Pierwsi ludzie na Krecie i żeglujący Homo erectus

Kilkaset pięściaków, które mają co najmniej 130 tys. lat, znalazł na Krecie zespół archeologa Thomasa Strassera z Providence College w stanie Rhode Island (USA).

Te kamienne narzędzia są bardzo ważne dla ustalenia, kiedy ludzie zaczęli pływać po morzach. Ich twórcy mogli bowiem dostać się na wyspę tylko w ten sposób.

Strasser odkrył wykonane z miejscowego kwarcytu pięściaki w latach 2008-2009 w dziewięciu jaskiniach i schroniskach skalnych w południowo-zachodniej części Krety. W jego ocenie 130 tys. lat jest dolną granicą wieku odkrytych narzędzi i niektóre pięściaki mogą mieć nawet 800 tys. lat.

Zdaniem archeologa na Kretę dotarł już Homo erectus, który najpewniej dokonał tego za pomocą tratw. Dowodem na to mają być właśnie pięściaki i chodzi tu nie tylko o ich wiek, ale też wielkie podobieństwo okazów z Krety do wyrobów afrykańskich populacji Homo erectus.

Swoje odkrycie Strasser ogłosił 7 stycznia na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Instytutu Archeologii, a napisał o tym Science News. (Zalinkowany w komentarzach do wczorajszej informacji materiał z Discovery News, to przedruk tekstu Science News).

Jednak odkrycie Strassera nie jest aż tak wielką sensacją, jak mogłoby się wydawać. Choć materiał w Science News sugeruje, że dotąd najstarsze ślady ludzi na Krecie pochodziły sprzed około 9 tysięcy lat, to prawda jest inna.

Na Krecie znaleziono już m.in. szczątki Homo sapiens, których wiek określono na około 50 tys. lat. Jeszcze starsze znaleziska pochodzą choćby z niewielkiej wyspy Gavdos, która leży trochę ponad 30 km na południe od Krety. Archeolodzy znaleźli tam wiele kamiennych narzędzi, z których najstarsze mają około 200-120 tys. lat. Szczególnie dużo narzędzi było z okresu 120-75 tys. lat. Na równie stare kamienne narzędzia naukowcy natrafili też już na Krecie, m.in. w Loutró.

Także twierdzenia, że Homo erectus mógł dotrzeć na Kretę 800 tys. lat temu nie są aż tak niezwykłe. Strasser nie jest pierwszym, który przypisuje temu gatunkowi umiejętność pokonywania morza.

W oparciu o znaleziska z wysp Indonezji koncepcję taką wysunął już kilkanaście lat temu Australijczyk Robert G. Bednarik, samouk i zapaleniec zafascynowany epoką kamienia. Najgłośniejszym z tych odkryć są pięściaki sprzed 840 tys. lat, które znalazł na wyspie Flores Michael J. Morwood, australijski archeolog znany teraz głównie jako odkrywca Homo floresiensis. Bednarik przeprowadził nawet wiele rejsów prymitywnymi tratwami zrobionymi z łatwo dostępnych naturalnych materiałów z wykorzystaniem technik dostępnych dawnym ludziom.

Jednak narzędzia znalezione na odciętych przez morze lądach i eksperymenty Bednarika nie wystarczają, by z całą pewnością oświadczyć, że Homo erectus budował tratwy i za ich pomocą zwiedzał wyspy. Nie brak naukowców, którzy uważają, że ludzie sprzed kilkuset tysięcy lat mogli docierać na nie korzystając choćby z dryfujących pni drzew. Są jednak i tacy, którzy przyznają, że Bednarik może mieć rację. Grono to może znacznie się poszerzyć, jeśli Strasser zdoła udowodnić, że pięściaki z Krety zrobił Homo erectus.

O odkryciach i koncepcjach Strassera napisał Science News. Bardzo cenny okazał się komentarz, który umieścił pod tym tekstem Robert Bednarik. Jego słowa potwierdziłem m.in artykułem o narzędziach z Gavdos opublikowanym we wrześniu 2009 r. w Antiquity (tam cytowany jest też ów H. sapiens z Krety sprzed 50 tys. lat), artykułem o narzędziach odkrytych w Loutró (Antiquity, wrzesień 2008 r.) i tekstem o koncepcji i rejsach Bednarika opublikowanym w Science News w 2003 r. (kopia z The Free Library).

