Tony kości z romańskich piwnic w Gdańsku
Archeolodzy którzy badają odkryte kilka lat temu w Gdańsku romańskie piwnice, znaleźli tysiące kości gdańszczan z XVI-XVIII w.
– Odkryliśmy tony kości. Znaleźliśmy groby i tzw. ossuaria, gdzie składowane były ekshumowane szczątki zmarłych, gdy np. likwidowany był stary cmentarz albo czyszczona krypta – mówi Maciej Szyszka, który kieruje pracami.
Archeolodzy spodziewają się, że mogą też natrafić na szczątki dużo starsze – z XIII w., a może nawet XI w. Oprócz kości naukowcy znajduję zbutwiałe trumny, okucia trumienne i szczątki szat.
Znaleziska są wynikiem prac konserwacyjno-renowacyjnych prowadzonych przez konserwatorów, archeologów i budowlańców w odkrytych w 2006 r. XIII-wiecznych piwnicach. Początkowo planowano je zasypać, ale szczęśliwie samorząd wojewódzki dał 500 tys. zł na uratowanie zabytku. Podobną kwotę ma też dać miasto. Cały koszt prac szacuje się na 3 mln zł.
– To najstarsze zachowane wnętrze w Gdańsku – mówi Maciej Szyszka. – A pod względem oryginalności zastosowanych rozwiązań jest to obiekt wyjątkowy na skalę kraju. Sala ma ok. 52 m kw., jest wsparta na jednym filarze, przykryta czterema sklepieniami o przekroju eliptycznym. Każde z nich wsparte jest w narożu na czterech tzw. żagielkach, pozwalających na przejście z planu prostokątnego na owalny.
Piwnice to część najstarszego klasztoru dominikańskiego, który założył św. Jacek Odrowąż. Po remoncie mają być dostępne dla turystów.
Więcej i zdjęcia w Gazecie Wyborczej Trójmiasto.
No to Gdańsk ma katakumby.
Katakumby dość fascynujące. Maciek Szyszka upiera się, że nad budynkiem rozpięto kompletnie niezwykłe sklepienie, oparte na żagielkach i centralnym filarze, mające formę czterech kopuł na planie eliptycznym, z dodatkowymi gurtami tworzącymi w planie zarys rombu. Czegoś takiego nie ma nigdzie w pobliżu więc historycy architektury są w tej sprawie dość sceptyczni, ale póki co jakoś nikt nie zaproponował innej rekonstrukcji trzymającej się obserwowanych reliktów.
Natomiast jeśli chodzi o odsłaniane ossuaria to współczuję. Pożytek badawczy niewielki, a roboty nieprzyjemnej kupa cała…
Jeśli archeolodzy biorą się za kości, to „roboty nieprzyjemnej kupa całą”. A kto ich prosił aby zabierać się za kości? I co Kolega wie o wartości naukowej ossuariów, kolego archeologu?
Proszę wypowiadać się w ramach swoje profesji!
Otóż kolego Anonimie taką informację przekazała mi znajoma antropolog.
To dlaczego „znajoma” nie wypowiada się w tej sprawie tylko Ty?
A w Gazecie napisali: „Dwa lata temu miały zniknąć pod ziemią, teraz nad uratowaniem zabytkowych romańskich piwnic pracują archeolodzy, konserwatorzy i budowlańcy ”
„Po 16 godzin na dobę w piwnicach pracują ekipy konserwatorskie, archeologiczne i budowlane”.
Ktoś tutaj bawi się w „głuchy telefon”.
A poza tym taka ilość kości, jaką widać na zdjęciach, jest cennym materiałem do poznania różnych zagadnień, a potem na leży je „godziwie pochować”. Ale lepiej pisać zaraz publicznie, że to nic nie warte itp. Nie będzie kłopotu z „opracowaniem”, prawda?
Czepiacie się kolego Anonim. Jak zwykle. I bez sensu.
Ciśnienie w Poznaniu (?) znów skoczyło, czy po prostu taki charakterek macie?
Na ile znam ekipę, która prowadzi gdańskie badania, to na pewno uczestniczy w tym antropolog. Jeśli nie będzie opracowania, to pretensje do niego (niej). W końcu, my prości i z definicji podejrzani archeolodzy, to możemy co najwyżej ten dołek wykopać, a kompetencji na opracowanie zawartości (o ile nie są to np. fragmenty ubrań, ozdoby, sakralia etc) nam nie staje. No i samo kopanie tylko pod światłym nadzorem przedstawicieli prawdziwej nauki. O ile zechcą ze swych świątyń wiedzy wychynąć…
Bez sensu!
A „Gdańszczan” nie pisze się małą literą?
Anonim, twoje fochy są żałosne. Właściwie zasługują na warna