Niezwykłe malowidła Majów
Niecodzienne malunki przedstawiające codzienne życie zwykłych Majów odkryli archeolodzy w Calakmul w Meksyku. Malowidła są niezwykłe ponieważ wszystkie znane dotąd malarskie dzieła Majów przedstawiały jedynie religijne uroczystości, wojenne triumfy oraz władców, kapłanów i innych przedstawicieli elit.
Uzupełnione inskrypcjami malowidła zwykłych ludzi powstały zdaniem naukowców około 620-700 r. n.e. Calakmul było wówczas jednym z najważniejszych miast Majów, którzy przeżywali wtedy swój najlepszy okres.
Na malowidła naukowcy natknęli się na jednej z piramid, która przez wieki stała zapomniana w dżungli. Niezwykła jest nie tylko tematyka malunków, ale też to, że pokrywają zewnętrzne ściany budowli. Odkrywane dotąd malowidła znajdowały się wewnątrz budynków.
Kolorowe obrazki z „malowanej piramidy”, jak odkrywcy nazwali budowlę, ukazują nam stroje i biżuterię noszoną przez przedstawicieli różnych klas. Ich bohaterowie zajmują się głównie przygotowaniem i transportem różnych produktów spożywczych, np. soli, tytoniu oraz dań z kukurydzy (np. tamales i kaszy).
Te cudownie zachowane do naszych czasów malowidła to dla naukowców niezwykła skarbnica wiedzy o życiu zwykłych ludzi. Znakomita większość zabytków pozwala bowiem poznać jedynie życie elit.
Na podstawie National Geographic, gdzie znajdziecie zdjęcie. Odkryte malunki archeolodzy z Meksyku i USA opisali w najnowszym PNAS.
a co muslicie o impulsie magnetycznym z słonca podobno raz na 11,5 tys lat reza ziemie,a skutki przemagnetyzowanie biegonow hmmm
Graffiti?
Miejsce nauki dla przyszlych malarzy religijnych?
Umowy handlowe zawierane z taka forma ich dokumentowania?
Pewnikiem po prostu sztuka świecka. We wnętrzu świątyni nie było dla niej miejsca. Może były takie obrazki i na innych murach, ale nie ostały się pogodzie?
Wow to rzeczywiście prawdziwe obrazki! Spodziewałam się czegoś bardziej symbolicznego albo bardziej zniszczonego a to jak taki południowoamerykański komiks :)
A może byś tak napisał artykulik o long count Majów i kalendarzach prekolumbijskich? Mnóstwo ludzi, myślę, chętnie by go przeczytało!
W zasadzie to chciałem się wykręcić, ale jako że nie było żadnych ciekawych odkryć, to spłodziłem takie cóś.
Bbbdziękuję! Obiecuję, że na przyszłość postaram się uniknąć baboli takich, jak ostatnio (choć to i tak była część żartu…)
To akurat babol szalenie łatwy do zrobienia, bo w internecie notorycznie kalendarz ten podpisuje się jako kalendarz Majów.
Co do komiksów, to istotnie Majowie uprawiali coś w tym rodzaju. Tyle, że również były to komiksy o tematyce religijno-mitologicznej, np. pokazywały słynne historie dwóch braci-bliźniaków, tych samych, którzy pokonali władców piekieł w meczu w piłkę (opisano to w Popol Vuh). Ale wszystko jest namalowane jak w prawdziwym komiksie – z ust wychodzą dymki, tyle, że zawierają hieroglify. Takie scenki są również na majańskiej ceramice. Myślę też, że nie chodzi tak bardzo o „świeckość” tych malowideł, bo świeckie malowidła Majów są od dawna znane, tyle że, jak napisał Wojtek, dotyczyły one wszystkie historii elit, w tym wojen (jedna ze scen w Bonampak pokazuje właśnie konflikt zbrojny). Można też – na dotychczas znanych malowidłach – zobaczyć skrybów piszących księgi itp. scenki rodzajowe, ale to wszystko życie pałacowe i to niecałe, raczej to co najbardziej „wzniosłe”. Najcenniejsze w nowo odkrytym muralu jest to, że pokazuje życie zwykłych ludzi, niższych klas i codzienne czynności, o których mogliśmy wnioskować dotąd tylko z wykopalisk.