Myślał, że znalazł minę, a to był złoty wieniec
Mina! – krzyknął młody robotnik, gdy w wykopie zobaczył okrągłą zieloną blachę. To jednak nie była wybuchowa pułapka sprzed kilkudziesięciu lat, ale wieko miedzianego naczynia sprzed ponad 2300 lat.
W jego środku kryła się zaś nagroda dla archeologów za wakacje spędzone na kopaniu w gorącej Grecji. W naczyniu leżał bowiem wspaniały złoty wieniec. W jego zalanym wodą wnętrzu były też ludzkie kości.
Do odkrycia doszło w dawnej stolicy Macedonii Ajgaj (dziś Wergina) w północnej Grecji.
Zdaniem naukowców skarb pochodzi najpewniej z IV w. p.n.e., a więc z najlepszego okresu Macedonii, gdy prawie cały świat drżał przed potęgą Filipa II i jego syna Aleksandra Wielkiego.
Znalezisko jest dla archeologów nie lada zagadką. Odkrycia dokonali bowiem nie na cmentarzysku, ale na głównym placu (agorze) Ajgaj, przy którym znajdują się najważniejsze budowle miasta. Wśród nich jest teatr, w którym zamachowiec zabił Filipa II.
Najsłynniejszym znaleziskiem w Ajgaj są groby królewskie, w których pochowano krewniaków Aleksandra Maccedońskiego.
Na podstawie AP. Dali zdjęcia.
Faktycznie dziwny ten pochówek. Czyżby jakaś ofiara z człowieka?
Tak, tak się zagapił na swój wieniec, że wpadł do studni, ofiara jedna. ;)