Ogromne wątpliwości co do najstarszych śladów ludzi w Polsce
Domniemane najstarsze narzędzia kamienne znalezione na terenie Polski w rzeczywistości nie są dziełem człowieka – taką opinię wydała grupa ekspertów podczas spotkania, które odbyło się 25 marca w Sosnowcu.
Chodzi o odkrycie w Kończycach Wielkich (Śląsk Cieszyński). Grupa badaczy znalazła tam kilka lat temu kamienie, które uznała za narzędzia, rdzenie oraz odłupki wykonane około 800 tys. lat temu najpewniej przez Homo erectus. Swoje odkrycie zaprezentowali w ubiegłym roku w prestiżowym magazynie „Journal of Archaeological Science”. Taka interpretacja znaleziska oznaczała, że są to najstarsze ślady bytności człowieka na ziemiach polskich.
Jednak wielu naukowców miało wątpliwości, czy rzeczywiście są to narzędzia. W celu wyjaśnienia sprawy dr Jacek Pierzak z biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach zorganizował spotkanie, na którym jeden z autorów artykułu w „JAS”, archeolog Eugeniusz Foltyn, zaprezentował domniemane narzędzia grupie ekspertów.
Na spotkaniu byli obecni specjaliści zajmujący się epoką kamienia z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Wrocławskiego, Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Szczecińskiego, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Uniwersytetu Rzeszowskiego, Muzeum Archeologicznego w Warszawie i Muzeum Archeologicznego w Krakowie.
Jak relacjonuje dr Piekarz, zgromadzeni eksperci, występujący jako komisja konserwatorska, uznali, że zaprezentowany materiał nie jest dziełem człowieka. W chwili obecnej konserwator zabytków czeka jeszcze na spłynięcie wszystkich pisemnych raportów od obecnych na spotkaniu ekspertów. Jednak już teraz nie ma wątpliwości co do ich treści.
– Nie ma żadnych przesłanek, by uznać stanowisko w Kończycach Wielkich za stanowisko archeologiczne – powiedział Archeowieściom dr Pierzak.
– To są wszystko pseudoartefakty. Oglądaliśmy to przez dłuższy czas i stwierdziliśmy, że są to naturalne przedmioty nie wykazujące śladów obróbki. Nikt poza panem Foltynem nie miał wątpliwości – przyznał w rozmowie z Archeowieściami dr hab. Jan Michał Burdukiewicz, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego. Podkreślił jednak, że takie sytuacje zdarzają się dość często. W osadach wodnolodowcowych kamienie obijały się jeden o drugi i mogą czasami robić wrażenie narzędzi.
– Dopóki grupa osób, która wyraziła wątpliwości co do intencjonalności tych przedmiotów, nie przedstawi naukowej krytyki tego materiału, na którą my byśmy chcieli w takim wypadku normalną droga naukową odpowiedzieć, to sprawa jest w zawieszeniu – powiedział Archeowieściom Eugeniusz Foltyn. – Może się okazać, że natura jest tak niezwykła, że potrafiła stworzyć takie przedmioty, które wyglądają jak wykonane ludzką ręką – dodał.
Wątpliwości dotyczą również wieku znalezionych materiałów. Obecni na spotkaniu geolodzy zakwestionowali zaprezentowane w „JAS” datowanie. Ich zdaniem znalezisko może być o co najmniej 400 tys. lat młodsze.
Sceptycy przygotują polemiczną publikację. W ocenie prof. Burdukiewicza prace nad artykułem mogą potrwać kilka miesięcy. Możliwe jest np. przeprowadzenie ponownego datowania osadów, w których znaleziono domniemane narzędzia.
To nie jest prima aprilis.
Czekałam, czekałam i się doczekałam ;)
Zawarte w artykule szkice artefaktów jak dla mnie wyglądają na obróbkę intencjonalną ale ja jestem lajkonikiem (: więc nie rozstrzygnę natomiast od razu miałem wątpliwości co do metod określenia wieku znaleziska. Trzeba poczekać zobaczymy co się wydarzy.