Greckie korzenie wieży w Stołpiu

Leżąca niedaleko Chełma wieś Stołpie zawdzięcza swoją nazwę potężnej samotnej wieży, która stoi na jej terenie. W źródłach nie zachowały się żadne informacje o tej tajemniczej budowli. Wysuwano przeróżne teorie na jej temat zazwyczaj uznające ją za element jakichś dawnych fortyfikacji.

Pierwsze badania archeologiczne mające odkryć sekrety tej budowli przeprowadzili tam jeszcze naukowcy rosyjscy w 1909 r., ale nie opublikowali ich wyników. W latach 70. za wieżę i towarzyszący jej nasyp wzięli się naukowcy z UMCS, którymi kierowała Irena Kutyłowska.

Polscy badacze powiązali wieżę z wczesną chrystianizacją wschodniego pogranicza polskich ziem. Główny wpływ na taki wniosek miało niecodzienne górne piętro wieży, które przypomina zachodnioeuropejskie baptysteria. Wnioski te nie zostały jednak zaakceptowane przez innych naukowców i wieża zachowała swoją tajemnicę.

W ostatnich czasach budowlą zainteresował się prof. Andrzej Buko, prof. UW i dyrektor Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Kluczowe dla złamania sekretu wieży okazały się badania archeologiczne z lat 2003-2005.

W ich wyniku archeolodzy odkryli m. in., że towarzyszący wieży nasyp kryje w sobie prostokątną kamienną platformę z naturalnych zlepieńców i piaskowców, która powstała w tym samym czasie, co wieża. Archeolodzy odsłonili również pozostałości spalonej drewnianej zabudowy. Poza platformą znaleźli jeszcze resztki drewnianych pomostów.

Wieża w Stołpiu. Zdjęcie na licencji Creative Commons. Autor: Jerzy Strzelecki.

W archeologicznych wykopach ukazały się również fragmenty ceramiki o cechach charakterystycznych dla tradycji rusko-bizantyjskiej, w tym ułamki naczyń angobowanych i pokrywanych barwnym szkliwem, a także pozostałości szkliwionych płytek ceramicznych.

Z badań tych wyłonił się obraz obiektu z kamiennym dziedzińcem otoczonym drewnianymi zabudowaniami z dużą kamienną wieżą w jednym rogu, na której ostatnim piętrze znajdowała się kaplica. Budowlę prawie całkowicie otaczała woda dostarczana przez bijące spod platformy źródełko.

W poszukiwaniu analogii dla takiej konstrukcji profesor Buko dotarł aż do współczesnej Grecji. To właśnie tam znajdują się usadowione celowo na źródle drewniane kompleksy z kamienną platformą i takąż wieżą w rogu. Mowa o niektórych prawosławnych klasztorach. Najbardziej podobny do obiektu w Stołpiu jest wciąż istniejący klasztor Hagios Joannes Prodromos w Serres w greckiej Macedonii. Też ma kamienną platformę, drewniane budynki, źródła i pomosty. Taki plan był charakterystyczny dla wielu bizantyńskich klasztorów w XII-XIV w.

Zdaniem prof. Buko obiekt w Stołpiu prawdopodobnie nie powstał jako prawosławny klasztor, ale jako fundacja książęca dla celów prywatnej dewocji. Bardzo możliwe, że jest to ten „klasztor”, w którym osiadła około 1220 r. żona księcia Romana Halickiego i matka króla halickiego Daniela. Już wcześniej podejrzewano, że pochodziła ona z Bizancjum. Wyniki badań w Stołpiu dają zwolennikom tej tezy dodatkową poszlakę.

Jednak z badań wynika również, że obiekt nie był zamieszkany zbyt długo. Około połowy XIII w. został umocniony, a w ostatniej dekadzie tego stulecia spłonął w nieznanych okolicznościach. O jego mieszkańcach szybko zapomniano. Pozostała jedynie niema, kamienna wieża.