~ - autor: Wojciech Pastuszka w dniu 13.01.2010.

Komentarze 44 to “Pierwsi ludzie na Krecie i żeglujący Homo erectus”

  1. Swietny news, tylko ze wprowadza sporo zamieszania w kwestie h. erectusa jako podgatunku h. sapiens. Teraz wychodzi na to, ze i h.erectus mial dalekowzroczne plany i cechowal sie abstrakcyjnym mysleniem. Czy ktos wie czy widac Krete ze stalego ladu? Budowa tratwy to juz nie jest jakis tam obstukany krzemien, a kolonizascja wyspy wiaze sie z przedostaniem sie tam conajmniej kilkudziesieciu osobnikow. Tak jak coraz czesciej przypisuje sie bardziej ludzkie cechy neandertalczykowi, tak juz kolejny raz wydawac by sie moglo, ze i h. erectus to rasa czlowieka, a nie podgatunek, charakteryzyjacy sie prymitywnymi (dla nas) cechami morfologicznymi czaszki, ktore pewnie mozna by dostrzec u obecnie zyjacych negrytow.

  2. Czy nie mogli dotrzeć na ląd po prostu po zamarzniętym morzu? Lądolód cofnął się z Europy dopiero 11k lat temu a wcześniej były inne zlodowacenia – mogły się zdarzać zaostrzenia klimatu i zamarzanie Morza Śródziemnego

    • Maksymalny zasięg zlodowaceń plejstoceńskich w tej części Europy wyznacza z grubsza łuk Karpat. Nie ma takiej możliwości, żeby M. Śródziemne zamarzało na taką skalę.

      • „Nie ma takiej możliwości, żeby M. Śródziemne zamarzało na taką skalę”.
        Oczywiście, że jest to nie możliwe. Ogromne masy wody zostały jednak uwięzione w pokrywie lodowcowej co spowodowało znaczne obniżenie poziomu mórz. W zależności od okresu maksymalnego zlodowacenia wynosiło ono nawet 70 – 130 metrów poniżej dzisiejszego poziomu. Kreta w tym okresie nie była połączona z kontynentem Afrykańskim czy Europą suchym lądem, ale pomostem w tym czasie był łańcuch małych wysp oddalonych od siebie zaledwie o kilka kilometrów.

  3. Morze Śródziemne ma tendencje do czasowego całkowitego wysychania. Następnie wody przelewają się przez ciesninę gibraltarską i wypełniają go ponownie. Pierwszy raz taki „potop” zdarzył sie ok. 5 mln lat temu. I podobno są ślady,że ten proces wysychania i napełniania powtórzył się nawet i 10 razy. Czy mozliwe jest, że ostatni raz wysychania Morza Sródziemnego zdarzył sie w czasie, kiedy żył H. erectus i mógł on przedostać się na wyspy po względnie suchym lądzie?

    • Tez tak uwazam.
      Wikipedia podaje (nie wiem za jakim zrodlem) ze do calkowitego wyschniecia, takiego jak za Kryzysu Messynskiego, wystarczy 300 lat odciecia od Atlantyku (parowanie wody).
      W zwiazku z tym, nawet kilkadziesiat lat obnizenia poziomu wod wszechoceanu do poziomu ponizej dna ciesniny, wystarczy, zeby samo Morze Srodziemne znacznie obnizylo swoj wlasny poziom bez doplywu wody z Atlantyku, odslaniajac plytsze partie dna.

      • no tak ale jak to możliwe, żeby poziom oceanów obniżył się poniżej poziomu cieśniny giblartarskiej. Nie wiem jaka jest tam głębokość ale co stało się z tą wodą z oceanu? wyparowała? bo nawet jak tak to i tak wróciła by w postaci deszczu. w przyrodzie nic nie ginie.

        • Wrocila w postaci sniegu, ale gdzie indziej.

          • Racja. Wróciła na obszar bieguna i okołobiegunowy, który wtedy był dużo, dużo większy.
            Sama cieśnina Gibraltalska była wówczas połączona suchym lądem, czyli nie istniała w takiej postaci jak dziś. Poza tym erozja przesmyku była wówczas dużo mniejsza

            • „Wróciła na obszar bieguna i okołobiegunowy, który wtedy był dużo, dużo większy” Cóż za brak precyzji oczywiście (mam nadzieję) chodziło Ci o strefę klimatów polarnych ?

