Życie w miastach a odporność na choroby
Wersja genu SLC11A1, która zwiększa odporność na gruźlicę i trąd, jest najbardziej rozpowszechniona w regionach z długa historią życia miejskiego – ustalili badacze z Wielkiej Brytanii i Szwecji.
Badacze przyjrzeli się genom przedstawicieli 17 różnych populacji z Europy Azji i Afryki. Byli wśród nich mieszkańcy Bliskiego Wschodu, Indii czy Grecji, ale też mieszkańcy południowego Sudanu i żyjący w Laponii Sami.
Społeczności z obszarów, gdzie miasta pojawiły się tysiące lat temu cechowała powszechność allelu zmniejszającego podatność na gruźlicę i trąd. Mają go np. prawie wszyscy mieszkańcy Indii, Bliskiego Wschodu i części Europy.
Starożytne miasta były doskonałą wylęgarnią przeróżnych chorób z powodu braku odpowiedniej infrastruktury sanitarnej, obecności licznych udomowionych zwierząt oraz dużej gęstości zaludnienia. Choroby łatwo też przenosiły się z miasta do miasta, m.in. dzięki karawanom handlowym. Kolejne fale chorób najbardziej dotykały osoby z mniejszą odpornością, co z czasem doprowadziło do naturalnego rozpowszechnienia się w populacjach z terenów zurbanizowanych allelu zwiększającego odporność.
Jak wskazują badacze, jest to doskonały przykład ewolucji w działaniu. Pojawienie się miast doprowadziło do rozpowszechnienia się w stosunkowo krótkim czasie określonej wersji genu. – Wygląda na to, że gęstość zaludnienia odegrała ważną rolę w ukształtowaniu wielu aspektów naszego gatunku – mówi prof. Mark G. Thomas. – Odpowiada ona za wiele genetycznych różnic, jakie widzimy dziś między społecznościami.
Wyniki badań ukazały się w magazynie „Evolution”.
Barnes, I., Duda, A., Pybus, O., & Thomas, M. (2010). ANCIENT URBANISATION PREDICTS GENETIC RESISTANCE TO TUBERCULOSIS Evolution DOI: 10.1111/j.1558-5646.2010.01132.x
O badaniach można też przeczytać w komunikacie prasowym University College London oraz w Nature.
A jak jest w końcu z tym bielactwem u Murzynów Bantu w południowo-wschodniej Afryce?
.
Heterozygota ma odporność na trąd, czy nie?
.
Ktoś ma jakieś wiarygodne dane?
gen SLC11A1 (jego korzystny allel, dajacy zwiekszona odpornosc na gruzlice i trad nazywa sie, czy raczej ma oznaczenie (SLC11A1 1729 + 55del4)) , jest to gen bialka osadzonego w blonie komorkowej i bedacego transporterem jonow metali dwuwartosciowych zaleznym od pH (czyli od jonow wodorowych). Jego zwiazek z odpowiedzia na infekcje patogena = np. bakterie polega na udziale w regulacji stezenia jonow metali dwuwartosciowych (jak magnez) w fagosomie makrofagow gdzie sa niszczone bakterie.
mam watpliwosc co do wytlumaczenia mechanizmu rozpowszechniania sie korzystnego alllu genu SLC11A1 tj. allelu (SLC11A1 1729 + 55del4) :
„Choroby łatwo też przenosiły się z miasta do miasta, m.in. dzięki karawanom handlowym. Kolejne fale chorób najbardziej dotykały osoby z mniejszą odpornością, co z czasem doprowadziło do naturalnego rozpowszechnienia się w populacjach z terenów zurbanizowanych allelu zwiększającego odporność.”
– wydaje sie on tak oczywisty ze chyba nic nie tlumaczy :)
Stad ja bym podkreslil ze w spolecznosciach ktore maja dluga historie urbanizacji = maja od b., b. dawna obyczaj zyc w miatach – czestosc tego allelu jest wieksza, bo wymarli ludzie z innymi allelami, bowiem czescie stykali sie z czynnikiem selekcjonujacym = chorobami jak trad i gruzlica. Stad – jednym z czynnikow wplywajacych na strukture populacji – jest ona sama ( jej gestosc). Pozdrawiam
Właśnie to miałem na myśli pisząc o „naturalnym rozpowszechnieniu się”. W moim odczuciu właśnie stwierdzenie, że wymierali ludzie z innymi allelami, wydawało się „oczywistą oczywistością”. :) Pozdrawiam również i dziękuję za uzupełnienie.
Pocałunek śmierci, czyli katar uśmiercił miliony przedkolumbijskich Amerykanów. Ci którzy przeżyli, spłodzili i wychowali nowe pokolenia, dla których ta śmiertelna choroba, to tylko zwykły nieszkodliwy, aczkolwiek uciążliwy katar. Nic więc dziwnego w tym, że ludzie odporni na wymienione w tym artykule choroby rodzili się przede wszystkim w tych środowiskach, w których występowały one najczęściej.