Jak stary jest śmiech?
Łaskocząc trójkę dzieci naszego gatunku i 21 młodocianych orangutanów, szympansów, goryli i bonobo naukowcy ustalili, że śmiech ma ponad 10 milionów lat.
Skąd ten wynik? Badania wykazały, że wszystkie łaskotane małpy śmieją się, podobnie jak my, choć nasz śmiech jest zdecydowanie najbardziej złożony. Najpewniej więc śmiał się już nasz wspólny przodek.
Sprawa oczywiście nie jest aż tak prosta. Już dawno zauważono u wielu naczelnych zachowania podobne do ludzkiego śmiechu. Jednak wydawane dźwięki są inne niż w naszym przypadku.
Marina Davila Ross z Uniwersytetu Portsmouth w Anglii wyodrębniła wraz ze współpracownikami 11 cech śmiechu u naczelnych. Analizując podobieństwa i różnice w ich występowaniu u różnych gatunków naukowcy stworzyli drzewo rodowe. Okazało się, że odpowiada ono dokładnie drzewu rodowemu ustalonemu za pomocą badań genetycznych. Daje to mocny dowód ewolucyjnego rozwoju śmiechu.
Na podstawie AP/Yahoo. Oryginalna praca ukazała się w Current Biology. Więcej po polsku znajdziecie w Gazecie Wyborczej.
A poniżej fotograficzny bonus w postaci szympansów i orangutanów w dobrym nastroju.
Na licencji Creative Commons. Autor: Richard from Canton.
Na licencji Creative Commons. Autor: Frank Wouters
Na licencji GNU FDL. Autor: Nehrams2020.
Na licencji Creative Commons. Autor: Kabir Bakie.
Na licencji Creative Commons. Autor: Kabir Bakie.
No ale temu to już chyba nie jest do śmiechu ;)
no cóż, analiza bioakustyczna daje takie same możliwości porównawcze, jak powiedzmy analiza morfometryczna czaszki i można ją „nakładać” na drzewa filogenetyczne uzyskane z danych molekularnych. Wbrew pozorom nie jest to wcale tak absurdalne i godne IgNobla, jak mogłoby się co niektórym wydawać :-))
Niezłe! Ciekawe, czy da się to przenieść np. na gesty czy w ogóle „mowę” czy porozumiewanie się naczelnych…
Tak mi się jeszcze skojarzyło… pamiętam, jak czytałem jakąś książkę, ze np. Murzyni smieją się ze zdziwienia, my nie… ale pomijając kwestie obyczajowe… jakby tak prześledzić śmiech wśród wszystkich homo sapiens sapiens? Czy to w jakiś sposób pokryje się z drzewem naszym geno-gene-alogicznym?
Tu juz moga sie nakladac roznice spolecznosciowe.
Tak jak z gestem przeczenia i potakiwania, wykonywanym ruchami glowy, o przeciwstawnym znaczeniu w roznych kulturach.
Tak przy okazji.
Smiech smiechem, ale moj PIES potrafi mimika rowniez okazywac nastroj. Naturalnie nie smieje sie i nie ma poczucia humoru zwiazanego z zartami, ale jak jest w wysmienitym nastroju to ma wyrazny „usmieszek” na mordzie. Nie jest to tylko wyraz oczu.
Ale to jest specyficzny „mutant”, bo np. od poczatku wiedzial, ze w lustrze to jest jego odbicie.
Takie zachowania dotyczą w zasadzie zwierząt (ssaków) stadnych, wszystkożernych, terytorialnych.
U innych występuje co najwyżej pokazywanie „złości” i agresji.
Też o śmiechu, ale nieco innym:
„Zidentyfikowano roślinę wywołującą ”diaboliczny uśmiech”
8.6.Warszawa (PAP) – Naukowcy zidentyfikowali roślinę, której w
starożytności potomkowie Fenicjan na Sardynii używali jako
trucizny. U otrutych wywoływała ona grymas na twarzy,
przypominający diaboliczny uśmiech – informuje serwis National
Geographic.