              • W poprzedniej dyskusji chciałeś jak najszybciej zakończyć polemikę a teraz czepiasz się precyzyjności wypowiedzi amatora ;) Po co Ci to???

        • Prace podwodne prowadzone w okolicy Sinop (Turcja – Morze Czarne) przyniosły odkrycie plaży pogrążonej 170 metrów pod wodą, w odległości 18 km od brzegu

          • Z Morzem Czarnym zgoda, ale ze Śródziemnym to trochę naciągane.

            • http://translate.google.com/translate?u=http%3A//www2.ucar.edu/&hl=pl&langpair=auto|pl&tbb=1&ie=utf-8

              Hu wraz ze swoim zespołem starają się wyjaśnić, dlaczego mniej więcej 116 000 lat temu lodowiec na północy raz się cofał, raz rozszerzał przez kolejne 70 000 lat, wywołując sięgające nawet 30 metrów zmiany w poziomie wód oceanicznych. Wielu naukowców sądzi, że miało to związek z fluktuacjami orbity Ziemi wokół Słońca, jednak uczeni z NCAR nie zauważyli korelacji.

              Uważają oni, że przyczyna leży właśnie w otwieraniu się i zamykaniu przepływu wód przez Cieśninę Beringa. Ten niewielki skrawek globu, o szerokości zaledwie 80 kilometrów pełni, ich zdaniem, zasadniczą rolę w cyrkulacji wód pomiędzy Atlantykiem i Pacyfikiem.

              Około 34 000 lat temu orbitalny cykl Ziemi wprowadził naszą planetę na taki kurs względem Słońca, że w czasie zimy półkula północna jest cieplejsza niż poprzednio. To spowodowało powolne wycofanie się lodowca i około 10 000 lat temu doszło do otwarcia Cieśniny Beringa, dzięki czemu klimat Ziemi złagodniał umożliwiając rozwój cywilizacji.

      • Dyskutowaliśmy z Krzysztofem na ten temat pod wczorajszym artykułem. Pozwolę sobie powtórzyć, że:
        Ok 130,000 lat temu skończył się glacjał Riss, a poza tym Płyta Egejska, na której położona jest Kreta, podlega silnym ruchom, także pionowym, które od czasów starożytności sięgnęły już kilka metrów, z tym że część wyspy ulega wypiętrzeniu, a część się zanurza http://www.therafoundation.org/articles/geology/theratectonicfocussouthaegeanarchaeologicalevidencefromtheaegeanmargin
        http://gsabulletin.gsapubs.org/content/120/7-8/976.abstract

        W związku z tym teraz już nie jestem taki całkiem pewien, że w czasach, kiedy Homo erectus wybrał się na wczasy na Kretę, absolutnie nie mogła zaistnieć taka kombinacja zlodowacenia i ruchów tektonicznych, że na wyspę dałoby się dotrzeć jeśli nawet nie zupełnie suchą stopą, to pokonując jedynie niewielki i płytki odcinek wodą.
        Zatem Krzysztof może mieć rację ;)

        Przy okazji lepsza mapa batymetryczna okolic Krety:

        W zasadzie można tylko być pewnym, że 130,000 lat temu i wcześniej tamte okolice wyglądały inaczej i chociaż most lądowy na Kretę z Afryki jest raczej mało prawdopodobny, to jakaś forma ułatwionego dostępu ze strony Turcji czy Peloponezu mogła mieć miejsce.

        • Homo Erectus pojawił się w Europie kontynentalnej ok. 1 miliona lat temu. (odkrycia w Hiszpanii i w północnych Włoszech). Szacuje się, że mógł przybyć do Europy kontynentalnej miedzy innymi przez Cieśninę Gibraltarską.
          W artykule mowa jest o możliwym datowaniu najstarszych pięściaków na 800 tys lat – a więc H.E najpierw był na kontynencie a potem trafił na Kretę.
          Warto wziąć pod uwagę dotarcie H.E na Kretę „korytarzem” z Peloponezu przez Cytherę i inne wysepki – choć nie całkiem suchą stopą – a więc mógł być „żeglarzem”, ale również mógłbyć „tylko” pływakiem i przybyć na Kretę wpław

