdjęcie na licencji Creative Commons Attribution ShareAlike 2.5. Autor: Fritz Geller-Grimm
Już od wielu lat paleontolodzy twierdzili, że ptaki pochodzą od drapieżnych dinozaurów (teropodów). Glównym dowodem były dotąd podobieństwa w budowie tych zwierząt. W ostatnich latach okazało się nawet, że niektóre teropody miały pióra (np. welociraptor, którego w filmie „Park Jurajski” ukazano jeszcze bez piór). Jednak już wiele razy podobieństwa w budowie zwiodły naukowców. Dzięki badaniom molekularnym kolagenu uzyskali kolejny, w zasadzie niepodważalny dowód.
Kolagen pochodzi z mającej 68 mln lat kości udowej tyranozaura, którą dla ułatwienia transportu przełamano na pół. Okazało się wówczas, że w środku uda zachowały się fragmenty tkanki miękkiej i naczyń krwionośnych dinozaura. Zazwyczaj ulegają one pełnej mineralizacji po około milionie lat.
Naukowcy zbadali też dużo młodsze, bo mające zaledwie kilkaset tysięcy lat białko amerykańskiego mastodonta. Analiza potwierdziła, że jego najbliższym żyjącym krewniakiem jest słoń afrykański.
Wyniki badań naukowcy opublikowali w „Science„. Duży artykuł ukazał się w „Gazecie Wyborczej„.
Tak bna marginesie – to już można T-Rexa sklonować prawda ?
No no, skoro jest i białko… to można zrobić hodowlę :)
Żeby sklonować, to trzeba mieć całe kompletne DNA, trochę białka raczej tego nie zapewnia. Na razie nie mamy nawet kompletnego DNA neandertalczyków, którzy żyli jeszcze marne 30 tysięcy lat temu, a co dopiero zwierząr sprzed ponad 65 mln lat.
To jeszcze jedno pytanie. Rozumiem że ptaki sa boaczną odnogą ewolucji? Bo skoro pochodzą od gadów a ssaki wytworzyły istotę rozumną czyli nas to my jesteśmy na czele a ptaszęta to skok w bok?
„Kolagen pochodzi z mającej 68 mln lat kości udowej tyranozaura (…) zachowały się fragmenty tkanki miękkiej i naczyń krwionośnych dinozaura.” – to naprawde cud, chyba wiekszy od cudu Jezusa chodzacego po falach :D
Cos tu sie nie zgadza z datowaniem tego dinozaura, niemozliwe zeby, fragment tkanki przetrwal tak dlugo. Kosc nie moze miec 68 milionow lat.
Ta konkretna kosc Tyranozaura.
seba – może się okazać że to wszystko były wytwory cywilizacji która powstała przes wielkim wymieraniem ludzi 70 tys. lat temu. Zrobili sobie Tyranosaura od podstaw, bo już znali genetykę.
Coś mi to podejrzanie wygląda. Kto by łamał takie kości „w celu ułatwienia transportu”?! A tam jeszcze cud na dodatek…
Moim zdaniem to jest ściemniany „dowód” na uznaną hipotezę – zapewne w celu uzyskania rozgłosu.
:D moze
A moze po prostu warstwy, z ktorych pochodza kosci sa zle wydatowane, a wmawia sie ludziom jeszcze wieksze brednie niz cywilizaja w paleolicie.
Nikt nie jest w stanie nawet sobie wyobrazic miliona lat, dzien po dniu, a co dopiero 68 milionow lat. Natomiast wszyscy przelykaja latwo informacje o „soczystych dinozaurach kaczkociobych” czy fragmentach kolegenu.
Też mi się wydaje że dinozaury żyły za ludzkiej pamięci. Skąd się smoki w legendach wzięły na przykład ;)
albo ten wypasiony kurczak ma kilkadziesiąt tysiecy lat, albo ten kolagen jest z robali które gmerały sobie w jego kościach :E
To mi wyglada na szukanie nowych albo dodatkowych funduszy.
„Też mi się wydaje że dinozaury żyły za ludzkiej pamięci. Skąd się smoki w legendach wzięły na przykład” – autor legendy napewno sam byl smokiem :D
A najciekawszego nie podali? Co z traszka i aligatorem? Bliskie pokrewienstwo krokodyli i dinozaurow czesto podaje sie w watpliwosc.
