Ozyriacki posąg z okolic świątyni Hatszepsut
Monolityczną, wapienną rzeźbę odnaleźli przypadkowo polscy naukowcy z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW podczas sezonu badawczego w świątyni Hatszepsut na nekropolii tebańskiej w Górnym Egipcie.
Znaleziony w sąsiedztwie świątyni w Deir El-Bahari posąg mierzył pierwotnie ok. 1,5 m, ale do dzisiaj dotrwał poważnie zniszczony – nie zachowała się głowa ani dolne partie nóg.
– Znaleziony przez nas posąg wykonany został ze szczególnego rodzaju wapienia stosowanego tylko i wyłącznie przez Hatszepsut. Na rozkaz królowej surowiec pozyskiwano z kamieniołomów zlokalizowanych kilka kilometrów na północny-wschód od świątyni królowej, przy drodze wiodącej do Doliny Królów – wyjaśnia dr Andrzej Ćwiek, wieloletni członek misji. Kierownikiem zespołu badaczy w świątyni Hatszepsut jest dr Zbigniew E. Szafrański.
Wapień, z którego wykonano posąg, cechuje charakterystyczne beżowe zabarwienie i nieregularny przełom, dlatego jest łatwo rozpoznawalny.
Na terenie świątyni Hatszepsut stworzono wiele rodzajów posągów ozyriackich, czyli rzeźb ukazujących zmarłego króla pod postacią boga Ozyrysa. Jednak ten jest wyjątkowy.
– Najczęściej postaci przedstawione w formie ozyriaków trzymają berła w ten sposób, że ich ręce są skrzyżowanie na piersi. W tym przypadku jednak tak nie jest. Wyjątkowy jest też rozmiar posągu – oryginalnie mierzył ok. 1,5 m, tymczasem pozostałe znane posągi tego typu ze świątyni Hatszepsut liczą od 3 do 8 metrów wysokości – tłumaczy dr Ćwiek.
Za przynależnością posągu do świątyni Hatszepsut przemawia przede wszystkim materiał, z którego został wykonany. Badacze nadal zastanawiają się, skąd mogła pochodzić rzeźba. Być może pierwotnie znajdowała się w niszy w tzw. kompleksie kultu królewskiego na górnym tarasie świątyni. Istnieje również możliwość, że jest to ozyriak wykonany po panowaniu Hatszepsut z wtórnie użytego bloku z jej świątyni.
Zdaniem kierownika misji, dr. Zbigniewa E. Szafrańskiego, posąg, którego stylistyka odbiega od tej z czasów XVIII dynastii, wykonano po panowaniu Hatszepsut, zapewne z przekutego architrawu świątyni.
– Na tylnej części ozyriaka zachowały się ślady wapna, co świadczy o tym, że przywierał do ściany – był do niej przymurowany. Nie stał w niszy za panowania Hatszepsut, gdyż ściany wszystkich nisz są dekorowane, a posąg nie mógł być przyłożony do kolorowego reliefu – mówi dr Szafrański.
Według niego, posąg był najpewniej elementem kultu w ceremoniach poświęconych pochowanym na terenie świątyni członków rodzin królewskich XXIII (818-715 lat p.n.e.) i XXV dynastii (747-656 lat p.n.e.). Świadczyć ma o tym zarówno wapno na tylnej części statuy, pozostałości bandaży i czarnej substancji, jak i jego wymiary – jest zbyt duży, aby mógł stać w zwykłej niszy wykonanej w czasach Hatszepsut.
Egiptolodzy planują dalsze badania nad nietypowym posągiem, które być może przyniosą ostateczne odpowiedzi.
No to wreszcie wiem, co to takiego „ozyriacki”.