Na podstawie A. Buko „Archeologia Polski wczesnośredniowiecznej” Warszawa 2006, s. 288-291 i A. Buko „Tajemnice kamiennej wieży”, Archeologia Żywa nr 5 (45), 2009 r.

~ - autor: Wojciech Pastuszka w dniu 4.01.2010.

Komentarzy 19 to “Greckie korzenie wieży w Stołpiu”

  1. Mijajac taka wieze, jaka widac na zdjeciu, rzeklbym raczej , ze to jakas stara wieza cisnien, a nie tak szacowny zabytek.
    Ciekawe czy ksiezna (teoria wiazaca jej osobe z wieza wydaje mi sie bardzo zgrabna) w wiezy przebywala dobrowolnie?
    Umiejscowienie kaplicy na ostatnim pietrze, czyniace ja dostepna praktycznie tylko z pomieszczen prywatnych ksieznej zakladajac, ze mieszkala w tej wiezy, moglo odciac ja praktycznie od wszelkich kontaktow z osobami spoza bardzo waskiego „personelu”, eliminujac koniecznosc udzialu w uroczystosciach religijnych w wiekszym gronie.

    Chyba, ze „kaplica” oznacza w tym przypadku tylko pomieszczenie z klecznikiem, dyscyplina i kompletem wlosiennic na zmiane, bez mozliwosci odprawiania mszy, adoracji itp. dla wiekszej ilosci osob z udzialem ksiedza.

    • >>Mijajac taka wieze, jaka widac na zdjeciu, rzeklbym raczej , ze to jakas stara wieza cisnien

      albo – lepiej – wapiennik :-)

      • Wapiennik kojarzy mi sie tylko z wapniakiem :)))
        Natomiast szczerze sie przyznalem, jak widze to niewyszkolonym okiem laika zyjacego na Pomorzu Zachodnim, gdzie wiele obiektow technicznych Niemcy budowali w podobnym stylu.

  2. Dla mnie najbardziej zagadkowe jest, że się ten obiekt ostał siłom natury i człowieka przez tyle wieków. Szczególnie, że nie został rozebrany na budulec, jak to jest regułą we wszystkich budowlach pozbawionych ochrony.

  3. http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,85539,5619851,Pustelnia_matki_kniazia.html

  4. bardzo ciekawa sprawa z tym odkryciem i powiązanie z faktami prof. Buko.
    Z drugiej strony patrząc na zdjęcia dziwnie mnie fakt, że kompleks z XII-XIII w. jest zachowany w tak dobrym stanie.

  5. Nie Iwona, lecz Irena Kutyłowska. Drobny szczegół, ale … No a teraz się biorę do przeczytania całości :)

  6. Rzeczywiście – nie da się ukryć, że Irena…

  7. Osobiście byłem na szczycie tej wieży, jeszcze w latach 80-tych XX w. z panią I. Kutyłowską (wtedy jeszcze nie dr) jako student. Obiekt znajduje się w dolinie i na pewno nie mógł pełnić żadnych funkcji militarnych (np. jako strażnica szlaku do Chełma). Pod wieżą była ofiara zakładzinowa (spalone szczątki zbóż), ale co wiem próba datowania C-14 nie dała żadnego sensownego wyniku. Istniała onegdaj teoria, że w miejsce pogańskich miejsc kultu stawiano świątynie, w tym przypadku mogło być „święte” źródełko wody. W świetle tych badań – czy mogła być to forma „pustelni” dla księżnej? Stołpie jest zaledwie kilka-kilkanaście (byłem tam dawno, nie pamiętam) kilometrów od Chełma.

  8. Bóg jest światłością! Podążajcie za nim i otwórzcie swoje serca!

    Stanisław

    • Już raz prosiłem o unikanie ewangelizacji. Następnym razem będę po prostu usuwał takie posty, bo są nie na temat.