          • „Homo Erectus pojawił się w Europie kontynentalnej ok. 1 miliona lat temu. (odkrycia w Hiszpanii i w północnych Włoszech). Szacuje się, że mógł przybyć do Europy kontynentalnej miedzy innymi przez Cieśninę Gibraltarską”.
            To ciekawe. Nie znam stanowisk datowanych na 1 mln lat z obszaru Północnej Italii. ???
            „W artykule mowa jest o możliwym datowaniu najstarszych pięściaków na 800 tys lat – a więc H.E najpierw był na kontynencie a potem trafił na Kretę”.
            Mnie bardziej zastanawia droga migracji. Jak dotąd na Peloponezie nie odkryto tak wcześnie datowanych stanowisk dolnopaleolitycznych. Poza tym rozne fale migracji charakteryzuje różna technologia wytwarzania narzedzi krzemiennych. Technologia „pięściakowa”, jeśli wierzyć datom jest w tym przypadku czymś niezwykłym. Do tej pory dominowały raczej technologie aszelskie – odłupkowe. Być może jest to przesłanka do zaakceptowania wczesnych dat stanowiska dolnopaleolitycznego z Bułgarii. Szkoda, że na Cykladach nie uda sie najprawdopodobniej odkryć podobnych stanowisk. Byłoby to dopełnienie oraz „kropka nad i” w dyskusji nad tą drogą migracji.

            • Są badacze, którzy uważają, że H. erectus nigdy nie było w Europie. Kolejna „wrzutka” dyskutanta o nicku Sauron.

              • No to zacytuj tą „wrzutkę” i oświeć nas wszystkich, gdzie o tym pisałem???

            • Stanowisko Ca’ Belvedere, położone na północnych stokach Monte Poggiolo koło Forlì (prow. Forlì-Cesena, reg. Emilia-Romania) (Chopping-tool)

              • Żadne z tych stanowisk nie jest datowane na 1 mln lat. Co najwyżej 800 tys. lat i to też wątpliwe.

            • Sauron:
              „Mnie bardziej zastanawia droga migracji.”

              Jeśli prawdziwe są starsze datowania, to droga ta mogła prowadzić z dowolnego kierunku, ponieważ ostatni zalew Morza Śródziemnego miał miejsce ok. 0,5 mln lat temu. Zatem byłoby 300 000 lat na wędrówki suchą nogą na Kretę.

        • „Ok 130,000 lat temu skończył się glacjał Riss, a poza tym Płyta Egejska, na której położona jest Kreta, podlega silnym ruchom, także pionowym, które od czasów starożytności sięgnęły już kilka metrów, z tym że część wyspy ulega wypiętrzeniu, a część się zanurza…”
          Zgadza się. Co więcej różnice te i wypiętrzenie płyty tektonicznej spowodowane były naciskiem ogromnej masy lodu w Skandynawi i północnej Europie. Podobne zjawisko dotyczy płyty, na której krańcu leży dzisiejsza Holandia. Po ustąpieniu lodowca masa lodu zalegającego w Skandynawi zmniejszyła się powodując opadnięcie płyty tektonicznej, na której znajduje się dzisiejsza Holandia i podniesienie Półwyspu Skandynawskiego.

          • Pełna zgoda co do izostazji, aczkolwiek akurat na Płytę Egejską zjawisko wywołane ustąpieniem lądolodu miało, zdaje się, wpływ znikomy, w porównaniu do działania Płyty Eurazjatyckiej, Anatolijskiej i Afrykańskiej. Zwłaszcza te dwie ostatnie nieźle mieszają – Afrykańska przesuwa się na północ (ok 10 mm/rok) a Anatolijska na zachód (25 mm/rok). W rezultacie na południe od Krety jest strefa subdukcji, a sama Płyta Egejska przesuwa się na południowy zachód z prędkością 45 mm rok (!), przy okazji obracając się z prędkością 16 mm/rok przeciwnie do ruchu wskazówek zegara (teoretycznie – pełen obrót w ciągu ok. 114 mln lat).
            Czyli co jak co, ale tam się mogło nieco pozmieniać w ciągu ostatniego miliona lat.

            Kliknij, aby uzyskać dostęp Main-text-H2-p319-338.pdf

            http://www.earthquakeprediction.gr/Aegeanplateen.htm

      • To nie było całkowite wyschnięcie a znaczne to zasadnicza różnica poza tym w zupełnie innym klimacie.