A taka duza kura to na rosol chyba tylko?
@ Anonim
„To jeszcze jedno pytanie. Rozumiem że ptaki sa boaczną odnogą ewolucji? Bo skoro pochodzą od gadów a ssaki wytworzyły istotę rozumną czyli nas to my jesteśmy na czele a ptaszęta to skok w bok?”
Raczej nie można tak pzredstawaić sprawy. Wszystkie istoty są bocznymi gałęziami, bo nie ma czegoś takiego jak pień ewolucji, czy główny jej tor wiodący od istot prymitywnych do rozumnych. Ewolucja nie ma żadnego celu. Jest ona wynikiem zderzenia przypadkowych mutacji z naturalną selekcją. Pojawienie się istot rozumnych nie było więc celem mutacji, ale jej przypadkowym wynikiem wzmacnianym przez miliony lat naturalną selekcją. Jednak wiele istot doskonale sobie radzi bez wielkiego mózgu i wybitnej inteligencji, bo są inaczej dostosowane do środowiska.
Przyznam jednak, że moim zdaniem naturalna selekcja powoduje powstawanie coraz „nowocześniejszych” istot w ramach ewolucyjnego „wyścigu technologicznego”. Należy jednak pamiętać, że wciąż istnieją organizmy prymitywne, które były tu 2-3 miliardy lat temu i cały czas mają się rewelacyjnie ;).
Ciekawe, ale pojawiły się pewne niedokładności, zapewne pomiędzy oryginalnym artykułem, a jego kolejnymi wersjami, zapewne jeszcze w angielskim.
1. nazwa naukowa powinna brzmieć Tyrannosaurus rex, a T.Rex, czytany tireks jest wynikiem lenistwa Amerykanów, dla których słowo dwusylabowe jest już podejrzanie długie.
2. zapewne złamanie kości było przypadkowe, mogło nastąpić podczas przygotowania do transportu. Natomiast pozostanie fragmentów szpiku z białkiem – to istotnie prawie cud.
3. ma pewną rację anonim, mówiący że ptaki to boczna gałąź, ale tak naprawdę, to już od płazów oddzieliły się dwie gałęzie – upraszczając jedna, z nieprzepuszczalną skórą, oddychające wyłącznie płucami, obejmowała żółwie, gady łuskonośne i gady naczelne, bardzo zróżnicowane,z których większość wymarła, pozostały krokodyle, i małe opierzone dinozaury, czyli ptaki. Druga gałąź to oddychające płucami, i przez skórę niezbyt liczne gady, one przekształciły się w ssaki.
4. kolagen występuje wyłącznie u kręgowców, więc pochodzenie go od jakichś „robaków” jest niemożliwe.
5. datowanie końca okresu kredowego przeprowadzono kilkoma metodami, wszystkie dają podobne wyniki, rzędu 65 – 63 mln. lat, tylko kreacjoniści nie chcą tego przyjąć do wiadomości, woląc wierzyć w swoją, dosłowną interpretację Biblii.
6. niezupełnie rozumiem post ffatmana, ale kladystycznie – nam ssakom równie blisko do płaza (traszki), niż do archeana (krokodyla).
Acha, policzyłem, że do rosołu z takiej wielkiej kury potrzeba siedmiometrową marchewkę, tylko skąd taką wykopać??
@Cyprian
„datowanie końca okresu kredowego przeprowadzono kilkoma metodami, wszystkie dają podobne wyniki, rzędu 65 – 63 mln. lat, tylko kreacjoniści nie chcą tego przyjąć do wiadomości, woląc wierzyć w swoją, dosłowną interpretację Biblii.”
Nikt tu nie mowi o 6 tysiacach lat historii zycia na ziemi ale 65 milionowa tkanka miekka i naczynia krwionosne to lekka przesada.
@Wojciech
„Pomimo nieustających starań rozwiązania tajemnicy pochodzenia życia na Ziemi, nie udało się dotychczas odtworzyć w warunkach laboratoryjnych wielu procesów postulowanych przez abiogenetyczne teorie.”
