Kolejne pozostałości kaplicy fundowanej przez Dobrawę
Archeolodzy odsłonili przy kościele Najświętszej Maryi Panny w Poznaniu kolejne pozostałości kaplicy z X wieku.
Ostrów Tumski w Poznaniu. Na pierwszym planie widać XV-wieczny kościół Najświętszej Maryi Panny, pod którym są pozostałości palatium Mieszka I i odkrywanej właśnie kaplicy. Zdjęcie na licencji Creative Commons. Autor: Radomil
W ubiegłym roku archeolodzy natrafili na ścianę budowli fundowanej ich zdaniem przez Dobrawę (często spotykana forma jej imienia Dąbrówka jest niepoprawna – czytaj komentarz prof. Labudy), czeską żonę Mieszka I. Teraz odsłonili fundamenty, co pozwoli zrekonstruować cały obiekt.
– Mamy do czynienia z reliktami fundamentu ołtarzowego, z początkiem zarysu apsydy tej budowli – powiedziała profesor Hanna Kóčka-Krenz Radiu Merkury.
Kaplica powstała w tym samym czasie, co odkryty już zespół pałacowy. Całość tworzy literę L i powstała według wzorów podobnych budowli w ówczesnym Cesarstwie Niemieckim.
Na podstawie materiału Radia Merkury. W tekście pojawia się informacja, że to pierwsza sakralna budowla na ziemiach Polski. Nie jest ona zbyt ścisła. Kaplica jest najstarszą taką budowlą w państwie Piastów, które zajmowało w chwili chrztu mniejsze terytorium niż współczesna Polska. Do państwa Piastów nie należały wówczas m.in. Śląsk i Małopolska. Tymczasem chrześcijański kościół, który mógł powstać nawet kilkadziesiąt lat przed chrztem Polski, był np. we Wrocławiu. Znamy też z południowej Polski pozostałości kilku innych budowli sakralnych, które mogą być starsze niż poznańska kaplica. Ich datowanie jest jednak niepewne.
Czekamy z utęsknieniem na odnalezienie wreszcie tej ofiary zakładzinowej kole fundamentów tego chramu.
Stawiam na szczękę końską w niej.
Albo i na ludzką
—
Sakralnymi budowlami przedpolańskimi sypnie kiedyś nasz Wiślan Kraj prepolski.
Oby te odkryte pracerkiewki rytu wschodniego, IX-wieczne, były murowane – bo znów nasi sukienkowi nie uwierzą, że świętować nam 12-13 wieków Kristosa w Polszcze wypada.
Kiedyś człowiek ufundował byle kapliczkę i po tysiącu lat archeologowie i inni uczeni mają z jej odkrycia wiele radości. A teraz tyle się budowli sakralnych u nas namnożyło, że już się nie opłaca niczego fundować, bo na początku czwartego tysiaclecia nikt na to uwagi nie zwróci :(
No, chyba że odkopane zostaną fundamenty Świątyni Opacznosci i naukowcy będą się zastanawiać, czy ma toto coś wspólnego z pozostałościami podobnej budowli na Pomorzu k. Żarnowca.
Z Wrocławiem trzeba ostrożnie. Relikty nie mają pewnego datowania, a częściowo odkryto je w badaniach geofizycznych, które w podobnych obiektach o skomplikowanej historii budowlanej, mogą przynosić bałamutne wyniki.
Z budowlami wawelskimi też są problemy. Prof. Pianowski opowiada się raczej za ich piastowską genezą (może poza nieznacznymi reliktami drewnianymi pod katedrą). I tu się dziwić nie należy, bo czeska architektura z X wieku też nie jest zbyt liczna.
Wiślica to już raczej kwestia historii nauki. Tam nie ma nic starszego (w sensie budowli sakralnych) niż XI w., i to raczej 2 połowa.
A nazywanie takich ewentualnych i domniemanych budowli z IX wieku cerkiewkami, to raczej nieporozumienie i anachronizm.
Dlatego właśnie napisałem „mógł powstać”.
Guntherze, napisałeś post, który bym napisał, gdybyś tego nie zrobił :D
Swoją drogą hipotezy prof. Małachowicza mają mam wrażenie wyjątkową siłę medialną, bo często można je napotkać, oczywiście przez dziennikarzy traktowane jako pewnik.
A post Anonima o cerkiewkach chyba raczej trzeba traktować w kategoriach ironii.
Choć zapomniałem się powyżej podpisać, to dodam, że ironią zacząłem, ale na poważnie skończyłem, Hubercie.
Czas wreszcie przestać twierdzić, że w 1966 roku Kościół świętował 1000-lecie chrześcijaństwa w Polsce.
Choć zauważam, że wtedy Polski nie było, że wtedy kościół ówczesny założył pierwsze instytucjonalne zręby swej działalności na polskich dziś ziemiach – ale już chyba nikt nie wątpi, że „chramy” chrześcijańskie rytu bizantyjsko-starocerkiewnego działały na ziemiach dzisiejszej Polski w po-Wiślańskich włościach.