        • Ktos tutaj przy innej dyskusji, dotyczacej Neandertalczykow w Hiszpanii, przedstawial dowody, ze ciesnina Gibraltarska czesto (w skali geologicznej) sie zamykala, umozliwiajac migracje z Afryki do „Hiszpanii” sucha noga.
          Jak wspomnialem, sadze, ze mieszanina obnizania poziomu, ruchow tektonicznych i wielu innych czynnikow, mogla w roznych okresach mniej lub bardziej obnizac poziom M. Srodziemnego dajac dostep, z roznych stron ( rowniez migracja od strony europejskiej) do wysp , o ile nie okresowow wzgorz.

          W chwili obecnej u wybrzezy Francji jest np. wyspa, ktora okresowo przy odplywach tylko dostepna jest droga ladowa, pelna zabytkow duza atrakcja turystyczna. Zmiana poziomu morza o metr – bedzie albo stalym ladem albo na stale wyspa.

      • To miała byc odpowiedź dla krzysztofsfa nie wiem czemu wywaliło koment na koniec.

  4. W jednym z podanych przez Wojtka artykułów w Antyquity znalazłem takową informację z przypisami do rysunków:
    „Late Upper Palaeolithic
    Backed points, these most characteristic blade tools shaped with abrupt and continuous retouch, belong to the end of the previous phase (Group 4a) and in particular to the beginning of the Late Upper Palaeolithic (Groups 4b and 5), c. 20-14 kyr. On Gavdos, two Gravettian double-backed points, made of plain black flint blades with abrupt retouch were found at Kavos (Figure 5c) and Kefala (Site 58); and a shouldered point of Epigravettian tradition was found at Vatsiana (cf. Higgs et al. 1967: 21, Figure 12: 18-32). More unusual is a convex double-backed point, probably dating to the end of this phase, with a single end and clear signs of secondary use as perforator/piercer”.
    Zastanawia mnie forma „More unusual…..” ponieważ ostrza te przypominają mi do złudzenia Uluzien niż Grawettien. Jeśli jednak stanowisko jest dobrze datowane to raczej powinniśmy je przypisywać epigrawetienowi. Jakby na to nie patrzeć, w jednym jak i drugim przypadku jest to „unusual” i „uncredible” :)

  5. Zmiany klimatu w plejstocenie powodowały wahania poziomu oceanu światowego. Tylko jedna droga z Afryki do Europy (Synaj) zawsze była otwarta i można było przejść nią suchą stopą. Wraz z cofaniem się lodowców przesuwały się strefy klimatyczne a H.E. podążał za swoją niszą ekologiczną, która przesuwała się zgodnie z przesuwaniem stref klimatycznych (flora, fauna) i to być może był powód jego wyjścia z Afryki. Typowym środowiskiem były dla niego stepo-sawanny, więc H.E pewnie nawet nie wiedział wychodząc z Afryki, że przeszedł na inny kontynent, bo środowisko do którego wszedł było podobne do tego z którego wyszedł. Wydaje się że pierwszym kierunkiem ekspansji była Azja a Europa została „skolonizowana” przez H.E w późniejszym czasie.
    Oprócz drogi lądowej przez Synaj wraz z wahaniem się poziomu oceanu światowego a tym samym morza śródziemnego stawały się możliwym do przebycia co najmniej trzy inne drogi do Europy – wspomniana wcześniej cieśnina Gibraltarska, droga przez Sycylię (przestrzeń pomiędzy Tunezją a Sycylią wraz z obniżaniem się poziomu wód zmieniała się w ląd stały poprzecinany kilkukilometrowymi cieśninami) oraz droga przez cieśninę Bab al-Mandab, choć ta ostatnia bardziej ważna jest dla zasiedlenia Azji

    Prawdopodobnie nie było jednego przejścia Homo Erektusa do Europy a jego populacja na starym kontynencie nie pochodziła od jednego osobnika. Wydaje się sensownym, że przejść do Europy było co najmniej kilka w różnym czasie i kilkoma drogami. Tak więc dyskutowanie którą konkretnie drogą przybył do Europy H.E może prowadzić do błędnych wniosków. Wydaje się prawdopodobne, że H.E nie bał się wody i albo umiał pływać wpław albo był „odważny” i potrafił pływać na „byle czym” przez cieśniny.