„Poglądom zakładającym powstanie życia z materii nieożywionej przeciwstawia się zazwyczaj kolidowanie z drugą zasadą termodynamiki oraz relatywnie niewielkie prawdopodobieństwo zajścia niektórych procesów w czasie.”
„Wszystkie istoty są bocznymi gałęziami, bo nie ma czegoś takiego jak pień ewolucji, czy główny jej tor (…)”
Jezeli ewolucja tworzy organizmy nowoczesniejsze, to juz jest to główny tor wiodący od istot prymitywnych do zaawansowanych czy wrecz rozumnych. Ewolucja dziala wedlug pewnych (stalych) praw i wyglada na to, ze kumuluje cechy ulatwiajace przetrwanie na naszej planecie.
Tlumaczysz powstanie istot rozumnych przypadkowa mutacja i selekcja, a nie udowodniono nawet czy w ten sposob powstalo zycie.
„Jednak wiele istot doskonale sobie radzi bez wielkiego mózgu i wybitnej inteligencji, bo są inaczej dostosowane do środowiska.” – juz nie tak wiele istot sobie radzi na planecie czlowieka.
@Cyprian Vaxo
„Ciekawe, ale pojawiły się pewne niedokładności, zapewne pomiędzy oryginalnym artykułem, a jego kolejnymi wersjami, zapewne jeszcze w angielskim.”
Hmmm, a gdzie te niedokładności?
„1. nazwa naukowa powinna brzmieć Tyrannosaurus rex, a T.Rex, czytany tireks jest wynikiem lenistwa Amerykanów, dla których słowo dwusylabowe jest już podejrzanie długie.”
I brzmi Tyrannosaurus rex i ja o tym wiem, ale nie mam obowiązku używać nazwy naukowej. Zazwyczaj wybieram popularniejszą, a naukowe rzadko nimi są.
„3. ma pewną rację anonim, mówiący że ptaki to boczna gałąź”
A co nie jest boczną gałęzią? ;)
@seba
„Jezeli ewolucja tworzy organizmy nowoczesniejsze, to juz jest to główny tor”
Nie to nie jest tor, mylisz tor z kierunkiem. Unowocześniają się istoty na różnych torach (gałęziach), choć są też takie, które od setek milionów lat się nie unowocześniają i mimo to dobrze sobie radzą.
„Tlumaczysz powstanie istot rozumnych przypadkowa mutacja i selekcja, a nie udowodniono nawet czy w ten sposob powstalo zycie.”
Hmm, a jaki to ma związek? Proces przekształcania życia nie musi być taki sam jak proces, który doprowadził do jego powstania. I najpewniej nie był.
Wojciechu!
Zajmowałem się zawodowo zarówno systematyką jak i dydaktyką zoologii przez 44 lata, (i nadal to kontynuuję, raczej jako hobby), więc z zaiteresowaniem czytuję Twoje Archeowieści (nie tylko paleontologiczne). Oczywiście – używając popularnej amerykańskiej nazwy tyranozaura nie popełniasz żadnego błędu, ale niefachowcy mogą uznać owego T.Rexa za nazwę naukową, na co chciałem zwrócić uwagę. Podobnie jest zresztą z większością nazw form przedludzkich i wczesnoludzkich (Sahelantropus, Ororoin, Ziniantropus i podobne) – nie odnoszą się do jakichś gatunków, ale do pojedynczych skamieniałości o jeszcze nieustalonej przynależności. Pisałem o tym w swoim słowniku nazw zwierząt (dane w Google pod hasłem Mantichora)
A jeśli chodzi o wątpliwość – to dotyczy przyczyn złamania tej kości udowej, nie bardzo wyobrażam sobie celowe działanie, raczej przypadek przy wydobywaniu czy pakowaniu wielkiej, ale zapewne kruchej skamieliny.
Seba!
Rozumiem Twoje wątpliwości, ale zapewne to, co było wewnątrz kości mało przypominało tkankę miękką z naczyniami, ale skoro zostało zasuszone zanim nastąpił proces fosylizacji to trochę białka mogło się zachować. Działa tu prawo wielkich liczb, przy dostatecznej ilości zdarzeń trafiają się nawet te bardzo mało prawdopodobne.
