Zafałszowane Termopile, czyli dlaczego zamiast „300” powinno być „1000”

Przez stulecia wizja bitwy w wąwozie termopilskim została mocno zafałszowana. Pokazany w tym roku w kinach film „300” Zacka Snydera przyczynia się do tego procesu, choćby samym tytułem, co wzmacniają niestety media, powtarzające w nieskończoność błędną informację. Czytamy więc o Leonidasie, który „sam wraz z oddziałem 300 Spartan pozostał na placu boju, by kontynuować nierówną walkę”, o heroicznej walce „którą stoczył oddział 300 Spartan w Wąwozie Termopilskim” lub o zmaganiach „króla Leonidasa, który dowodząc falangą 300 Spartan próbował powstrzymać nacierającą 100-tysięczną armię perskiego króla Kserksesa.” W rzeczywistości straceńczy bój z Persami stoczył dużo liczniejszy oddział, a Spartanie stanowili tylko jego część.

Grecka falanga

1.
Latem 480 roku p.n.e. król Sparty Leonidas wyruszył ku Termopilom wiodąc 4100 zbrojnych (mapa). Tę miniarmię tworzyło 300 Spartiatów (spartańskich obywateli), około 1000 Spartan nie będących obywatelami i 2800 wojowników ze sprzymierzonych ze Spartą peloponeskich miast. W Beocji dołączyło do nich 700 zbrojnych z Tespii i 400 z Teb. Ci ostatni stawili się na polecenie Leonidasa, który nie ufał Tebom, gdyż złożyły one hołd perskiemu władcy. Do armii powołano jeszcze żyjących blisko wąwozu Fokijczyków (tysiąc) i Lokrów Opunckich (nie wiemy ilu).

Wąwóz Termopilski to jedyna droga, którą wielka armia mogła wejść w głąb Grecji. Z jednej jego strony było urwisko skalne, a z drugiej morze (teraz morze jest kilka kilometrów od Termopil). W najwęższym miejscu miał wówczas zaledwie 14 metrów, więc stosunkowo niewielkie siły mogły się tam długo bronić. Zadanie ułatwiał im mur, którym wąwóz był przedzielony. Istniało co prawda niebezpieczeństwo, że wróg dostanie się na tyły obrońców morzem albo górską ścieżką. Jednak przed desantem morskim chroniła Leonidasa grecka flota, której główną część tworzyły okręty z Aten. Obrony górskiej ścieżki podjęli się zaś Fokijczycy.

Nie wiemy jak silna była perska armia. Herodot pisał, że król Kserkses wiódł ze sobą wojska lądowe liczące 2,1 mln ludzi. Liczba ta jest całkowicie abstrakcyjna, choćby dlatego, że wyżywienie takiej armii było niemożliwe. Szacunki historyków najczęściej nie przekraczają 200 tys. W tej wielkiej masie nie było jednak ciężkozbrojnej piechoty mogącej dorównać greckim hoplitom (na rysunku obok) w walce wręcz.

Pierwsze ataki perskiej armii jasno ukazały wyższość greckich wojowników. Kolejne fale najeźdźców rozbijały się o ich falangę ponosząc ogromne straty. Wydawało się, że Persowie, mimo ogromnej przewagi liczebnej, nie pokonają Leonidasa. Niestety, w drugim dniu bitwy niejaki Efialtes, Grek znający dobrze okolice Termopil, opowiedział Kserksesowi o górskiej ścieżce. Ten natychmiast wysłał nią swą gwardię pod wodzą Hydarnesa. Tak ich marsz opisał Herodot:

Tą więc ścieżką (…) Persowie, przeprawiwszy się przez Asopos, odbywali drogę przez całą noc (…). A gdy zabłysła jutrzenka, stanęli na grani. Na tym miejscu góry, jak już wyżej podałem, odbywało straż tysiąc fokijskich hoplitów, broniąc swego kraju i pilnując ścieżki. (…) Fokijczycy, trafiani licznymi i gęstymi strzałami, uciekli na szczyt góry, sądząc, że Persowie w ogóle przeciw nim wyruszyli, i gotowali się na śmierć. Oni więc tak myśleli, lecz Persowie z Efialtesem i Hydarnesem zgoła nie zwracali uwagi na Fokijczyków, tylko pospiesznie schodzili w dół z góry.

Perscy wojownicy na fryzie z Suzy

Gdy Leonidas dowiedział się o oddziale Hydarnesa zdecydował się odesłać resztę armii.

