Szkocka historia to mity i fałszerstwa?
Szkocka historia została utkana z mitów i fałszerstw – twierdzi historyk Hugh Trevor-Roper w książce „The Invention of Scotland: Myth and History”, która ukaże się w najbliższym czasie.
Zmarły pięć lat temu uczony napisał, że literackie i polityczne tradycje Szkocji, które mają mieć swe korzenie aż w czasach rzymskich powstały w większości w XVIII w. To wtedy pewien Anglik stworzył słynne szkockie kilty. A uczynił to skracając pledy noszone przez pracujących dla niego Szkotów, gdyż skarżyli się, że są niewygodne.
Także w XVIII w. pojawiły się Pieśni Osjana, które miały być dawnymi legendami o szkockich herosach zapisanymi w celtyckiej mowie. Ich twórcą jest zaś najpewniej XVIII-wieczny szkocki poeta James Macpherson, który twierdził, że przetłumaczył je jedynie na angielski.
Trevor-Roper twierdzi również, że pochodząca z 1320 r. deklaracja z Arbroath potwierdzająca niepodległość Szkocji jest pełna nieścisłości. Wymienia ona m.in. wielu królów, którzy zostali zmyśleni, by stworzyć fałszywe dowody, że Szkoci przybyli na zamieszkiwane przez nich ziemie w III wieku n.e., czyli przed Piktami.
Szkocki historyk Michael Fry odpiera te zarzuty. Wskazuje na istnienie szkockiej literatury i poezji w XIV w. oraz na sięgającą średniowiecza tradycję noszenia tartanu, czyli tkaniny w charakterystyczną kratę, z której robi się kilty.
Na podstawie The Times.
Wojtku, nie króli, a królów :-)
poza tym co takiego odkrywczego stwierdził Trevor-Roper? Przecież to wszystko wiadomo od dawna i nie jest żadnym przełomem ani sensacją. O tym że „Pieśni Osjana” to fałszerstwo, uczyli mnie na polskim w liceum – bo te pieśni to początki romantyzmu w Europie. O tym że krótkie kilty to XVIII-wieczny wynalazek, pisze Norman Davis w wielkiej historii Brytanii i Irlandii pt. „Wyspy”. To, że Szkoci (czyli de facto Irlandczycy z Ulsteru) przybyli do kraju zamieszkanego już od dawna przez Piktów i Brytów, też wiadomo „od zawsze”.
Króle (kroliki) najlepiej nadaja sie na futerka :D
„Zmarły pięć lat temu uczony twierdzi” – fajnie to brzmi – słowa zza grobu…
A która historia jest prawdziwa i obiektywna? We współczesnych czasach sytuacja się poprawia. Ale ciągle dla jednych bin Laden czy Bush jr to bohaterowie, a dla innych to przestępcy odpowiedzialni za śmierć tysięcy ludzi. Dla każdego pracuje sporo ludzi przedstawiających historię zupełnie odmiennie. Obiektywność historyków to mit.
Oburzeni (po raz kolejny) mogą być tylko nacjonalistyczni i niezbyt inteligentni Szkoci- bo większość tamtejszego społeczeństwa ma to gdzieś- a fachowcy i tak mają swoje zdanie na ten temat !
Right!
>>Obiektywność historyków to mit
nie, brak obiektywizmu to choroba. Historia MOŻE BYĆ obiektywna (nawet jeśli czesto nie jest) – wystarczy, że parający się nią naukowcy będą pamiętali, że jest to NAUKA, taka sama jak biologia czy fizyka. Historia ma ustalać fakty o dawnych wydarzeniach i mechanizmy kształtujące te wydarzenia a nie robić komuś dobrze, krzepić serca (Lelewel), czynić sprawiedliwość dziejową (Gontarczyk :-) czy budzić sumienia (Gross).
@ Eptesicus
Trzech Króli zwiodło mnie na złą drogę :). A przytaczane fakty też mi były znane, ale zawsze znajdą się tacy, co nie wiedzą, więc wrzucić nie zaszkodzi.
Szlachta polska, równiez ród swój od Sarmatów wywodzi.
W RP nr III, co nowobogacki to „herbowy”, taka natura ludzka, że zamiast budować przyszłość, dorabia sobie przeszłość.
Pozdrawiam normalnych
Stary Wojtek
Sarmaci… hmm. Polska szlachta sądziła, że jest ich potomkami podczas, gdy w ogóle jakiekolwiek wzmianki wyszły ze starożytnego Rzymu, co zapisano pewnie kronikach. A że brak znajomości pochodzenia różnych ludów był w baroku obecny, to nie ma co się dziwić, że grzebiąca w dziełach rzymskich polska szlachta, dowiedziała się o walecznym ludzie Saramtów mieszkających akurat na terenach Polski. Ha! To w takim razie Rosjanie mieszkający na Syberii pochodzą od paleoazjatyckich, ałtajskich i uralskich ludów. W przypadku Polski – wszyscy z Mazur i Warmii są potomkami ludu pruskiego.