Widzę, że nawet tutaj poziom dyskusji upadł poniżej zera (a zawsze był wysoki)… Skąd się tu nagle wzięło tylu „onetowych nieuków”?! Panie Wojciechu – jest znowu link do jakiegoś popularnego serwisu i temat ich ściągnął?
@Cyprian
„Dziala tu prawo wielkich liczb, przy dostatecznej ilosci zdarzen
trafiaja sie nawet te bardzo malo prawdopodobne.”
– dziala tu niestety magia wielkich liczb,
w przypadku organizmu zywego, prwdopodobieniestwo
zachowania maleje wraz z odlegloscia w czasie.
Mozna by przelknac jakos 6mln lat.
Naukowcy operuja tymi dziesiatkami milionami lat jak zwyklymi numerkami.
@Wojciech
Nie wyrazasz sie zbyt jasno, tor zawsze dokads prowadzi,
galaz to zupelnie co innego. Ewolucja dziala wedlug pewnych
praw stalych, kumuluje dobre cechy
post mi obcielo :( jutro dopisze to co zniklo
Seba, jeśli wolisz to napiszę inaczej. Nie ma głównej gałęzi ewolucji, a ewolucja nie ma żadnego kierunku.
Poza tym sam wyrażasz się dość niejasno. Co to niby są dobre cechy?
@Wojciech
Ok jescze raz, obcielo mnie niestety:
Zycie mialoby powstac z przypadku, jak chca tego co po niektorzy, tak samo jak istoty rozumne. To sa tylko domniemania, a dowodow nie ma. Zycie samo w sobie jak i swiadomosc to procesy zbyt zlozone, jak na przypadek, swiadczyloby to o naszej niepowtazalnosci we wszechswiecie.
Ewoulcja przypomina mi prawa fizyczne, ktore sa stale we wszechswiecie (jak np.siła oddziaływań jądrowych, która wiąże składniki jądra atomowego), ktore gdyby roznily
sie tylko troche od obecnych, nasz swiat w takiej formie, jaka znamy, nie mogl by zaistniec.
Powstanie zycia jest raczej wynikiem (wcale nie przypadkowym) zaistnienia warunkow do jego powstania. Polozenie naszej planety w ukladzie slonecznym,atmosfera, wachania temperatur, cisnienie, pierwiastki chemiczne to te niezbedne warunki. Szanse na zaistnienie takich warunkow moga byc minimalne jednak wydaja sie bardziej logiczne niz blyskawice strzelajace chaotycznie w prebiotyczna zupe, z ktorej jakims cudem powstaje zycie. Ewolucja to raczej proces, ktory moze zaistniec w kazdym innym miejscu wszechswiata, na takich samych prawach o ile spotka dogodne warunki.
W procesie ewolucji najwyrazniej kumuluja sie cechy umozliwiajace przetrwanie, gdzie przy niezmiennych zasadniczo warunkach srodowiskowych, powstaja bardziej wyspecjalizowane organizmy, wykorzystujace to samo srodowisko w sposob, ktory umozliwia wieksza rozrodczosc i roznorodnosc. Mozna by to porownac do jedno hektarowego pola, gdzie coraz lepsze techniki nawozenia i uprwy roslin, umozliwiaja zbieranie coraz wiekszych plonow.
Istoty rozumne to raczej efekt takiego procesu niz przypadek. Istoty rozumne to organizmy zywe, ktore sa w stanie, z ewolucyjnego punktu widzenia, wykorzystac calkowicie i opanowac srodowisko z ktorego pochodza, . Ewoluuja one dzieki rozwojowi wytworow wlasnej kultury czy technologii. Kolejny etap to rozprzestrzenienie zycia znanego istotom rozumnym lub samych tylko istot myslacych poza srodowisko macierzyste.
Zatrzymanie sie pewnych gatunkow organizow na archaicznym etapie, swiadczy o tym tylko, ze ich srodowiska zasadniczo nie zmienily sie i zachowanie pierwotnej zlozonosci zupelnie wystarcza. Nie swiadczy to wcale, ze cala populacja danego gatunku nie podlegala ewolucji. Nisze ekologiczne stale i zarazem niewielkie stwarzaja warunki do stagnacji. Nisze ekologiczne o duzych rozmiarach, globalne, stwarzaja warunki do rozwoju.