Niemcy wyjęli z ziemi cały celtycki grobowiec
Dwa dźwigi były potrzebne, by wyjąć z ziemi ważący 80 ton celtycki grobowiec i ulokować go na naczepie, na której powędrował do ośrodka badawczego w Ludwigsburgu. Na tę dość niecodzienną operację niemieccy badacze zdecydowali się, gdyż odkryty grobowiec jest zachowany w doskonałym stanie i jego dokładne przebadanie może dostarczyć bardzo wielu nowych informacji o Celtach.
Archeolodzy na razie przebadali tylko niewielką część grobowca. Rezultaty pełniejszych badań mają być zaprezentowane w czerwcu tego roku. Jednak już teraz wiadomo, że zabytek ma około 2600 lat, a w jego wnętrzu kryją się między innymi ozdoby ze złota, bursztynu i brązu.
Tkwiącą w ziemi komorę grobową o rozmiarach cztery na pięć metrów znaleziono niedaleko prehistorycznego fortu Heuneburg w Badenii-Wirtembergii (południowo-zachodnie Niemcy). Miejscowi badacze są zachwyceni znaleziskiem. – To kamień milowy dla rekonstrukcji społecznej historii Celtów – mówi kierownik wykopalisk Dirk Krausse.
Niemców cieszy m.in. nietknięta dębowa podłoga, dzięki czemu będą mogli dokładnie wydatować grobowiec za pomocą analiz dendrochronologicznych. Na podstawie znalezionych we wnętrzu zabytków badacze zakładają, że grobowiec zbudowano dla przedstawicielki arystokracji. Konieczne jednak będą dalsze badania, by potwierdzić to założenie.
Heuneburg jest uznawany za za jedno z najważniejszych osiedli celtyckich. Z badań archeologicznych wynika, że było to ważne centrum handlowe między 620 a 480 rokiem p.n.e. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat znaleziono w jego pobliżu już wiele pochówków, ale niestety obrabowanych.
Na podstawie Spiegel Online. Do tekstu jest dodana galeria zdjęć.
Jak oni to zrobili, że im się konstrukcja nie rozsypała? Bo chyba nie była w ziemi zespolona na stałe?
Szkoda,że nie dali filmu lub dokładniejszego opisu przeprowadzonej operacji.Skoro dali radę w całości to wyciągnąć z ziemi,to mniemam,że musiała to być zwarta konstrukcja.Ciekaw jestem
z jakiego materiału iw jaki sposób wykonana.Jest wzmianka o dębie
ale to tylko podłoga.
Widoczna ściana przypomina szereg kamiennych płyt. Pewnie w środku też są jakieś przegrody czy filary.
Zespolone toto było na pewno, bo inaczej już dawno rozlazłoby się i osiadło. Ale transport to większe obciążenia niż bierny spoczynek, wiec pewnie trzeba to było dodatkowo wzmocnić, nim wsunięto wałki i przetoczono.
W Niemczech to coraz częstsza technika eksploracji grobów, zwłaszcza gdy warunki uniemożliwiają utrzymanie odpowiedniego standardu badań. Obkopuje się jamę grobową wraz z bezpośrednim kontekstem (w tym przypadku był to chyba tzw. grób komorowy, z drewnianą, podobną do domu konstrukcją), instaluje konstrukcję spajającą ściany boczne, podcina dno poniżej spągu jamy i podkłada „podłogę” (sądząc ze zdjęć wzmocniono ją stalowymi rurami). Dodatkowo używa się często różnych materaców i pianek. Grób w całości zawozi się do laboratorium, gdzie w kameralnych warunkach można sobie wszystko dokładnie przebadać.
dokładnie – cholernie droga ale i dająca doskonałe rezultaty metoda.
Jeśli waży 80 ton, to chyba jest z czegoś cięższego niż drewno – albo w znacznej części wypełniony.
80 ton to pewnie waga w opakowaniu :)
Sama ziemia – kubik suchego piachu to 1,7 tony, Iły są cięższe, zwłaszcza mokry – do tego obudowa, materiały scalające – 80 ton to wcale nie tak znów wiele.
Tutaj okazały przykład grobu komorowego z tego okresu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Gr%C3%B3b_wodza_z_Hochdorf
i
http://www.archaeologie-bw.de/hochdorf/hgl1b.html
Konstrukcja ścian nie musiała być tak złożona, np. tutaj: http://koso.ucsd.edu/~martin/wpe15.gif
Pewnie to coś w tym guście…
Ściany drewniane i nie bardzo grube, rupieci w środku niewiele – co miałoby być opakowaniem? Może te 80 ton to tylko taka reklama? Trudno, poczekamy czas jakiś, pewnie coś o tym napiszą Niemiaszki.
Opakowanie, które grobowiec dostał na czas transportu, plus prawdopodobnie ziemia wokół niego.
+ ziemia wewnątrz komory (zazwyczaj przykrycie dachu zapadało się, bo zwyczajnie ulegało rozkładowi). Do tego wilgoć w ziemi (skoro zachowało się drewno, to prawdopodobnie była dość wilgotna), a całość zmrożona…
Jeśli strop faktycznie się zapadł, to całą sprawę wyjaśnia. Zmyliło mnie ,że grobowiec miał być nietknięty – a tu widać tylko o hieny chodziło.
80 ton to więcej niż przeciętny czołg. Musieli mieć odpowiedni dostęp dla tych dźwigów. Rozmiary 4 na 5 metrów – czyli musieli to przewozić dwoma pasami jezdni.
Jak fajnie!!!!