Informacja o mozliwej przerwie
Od kilku dni jestem w Indiach i bede jeszcze przez siedem tygodni. Do dzisiaj ukazywaly sie teksty przygotowane wczesniej, a dzisiaj dalem przeklejony (oczywiscie legalnie) tekst Nauki w Polsce. Jedna rzecz ukaze sie tez jutro. Liczylem ze do dzisiaj bede mial juz bezprzewodowy internet w moim komputerze, ale niestety wiaze sie to z pewna biurokratyczna procedura, ktora zajmie mi troche czasu. Dlatego mozliwe ze przez kilka dni nie bedzie wpisow. Nie mam czasu na prace z kawiarenek internetowych, ktorych komputery nie maja w dodatku zainstalowanych polskich liter (co widac po tym tekscie), ani pewnych przydatnych programow, a takze moich RSS, linkow itp.
Aktualizacja z 30 października
Przerwy nie będzie. Mam już bezprzewodowy internet. Co prawda nie należy on do najszybszych, ale pozwoli mi podtrzymywać życie na Archeowieściach.
Miłego pobytu na krańcach świata.
Przyłączam się i ja miłego pobytu tylko nie pij wody z Ojca Gangesu (:
Matki Gangi.
Również przyłączam się do życzeń udanych podróży:)
Napisał Gunther von Internet znad krawędzi zamieszkałego świata, dalej już tylko wikingowie i Eskimosi.
Jeśli już to „van Internet” – ten nick to z Flandrii.
Jako euro-ksenofob traktuję podróże do Indii, mniej więcej tak jak w Baudolino – tam już tylko ksiądz Jan, jednonodzy, wielkousi, blemmjowie i leucocroca…
van Netwerk
Linki można współdzielić na różnych komputerach przy użyciu dodatku XMarks:
http://www.makeuseof.com/tag/xmarks-syncs-bookmarks-passwords-major-browsers/
Co do RSS – wystarczy korzystać z Google Readera :)
2 miesiące w Indiach – wow! Mam nadzieję że zaowocują kontaktami z miejscowymi archeologami i zalewem ciekawych informacji o archeologii indyjskiej :D
Dzięki za podpowiedzi, ale ja po prostu mam wszystko w Operze i tak już polubiłem :)
Co do kontaktów z archeologami, to przyjechałem tu głównie zwiedzać, więc nie planuję takich aktywności. Ale byłem już na jednym miejscu administrowanym przez Archaeological Survey of India. Ale tam codziennie są hordy turystów.
Linki można bezpłatnie współdzielić na różnych komputerach przy użyciu dodatku XMarks ale nie wiadomo jak długo jeszcze.
A za parę tysięcy lat antropologowie będą główkować, skąd w Indiach blondyńskie geny…
Po Johnie Smithsie
No przecież w tych Indiach NA PEWNO jest jakaś usługa pre- paid. Wystarczy kupić kartę, włożyć do własnego modemu 3G, albo kupić jakiś tani na miejscu (tylko nie polecam u operatora) i już można się łączyć z siecią. Osobiście tylko z takiego internatu mogę korzystać. W Polsce. Dołączam się do życzeń i pozdrowień.
No i wyjdzie znacznie taniej niż roaming zapomniałem dopisać. Znowu prędzej piszę niż myślę.
Jest pre-paid i właśnie dorobiłem się takowej. Konieczna jest jednak jakaś urzędowa rejestracja i trzeba siedzieć parę dni w miejscu i musieliśmy wcześniej dotrzeć do miejsca, gdzie chcemy trochę posiedzieć.
Chciałem jak najlepiej a wyszło jak zawsze. Ważne że jest karta, są znaki diakrytyczne, więc wszystko na dobrej drodze.
Wojciechu odpoczywaj i ciesz się życiem . My damy radę!
Miłego i egzotycznego wyjazdu;)
Wojciech, skoro jestes w Indiach to proponuje sprobowac prazonych skorpionow, duszonych pijawek i wszystkiego czym zajadaja sie tubylcy i co dziwnie wyglada :)))
albo herbaty z mlekiem
Milego zwiedzania i ogladania „z pierwszej reki” :)
nie wyobrażam sobie porannej kawy bez świeżej porcji Archeowieści
miłego pobytu :)
Ty wyjeżdżasz, a tu Kokowski Grody Czerwieńskie odkopuje:)
Larum graja?