      • „Poganie plwali i zniewazali go. I otrzymal w nagrode palme meczenstwa….”;)

    • No litości… Chociaż wypowiadaj się tam gdzie już zacząłeś… A nie będziesz się szamotał po wszystkich informacjach na tej stronie i wrzucał swoje złote myśli. Ehh… Aż się nóż w kieszeni otwiera;p

      • >>Aż się nóż w kieszeni otwiera

        ani chybi męczeństwa dostąpi :-)

    • To nie jest ewangelizacja, tylko zwykłe trollowanie posługujące się instrumentalnie religią.

  9. a ja mysle ze to gotycka wieza posiadada otowry po rusztowaniach

  10. http://zamkidwory.mojeforum.net/temat-vt173.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
    Patrząc na fotografie z 1941 roku widać wyraźnie zakres przeprowadzonych prac zabezpieczających. Otwory drzwiowe i okienne były prawdopodobnie pierwotnie ostrołukowe. Ponadto na najwyższej kondygnacji widać wyrażnie otwory po belkach utrzymujących prawdopodobnie dookolny ganek z wejściem prowadzącym z największego otworu drzwiowego. Ponadto obecność strzelnic w niższej kondygnacji conajmniej mnie zastanawia, jeśli miałaby tam być zlokalizowana kaplica. Bardziej mi to sugeruje obronny charakter wieży, niezależnie od tego czego strzegła, bo cudowne źródełko to też mogło być po prostu źródło wody. Ponadto opracowanie lic trzech ścian jest odmienne od ściany czwartej, brak w niej też otworów maculcowych, co może sugerować, że wieża była dostawiona do jakiejś wcześniejszej zabudowy stykającej się z jedną ścianą wieży. Rekonstrukcja zamieszczona na powyższej stronie też nie uwzględnia tych wszystkich szczegółów. Nigdy nie byłam w Stołpiu, więc proszę o uwagi jeśli się mylę.

  11. Pani prof. Irena Kutyłowska, która tu pierwsza prowadziła badania jeszcze w latach 70-tych twierdzi, że wieża wraz z gródkiem została zbudowana jako jedno założenie sakralno-obronne i po okresie funkcjonowania została definitywnie zburzona. Uważa, że nie było tam żadnych faz rozbudowy, ponieważ wnętrze wieży jest okrągłe i po zawaleniu stropów, nie dało się ich powtórnie odbudować. Natomiast prof. A. Buko uważa, że cały obiekt miał 2 lub 3 fazy budowy, przy czym faza środkowa służyła celom kultowym jako mały klasztor eremicki. A więc wieża była 2 razy burzona i odbudowywana. Dokładnie nie wiem, bo jeszcze publikacja o Stołpiu się nie ukazała.
    Natomiast ciekawostką jest mały kościółek w sąsiedniej wiosce Podgórze (dawniej Spas), oddalonej od Stołpia 1,5 km w bok. Zachowały się tam dwie ściany prezbiterium przypominające techniką budowy wieżę, datowane na koniec XIII w. Są to pozostałości małej kapliczki współczesnej wieży w Stołpiu lub zbudowanej tuż po jej zburzeniu. Jest to najstarsza faza kościoła, który potem był sukcesywnie rozbudowywany. W źródłach pisanych wymieniany jest tam monastyr prawosławny oraz jako kościół parafialny najpierw Kościoła Prawosławnego, potem Greko-Katolickiego, a w XX w. Katolickiego. Sama wieś jest bardzo malowniczo położona obok łańcucha szczytów niewielkich wzgórz, z których niegdyś biły liczne źródła. Warto tam zajrzeć przy okazji zwiedzania Stołpia.
    Ostatnio ukazało się opracowanie kościoła i wsi Podgórze mojego autorstwa, które można nabyć jako książkę elektroniczną (tzw. ebook) pod linkiem
    http://www.ekademia.pl/ebook/spas#t13480
    lub na mim blogu http://www.archeologia.chelmianie.pl
    Pozdrawiam.
    Urszula Ruszkowska

  12. Dziękuję za odpowiedź. Z niecierpliwością czekam na publikację i muszę tę wieżę obejrzeć na własne oczy :)