W IX w. p.n.e. Homer mówił o ”sardonicznym uśmiechu”, kąśliwym,
cynicznym, pełnym pogardy. ”Sardoniczny” etymologicznie odnosi się
do Sardynii (gr. Sardo). Jak piszą autorzy najnowszych badań, w
starożytności praktykowano tam rytualne zabójstwa – starcom,
którzy już nie potrafili zatroszczyć się o siebie, lub przestępcom
podawano trujący napój, wywołujący na ich twarzy efekt szerokiego,
przerażającego uśmiechu z wyszczerzonymi zębami. Następnie ofiary
strącano ze skały lub bito na śmierć.
Starożytni autorzy wspominali o rosnącym na Sardynii, w
podmokłych miejscach, tajemniczym sardonijskim zielu.
Bardzo długo naukowcy nie wiedzieli, z jakiej rośliny wytwarzano
truciznę. Najnowsze badania, przeprowadzone pod kierunkiem chemika
Giovanniego Appendino z Universita degli Studi del Piemonte
Orientale dowodzą, że była to Oenanthe crocata – ziele rodziny
selerowatych, należące do rodzaju kropidło. Ten gatunek występuje
wyłącznie na Sardynii, kilka innych gatunków kropidła można
znaleźć również w Polsce.
Drobne białe kwiatki Oenanthe crocata rosną na łodygach
przypominających selera. Roślina lubi tereny wokół stawów i
brzegów rzek. Jej niezwykłą cechą, jak na roślinę trującą, jest
przyjemny, słodki zapach. Nazwa łacińska Oenanthe pochodzi od
dwóch greckich słów: oinos – wino i anthos – kwiat.
Około dziesięciu lat temu sardyński pasterz popełnił samobójstwo
zjadając roślinę. Zmarły miał na twarzy przerażający uśmiech. Ten
wypadek skłonił współautora badań, botanika Mauro Ballero z
Uniwersytetu w Cagliari na Sardynii, do przestudiowania podobnych
zdarzeń w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.
Jak wyjaśnia Appendino, ”substancja jest bardzo toksyczna i
wywołuje symptomy bardzo zbliżone do tych, o których mówią
starożytni autorzy, opisując uśmiech sardoniczny, włącznie z
paraliżem twarzy”.
Naukowcy przeanalizowali strukturę chemiczną zawartej w roślinie
neurotoksyny oraz jej wpływ na ludzki organizm.
”Generalnie, rośliny trujące są gorzkie. Przez to odstraszają
ludzi. Jest to zaledwie drugi znany mi przypadek rośliny trującej,
która jest atrakcyjna dla naszych zmysłów, a przez to bardziej
niebezpieczna” – dodaje Appendino.
Współczesna medycyna używa określenia ”sardoniczny uśmiech” na
określenie grymasu twarzy występującego w przebiegu tężca,
spowodowanego skurczem mięśni mimicznych. Chorzy mają obniżone
kąciki ust, odsłonięte zęby i zmarszczone czoło, co kojarzy się z
wyrazem pogardy.
Artykuł włoskich badaczy ukazał się na łamach ”Journal of Natural
Products”. (PAP)
krx/ agt/ jbr/
PAP
KRA 0146 09-06-08 11:04:38”
3 dzieci vs 21 małpek . Czy ta proporcja odzwierciedla potencjał śmiechowy homo sapiens ?
Zerkając na 1. zdjęcie wydaje mi się, że wieści o śmierci prof. Geremka są co najmniej przesadzone…
[…] Kilka lat temu głośno było o grupie szympansów z Senegalu, która nauczyła się wytwarzać prymitywne dzidy i używała ich do polowania na inne naczelne. Ustalono już też, że śmiech najbliższych nam naczelnych jest podobny do naszego. […]