Nieprawdaż?
Jeśli nawet, to co z tego?
Co to ma wspólnego z chrztem państwa dokonanego przez Piastów w obrządku łacińskim?
Zamiast trollować, napisz coś na temat.
A jakieś dowody, poza mętną wzmianką w żywocie Metodego o „księciu mocnym” co to „siedział w Wiślech”?
Czy ryt słowiański = ryt bizantyjski/prawosławny?
Przypomnę, że w głąb późnego średniowiecza, w czeskiej Sazawie działał znany klasztor benedyktyński obrządku słowiańskiego, w ramach rzymskiej organizacji kościelnej ( http://cs.wikipedia.org/wiki/S%C3%A1zavsk%C3%BD_kl%C3%A1%C5%A1ter ), zaś sam Metody działał w porozumieniu z papieżem Hadrianem. „Rozwód” z Rzymem (choć nie kategoryczny, ostatecznej schizmy z 1054 r. jeszcze nie było) był wynikiem sprzecznych interesów z duchowieństwem wschodnio – frankijskim (niemieckim).
Proszę mi wskazać choć jedną taką „bizantyjsko – starocerkiewną” świątynię z Polski południowej.
Też się tym trochę ściślej interesuję. Jak na razie mało dowodów na wschodnie początki chrześcijaństwa w Polsce południowo-wschodniej. Najstarsze zachowane czy też zbadane w jakikolwiek sposób zabytki wschodniej architektury murowanej można datować najdalej na koniec XI wieku (tzw. katedra Wołodara w Przemyślu). Ruchomości, które mogłyby świadczyć o wschodnim rycie jakoś też się tak stare, by sięgały poł. X wieku nie bardzo trafiają.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie wątpi we wschodnie chrześcijaństwo we wczesnym średniowieczu na terenach należących do Rusi (na ile przejściowo, a na ile stale – to też w obecnym stanie badań niemożliwe do rozstrzygnięcia), świadczą o tym i ruchomości: enkolpiony, ikonki podróżne itp., tle, że to są zabytki późniejsze nieco. I tak samo nikt nie jest w stanie stwierdzić na pewno o początkach chrześcijaństwa na terenach dzisiejszej Polski idących z Bizancjum, niezależnie od „pośrednika”.
Jak na razie kategoryczne twierdzenia twierdzenia zarówno takich, którzy głośno twierdzą, że wschodni chrześcijanie tu byli pierwsi, jak i takich (a i takie dziwactwa się zdarzają), którzy twierdzą, że na terenach dzisiejszej Polski wschodniego chrześcijaństwa we wczesnym średniowieczu nie było – są po prostu nienaukowe i nierzetelne. Jeżeli będą dowody – to się przekonamy. Póki co ich nie ma. Można stawiać hipotezy, ale hipoteza to nie prawda objawiona.
Jak sądzę deerzetowi chodzi o dawną hipotezę Karola Potkańskiego o Wiślanach ochrzczonych przez Morawian, w tzw. obrządku słowiańskim. Rozbudowana forma tej teorii opiera się na informacji z tzw. Legendy Panońskiej (Żywotu św. Metodego) o ochrzczeniu księcia Wiślan oraz katalogach biskupów krakowskich wymieniających dwóch biskupów rzekomo sprzed 1000 r. (czyli datą ustanowienia diecezji na zjeździe gnieźnieńskim).
Współcześnie historycy zwracają uwagę na legendarno – hagiograficzny charakter żywotu, a owych biskupów (Prohora i Prokulfa) łączą raczej z Ołomuńcem.
Teorię podpierano także źródłami archeologicznymi: reliktami rotundy Feliksa i Adaukta na Wawelu czy tzw. misą chrzcielną i rotundą niszową w Wiślicy. Rotundę wawelską umieszcza się obecnie raczej w okresie piastowskim, rotunda w Wiślicy powstała w 2 połowie XI lub raczej w XII wieku, a misa z Wiślicy, to naturalny twór gipsowy pracowicie wypreparowany przez archeologów do formy misy podczas badań w latach 60. XX w.
Innych dowodów brak.
A oczywiście kościół wschodni w ruskich ośrodkach, jak Przemyśl, Trepcza (zapewne wczesnośredniowieczny Sanok) czy Chełm pozostawił po sobie ślady materialne. Sporo jednak późniejsze od IX – X w.