  6. Sauronie jak wpisujesz stwierdzenia to trzeba to robić precyzyjnie co innego zadawać pytania (:

    • Ciekawe spostrzeżenie. Pytania można zadawać nieprecyzyjnie, a stwierdzenia to już nie??? No cóż, kazdy ma swój świat ;)

  7. Dobra napiszę wprost zadawać pytanie może każdy nawet jak jest trochę głupawe. Natomiast jeżeli ktoś cos autorytarnie stwierdza to wypada żeby to było merytorycznie poprawne, a jak ktos pisze pierdoły to niech przynajmniej nie robi tego z pozycji eksperta.
    Co do własnych światów to zauważyłem, ze to właśnie Ty żyjesz w świecie własnej genialności na każdy temat twoje posty brzmią jak wywody fachowca. W kwestiach archeo nie wiem czy masz rację czy nie bo się na tym średnio znam ale w zakresie geografii i geologii masz blade pojęcie. Więcej pokory.

    • „Co do własnych światów to zauważyłem, ze to właśnie Ty żyjesz w świecie własnej genialności na każdy temat twoje posty brzmią jak wywody fachowca. W kwestiach archeo nie wiem czy masz rację czy nie bo się na tym średnio znam ale w zakresie geografii i geologii masz blade pojęcie. Więcej pokory”.
      No przecież te pytania zadaje ekspert w dziedzinie geologii. W takim wypadku nie wypada żeby były głupie ;)
      Archeolodzy zajmujący sie starszą epoką kamienia mają z geologią masę styczności. Nie wiem jak jestt z geografami bo jak się okazuje geologiem też nie jesteś. Zapewne wiem dużo, dużo więcej na temat geologii niż Ty na temat archeologii ;)
      Z geologii mam tylko studia podyplomowe i kilka różnych kursów.
      To tylko forum więc nie przesadzaj z tą „merytoryczną poprawnością” bo sam nie do końca ją reprezentujesz. Poza tym to Ty jako geograf jesteś ekspert od geologii jak już wcześniej mieliśmy okazję się przekonać w Twojej wypowiedzi: „Zawsze zastanawia mnie zacietrzewienie laików w kwestiach, o których pojęcie mają blade ja z tego co mam nadzieję zauwazyłeś w kwestiach, o których mam blade pojęcie albo żadne się nie wykłócam, co najwyżej zadaję pytanie”.
      Ja tylko amator ;)

  8. Jestem geologiem czwartorzędu, geografia to moje „bazowe” wykształcenie.

    • „Jestem geologiem czwartorzędu…”
      To moze dlatego sobie z górną jurą nie do końca radzisz??? ;)

  9. To mój ostatni wpis w jakiejkolwiek polemice z Tobą, oczywiście to ja sobie nie radzę z zupełnymi podstawami geologii i utrzymuję, że prądy morskie to nowość bo pojawiły się dopiero w kredzie, a sylifikacja to proces nie diagenetyczny a metamorficzny na tej podyplomówce strasznie słabo Was kształcili chyba, że akurat Tobie słabo szło…

    • Jak zwykle przekręcasz sens moich wypowiedzi ;)
      Nigdy nie napisałem, że prądy morskie pojawiły się w kredzie. Pisałem, że stosunkowo późno zaczęły mieć decydujący wpływ na klimat. Wyjaśnienie problemu podałem w innym poście. Poza tym we wczesnej kredzie proces ten dopiero się rozpoczął.
      Sylifikacja też może być procesem metamorficznym, w momencie gdy krzemionka wtórnie w wyniku np. procesów allochemicznych przenika do niżej położonych warstw i odkłada się w nich. Sylifikacja może się też odbywać wskutek działania gorących roztworów pochodzenia magmowego.

  10. „napiszę wprost zadawać pytanie może każdy nawet jak jest trochę głupawe.”
    To Ja skorzystam :)
    Opieranie się na materialnych dowodach jest piękne. Niemniej kiedy materiałów jest mało i są wyrywkowe, pochodzące z miejsc, gdzie łatwiej je znaleźć, to wnioskowanie, co do całości, jest dość zwodnicze.
    -czemu:’H.E. podążał za swoją niszą ekologiczną…… Typowym środowiskiem były dla niego stepo-sawanny.’ ?
    -Czemu: H.E. nie miałby pływać na tratwach, czy nawet czymś poważniejszym?
    –Zwierzątka w miarę uniwersalne, zawsze zajmują ‚wszystko’ .
    Małpy są wszędzie,(no powiedzmy były). Małpy nie pływają raczej, bo raczej nie jedzą ryb, tylko ‚banany’ Ale tam gdzie jest dla nich odpowiednie pożywienie, są. Podobnie ze szczurami.
    Co mogłoby odpędzić H,E, od wybrzeży, dolin rzek, rozlewisk?
    Tylko jakiś inny Erektus , czy Homo! Bo przecie nad wodą najmilej, najdostaniej, jedzonko i chłodek w razie upału.
    -Nie neguje jakiegoś ‚podążania’, ale trzymanie się , kurczowe inteligentnego stworzenia, środowiska niezbyt przychylnego.

