Grobowiec z twierdzy Kuelap
W najwyższej części malowniczej twierdzy Kuelap, która znajduje się w północnym Peru, archeolodzy natrafili na wyposażony w bogate dary pochówek z okresu panowania Inków. Jest to jeden z najważniejszych grobowców odkrytych w tym miejscu.
Mury twierdzy Kuelap w niektórych miejscach mają nawet 19 metrów wysokości
Położoną na szczycie wzgórza fortecę zbudował lud Chachapoya. Po ciężkich walkach uległ on jednak Inkom i musiał uznać władców z odległego Cuzco, którzy rządzili za pomocą swoich przedstawicieli.
Zdaniem badaczy w odkrytym grobowcu złożono szczątki jednego z takich namiestników. Pochówek pochodzi bowiem z okresu inkaskiego o czym świadczą liczne przedmioty pochodzące z Cuzco.
W pobliżu grobowca domniemanego namiestnika archeolodzy odkryli też w ostatnich miesiącach grób, w którym pochowano sześć osób oraz ponad sto ofiar w postaci muszli, ceramiki oraz wyrobów z kamienia i metalu.
Sam grobowiec był zbudowany z płyt kamiennych i jego konstrukcja nie przypominała pochówków Chachapoya. W jego wnętrzu były dwie komory. W jednej były zwłoki mężczyzny w pozycji embrionalnej, a w drugim szczątki lamy, kolejne muszle i trzy ceramiczne naczynia. Dwa z nich to wyroby inkaskie.
Zdaniem peruwiańskich badaczy zmarły najprawdopodobniej był miejscowym arystokratą, któremu Inkowie powierzyli władzę nad tym skrawkiem rozległego imperium.
Na podstawie En Peru
Kuelap jest niesamowity. Zdjęcie takie jak powyżej zmusza do postawienia pytania o polityczną organizację Chachapoya w dobie przedinkaskiej. Czy rzeczywiście nie tworzyli oni imperium porównywalnego z Inkami, którzy ich w końcu podbili? Jeśli tak, to w jaki sposób którekolwiek z lokalnych „wodzostw” (jak się sugeruje) było w stanie zgromadzić siły i środki do budowy czegoś takiego? I po co? Chyba, że te lokalne wodzostwa czy rody/wspólnoty (ayllus) były równie ludne jak państwa-miasta Mezoameryki, choćby Majów, Misteków czy ludów Nahua. Ale i tak, w tym ostatnim przypadku, największe struktury wznosiły te państewka, które podporządkowały sobie wielu sąsiadów na dużym obszarze i ściągały z nich bogaty trybut (tworząc coś w rodzaju „imperium”). A tu jakieś wojownicze plemię z lasów mglistych na amazońskich stokach Andów stawia fortecę taką, że opada szczęka.
Inna sprawa, że rozdrobnione politycznie społeczeństwa, których organizacja nie wykracza zwykle poza państwo-miasto czy lokalny klan, są niekiedy zdolne do wznoszenia naprawdę wielkich budowli. Ot choćby kamienne forty na wyspie Rapa Iti w Polinezji Francuskiej. Cywilizacja starożytnej Grecji obyła się jakoś bez imperium nad którym słońce nie zachodziło ;-) Wystarczy, żeby te lokalne, autonomiczne wspólnoty były dostatecznie ludne, zaś produkcja żywności naprawdę wydajna
chyba, że taki obraz Chachapoyas (wojownicze plemię z górskich lasów) to propaganda Inków, skutecznie maskujących ślady cudzej, wcześniejszej imperialnej wielkości. W końcu twierdzili oni, że na wielu terenach Inkowie nauczyli ludzi w ogóle cywilizowanego zachowania, m.in. powstrzymując ich od zjadania się nawzajem
W kazdym razie, gdyby te cywilizacje „wystartowaly” ze swoim rozwojem tysiac, moze nawet 500 lat wczesniej, historia moglaby wygladac calkiem inaczej.
Zreszta w Ameryce Polnocnej rowniez byly wielkie zwiazki plemienne z ludnoscia osiadla na stosunkowo wysokim poziomie rozwoju.
ależ oni wcale tak późno nie wystartowali. Świątynia Skrzyżowanych Rąk w peruwiańskim Kotosh pochodzi z III tysiąclecia p.n.e.
A gdzie panstwo zwiazane z ta swiatynia?
W tym czasie w Mezopotamii byly od ponad tysiaca lat dobrze zorganizowane miasta i panstwa.
Jako odpowiednik tego budynku podalbym Tell Qaramel sprzed 13 tys lat czy Jerycho sprzed 12 tys lat, oraz Gobekli sprzed 11 500 lat .
Jest roznica w czasie…….