Grobowce w Sakkarze i upadek Starego Państwa
Około 4300 lat temu w Egipcie powoli przebiegały poważne zmiany. Słabła rola faraonów, a w siłę rośli przeróżni wielmoże, którzy zagarniali dla siebie coraz więcej władzy i bogactw. Doskonale widać to po grobowcach. Królewskie piramidy stają się coraz mniejsze i wykonywane są z coraz gorszych materiałów. Tymczasem wysocy dostojnicy fundują sobie coraz większe i wspanialej dekorowane grobowce.
Coraz częściej dochodzi też do uzurpacji, spisków i przewrotów. Mają one miejsce nie tylko na dworze królewskim, ale też w rodzinach wielmożów. Nierzadko po śmierci głowy rodu ustalona przez niego kolejność dziedziczenia jest podważana przez tych, dla których nie jest korzystna (zazwyczaj młodszych synów).
Doskonałe świadectwa tych konfliktów widać właśnie w pochówkach wielmożów. Jeszcze za ich życia artyści wykonywali na ścianach grobowców i towarzyszących im kaplic swoiste testamenty, które pokazywały hierarchię rodziny. Odkrywający grobowce archeolodzy niezwykle często natykają się jednak na ślady przerabianie tych „testamentów”. Najbardziej uprzywilejowany syn był skuwany, jego imię wymazywane i zastępowane imieniem zwycięzcy rodzinnego konfliktu. Często taki zwycięzca uzupełniał grobowiec ojca o własne dekoracje. Rzeźbiarskie i malarskie dekoracje dostarczają też dowodów na to, że te rodzinne konflikty bardzo często były powiązane z walkami o władzę na najwyższym, królewskim szczeblu.
Doskonałe przykłady takich konfliktów znaleźli polscy archeolodzy pod wodzą prof. Karola Myśliwca z UW, którzy od lat pracują w Sakkarze. Odkryte przez nich w 1997 i 2003 r. bogato zdobione grobowce wezyra Merefnebefa i kapłana Ni-anch-Nefertema są doskonałymi ilustracjami tych rodzinno-politycznych walk. W obu badacze znaleźli ślady przeróbek pokazujących, że część potomków nie podporządkowała się woli ojca i zmieniła ją na swoją korzyść.
Jak pisze prof. Myśliwiec o odkrytych grobowcach w artykule „Pierwszy upadek państwa faraonów” opublikowanym w ubiegłorocznym numerze czasopisma „Nauka”, „są to świadectwa burzliwych czasów, kiedy konflikty polityczno-społeczne niweczyły ustalony od wieków porządek zarówno na dworze królewskim, jak i w rodzinach dworzan.”
Odkrywane w Sakkarze grobowce ujawniają też jak pod koniec Starego Państwa egipskie państwo słabło. Grobowce wielmożów trochę młodsze do pochówków Merefnebefa i Ni-anch-Nefertema stają się znacznie uboższe. „Mają znacznie mniejsze rozmiary, a także uboższą architekturę i dekorację (…). Coraz popularniejszym gatunkiem pochówku stają się grobowce zbiorowe, mające nawet ponad dwadzieścia szybów grobowych z komorami przeznaczonymi na ciała zmarłych” – pisze prof. Myśliwiec.
W końcu zmiany klimatyczne i upadek dawnego porządku powodują zanik władzy królewskiej i potężne niegdyś państwo na około sto lat rozpada się na mniejsze organizmy.
Dużo więcej na ten temat, w tym barwne wzmianki o rabusiach grobowców i artystach złośliwie przerabiających imiona właścicieli pochówków, przeczytacie w artykule prof. Myśliwca (pdf). Ilustruje go sporo dobrych zdjęć.
Czyli nihil novi sub sole
Mądry człowiek nie gromadzi dóbr doczesnych, bo po jego śmierci zamiast łączyć dzielą jego rodzinę.
Myśl ta implikuje inna – archeolodzy badają pozostałości po…głupcach.
Popadliby w bezrobocie, ograniczając się do dziedzictwa mędrców, boż wszak po nich – zgodnie z powyższą tezą – niewiele pozostało. No i ta nikła liczebność…
Ciekawy zapis wykładu prof. Myśliwca pochodzi też ze spotkania Towarzystwa Krzewienia i Wspierania Nauk – http://www.archeologiaegiptu.pl/literatura/recenzje/wieczory-z-nauka-zeszyt-12010-47/