    -A jak się taplał i pływał (gdzies tam stoi ‚wody się nie bał’, czemu zresztą, miąłby się bać? )
    To czemu nie miałby pływać na czymś?
    Im więcej badań, tym więcej widać, że szympans potrafi wiele, z tego co my , czego byśmy się nie spodziewali.
    Im więcej badań tym więcej, Erektusy , czy Neandertalczycy, są podobni do nas (ponoć robili sobie makijage :) ) ci ostatni.
    Raczej należy zakładać że mogli wykombinować tyle co my, niż że tyle co małpa. Kamienie są trwałe , to się je znajduje łatwo, tratwy, czy prymitywne łodzie, nie i na dokładkę mogą być trudno odróżnialne od naturalnie zwalonych pni.
    Panowie archeolodzy, poza tym, najbardziej lubią zabawy w piasku suchym, jaskiniach… :) gdzie normalny Homo, łodzi wlekł nie będzie. Trochę żartuję , ale większość wykopalisk jest w określonych miejscach, a szansa na znalezienie czegoś z krzemienia jest 1000 razy większa, niż dowodów większego sprytu.
    Taki erektus mógłby sobie pisać ‚blog’ na korze , albo wysuszonej skórze ryb i archeolog, nie dowie się o tym nigdy.
    Warto by może bardziej uwzględniać skale domniemanej niewiedzy i przyznawać możliwości twórcze, różnym pionochodom, takie prawie jak nasze. Te trochę więcej kry mózgowej to raczej ‚pawi ogon’ przydatne w seksie i zdobywaniu pozycji, w brylowaniu na blogach, ‚sympozjumach’ i twórczości typu TraschMetal :)

    Warto czasem zapytac co by mu nie pozwoliło pływać. Przecie zapewne nie wiedział że ‚przechodzi na inny kontynent’ i tak samo nie wiedział ,że przepływa straszne morze.
    Nie lekcewazył bym wtrętów ‚lejków ‚ani mozliwości róznych ‚pionochodów’ . Tym bardziej, ze jest dowodliwe naukowo, że naukowcami zostają, ci mniej inteligentni :) (mniej zarabiają i mniej sie rozmnażają, a to jest ostatecznym kryterium inteligencji i siły przetrwania okazów biologicznych) :) zazwyczaj daja sobie rade tylko z niewielkim bardzo wąskim wycinkiem żeczywistości, całości nie ogarniają ni diabła. :)

  11. a co z artykułem z jednego z ostatnich numerów Świata Nauki mówiącym o całkowitym wyschnięciu morza Śródziemnego w minionych epokach?

    podobno na dnie morza są minerały i takie formacje skalne które mogły powstać tylko w procesie wysychania dna morskiego

    morze było wielką dziurą, którą zalały w ciągu kilku tysięcy lat znów wody z Atlantyku, przez wielkie pęknięcie jakie się pojawiło w okolicy Gibraltaru

    wiem że to co piszę brzmi sensacyjnie, ale ktoś z was może czytał artykuł z Swiata Nauki, całkiem poważny

    tutaj tez coś na ten temat
    http://www.racjonalista.pl/index.php/s,38/d,11/t,19863

    gdyby tak było tez pozniej niz 5 mln lat temu to istoty praludzkie mogly sobie zwyczajnie przewędrować

  12. […] Na greckiej wyspie Kreta odkryto setki pięściaków mających co najmniej 130 tys. lat. To bardzo mocny argument na to, że Homo erectus potrafił pływać po morzu. Dużo więcej w Archeowieściach. […]

  13. […] najpewniej jeszcze przez Homo erectus pisałem w Archeowieściach rok temu w artykule „Pierwsi ludzie na Krecie i żeglujący Homo erectus„. Znalezisko znalazło się też wśród 10 największych odkryć ubiegłego roku według […]

Dodaj komentarz