Nie wiem, o co akurat chodzi deerzetowi, ale skądinąd znam rozmaite publikacje, niektóre firmowane nawet przez wydawałoby się rzetelne instytucje naukowe, których autorzy udowadniają ruski kontekst początków chrześcijaństwa w całym pasie po wschodniej stronie Wisły. Niestety jak się okazuje historia i archeologia w XXI wieku wciąż na polsko-ruskim pograniczu są sprawami politycznymi, bo z drugiej strony dochodzą do tego publikacje badaczy, którzy np. negują udział Daniela Halickiego w jego fundacjach, doszukując się w nich działań piastowskich, a jednocześnie, paradoksalnie, wciąż silna jest teza o rzekomo ruskiej fundacji wieży na lubelskim zamku, którego, jak sami Rusini twierdzili, daniel nie zdobył :D
Niestety wciąż polityczne i ambicjonalne tezy wychodzą przed rzetelność naukową…
Jest jeszcze zagadkowa rotunda na górze Gromnik na Dolnym Śląsku położona w ruinach przedpiastowskiego grodu.
> już chyba nikt nie wątpi, że “chramy” chrześcijańskie rytu bizantyjsko-starocerkiewnego działały na ziemiach dzisiejszej Polski w po-Wiślańskich włościach.
Nieprawdaż?
Wątpią w to m.in. G. Labuda, W. Swoboda, T. Lehr-Spławiński i wielu innych. Poniżej część literatury:
1. W. Abraham, Organizacja Kościoła w Polsce do połowy wieku XII, Poznań 1962, s. 156-161.
2. T. Lehr-Spławiński, Misja słowiańska św. Metodego a Polska, [w:] tegoż, Rozprawy i szkice z dziejów kultury Słowian, Warszawa 1954, s. 182-189, pierwodruk w Collectanea Theologica 13 (1932), s. 3-12.
3. Tenże, Nowa faza dyskusji o zagadnieniu liturgii słowiańskiej w dawnej Polsce, Nasza Przeszłość 7 (1958), s. 235-256.
4. T. Grudziński, Nowa hipoteza o konflikcie Bolesława Śmiałego z biskupem Stanisławem, Kwartalnik Historyczny 66 (1959) s. 1208-1214.
5. J. Szymański, Czy w Polsce istniał obrządek rzymsko-słowiański?, ZN KUL 6 (1963), nr 2, s. 41-56.
6. J. Dziewulski, Próba regeneracji teorii o obrządku słowiańskim w Polsce, Kwartalnik Historyczny 72 (1965).
7. W. Swoboda, Biskupstwo obediencji bułgarskiej i konstantynopolitańskiej w Krakowie, Slavia Antiqua 31 (1988).
8. G. Labuda, O obrządku słowiańskim w Polsce południowej, czyli Kraków biskupi przed rokiem 1000, [w:] tegoż, Studia nad początkami państwa polskiego, t. 2, Poznań 1988, s. 83-166.
Podsumowania badań dokonali G. Labuda, O obrządku słowiańskim…, s. 84-108; S. Szczur, Misja cyrylo-metodiańska w świetle najnowszych badań, [w:] Chrystianizacja Polski południowej. Materiały sesji naukowej odbytej 29 czerwca 1993 roku, Kraków 1994; J. Dobosz, 1.Józef Dobosz, Monarchia i możni wobec Kościoła w Polsce do początku XIII wieku, Poznań 2002, s. 17-24.
W czasie gdy powstały te budowle w Poznaniu nie było czegoś takiego jak Cesarstwo Niemieckie. Pojęcie takie stosujemy w odniesieniu do XIX wieku. Wcześniej było Cesarstwo Rzymskie, nazywane po kilku wiekach nieoficjalnie Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego.
Pozdrawiam.
Cesarstwo Rzymskie to dopiero by namieszało czytelnikom :) W pewnych sytuacjach formalizm zmniejsza zrozumienie tekstu i może zmylić czytelnika. Dlatego jest Cesarstwo Niemieckie, choć może lepiej jakby było w tym wypadku małymi literami.
Deerzetowi nie chodzi, by komuś gębę zamurować zarzutami o trollowanie.
Chodzi mu glównie o to, że nie tylko budowlami murowanymi odznaczyła się obecność wczesnych kościołów chrześcijańskich na ziemiach teraźniejszej Polski.
Pewnie ktoś złośliwy mi tu odklawiaturuje, że część z nich to mogły być nawet boznice czy meczety – ale stawiam na domniemaną obecność niemurowanych pra-cerkiewek w tym czasie na ziemiach Wiślan, może i na Śląsku – a na pewno na obecność jakichś struktur kościoła rytu bizantyńskiego na północn od Karpat, w dziś polskich rejonach państwa wielkomorawskiego.
Nie tylko kamieniem odcisnął się kościół w archeoznaleziskach – drewna tam też dostatek, choć spróchniałego :)
[…] dokąd prowadzi przejście ze znalezionej niedaleko kościoła Najświętszej Marii Panny tzw. kaplicy Dobrawy. Niestety, choć archeolodzy zeszli pod posadzkę na głębokość odpowiadającą warstwie kaplicy […]
W Poznaniu odkryto resztki romańskiego kościoła « Archeowieści said this on 7.01.2011 @ 15:05 |