Do tego też raczej zdania najbardziej się skłaniam, że Leonidas, zauważywszy, iż sprzymierzeńcy nie są skłonni ani chętni do dzielenia niebezpieczeństw, kazał im się oddalić, mówiąc, że jemu samemu nie wypada odejść. Gdyby zaś tam wytrwał, czekała go wielka sława, a pomyślność Sparty [w razie klęski – WP] nie ponosiła uszczerbku. Albowiem Spartiatom, gdy pytali wyroczni o losy tej wojny, gdy tylko wybuchła, przepowiedziała Pitia, że albo Lacedemon [Sparta] będzie przez barbarzyńców zburzony, albo zginie ich król.

Tak pisał Herodot. Można jednak spotkać opinie, że opowieść o odesłaniu sojuszników miała jedynie zatuszować mniej chwalebną prawdę o ucieczce większości greckich wojowników. Z Leonidasem nie zostało jedynie 300 Spartiatów, jak to często słyszymy. Na jego rozkaz pozostali też „wbrew woli i niechętnie” Tebańczycy, których król zatrzymał „uważając za zakładników”. Tespijczycy zaś sami oświadczyli, że nie opuszczą Leonidasa i jego ludzi. Tak więc król Sparty miał jeszcze około 1400 zbrojnych (nie wiemy ilu zginęło do tej chwili).

Kserkses, złożywszy po wschodzie słońca płynne ofiary, przeczekał jakiś czas, po czym mniej więcej w porze przedpołudniowej przypuścił atak. (…) Hellenowie z Leonidasem, ponieważ wyruszali na śmierć, już o wiele bardziej niż z początku wysunęli się ku szerszej części wąwozu: bo mur ochronny był strzeżony, w poprzednich zaś dniach walczyli, cofając się powoli do węższej części parowu. Wtedy więc zwarli się z wrogiem poza cieśniną, i wielkie mnóstwo barbarzyńców padało; od tyłu bowiem dowódcy oddziałów smagali biczami każdego męża, pędząc go ciągle naprzód. Otóż wielu z nich wpadało do morza i ginęło, znacznie jeszcze większa ilość tratowana była żywcem przez innych; o ginących zaś zupełnie się nie troszczono. Lacedemończycy bowiem, wiedząc, że czeka ich śmierć ze strony tych, co obeszli górę, okazywali największą, jaką posiadali, siłę przeciw barbarzyńcom, lekceważąc sobie życie i odważni do szaleństwa.

Pomnik w Termopilach zwieńczony figurą Leonidasa

Włócznie przeważnie już w tym dniu mieli pogruchotane, więc mieczami dobijali Persów. I Leonidas padł w tej walce, okazawszy się najdzielniejszym mężem, a z nim i inni wybitni Spartiaci. Padło także z Persów wielu znakomitych mężów (…) dwaj bracia Kserksesa, a nad trupem Leonidasa wywiązała się gwałtowna walka wręcz między Persami a Lacedemończykami, aż go Hellenowie dzięki swemu męstwu wyciągnęli i czterykroć zmusili przeciwników do ucieczki. To trwało, dopóki nie nadeszli ludzie z Efialtesem. Gdy Hellenowie dowiedzieli się o ich przybyciu (…) wycofali się w najwęższą część drogi i, mijając mur, poszli i usadowili się wszyscy razem na wzgórzu, oprócz Teban. Na tym miejscu broniąc się mieczami, jakie jeszcze mieli niektórzy, oraz rękami i zębami, zasypani zostali pociskami barbarzyńców, z których jedni parli na nich z naprzeciwka i zerwali mur ochronny, drudzy osaczyli ich zewsząd dookoła.

Wszyscy walczący na owym wzgórzu Spartiaci i Tespijczycy polegli. Tebańczycy zaś poddali się, przypominając Kserksesowi, że ich miasto złożyło Persji hołd. Tak zakończyła się bitwa.

Trudno powiedzieć dlaczego całą termopilską chwałę zagarnęli Spartanie. Tespijczycy zasłużyli przecież na chwałę dużo większą. Leonidas został, bo nie wypadało mu odejść. Spartiaci, bo musieli zostać ze swoim królem. Tespijczycy zaś mogli odejść i nikt nie miałby prawa im tego wypominać, gdyż Leonidas odejść im pozwolił. Mimo to nie porzucili sojusznika. Właśnie dlatego zamiast „300” powinno być „1000”.

Pomnik w Termopilach poświęcony Tespijczykom (stan z 1996)
Autor: Edyta Wieczorek. Wszelkie prawa zastrzeżone

2.
Zaniżona liczba wojowników, z którymi Leonidas miał walczyć przeciwko Persom, nie jest jedynym przekłamaniem, na jakie można się natknąć. W kilku serwisach filmowych znalazłem też informację, że odwaga i poświęcenie 300 Spartiatów zainspirowały Greków do zjednoczenia i wytyczyły drogę do demokracji. To kompletna bzdura. Jak zapewne zauważyliście Grecy (a ściślej biorąc ich część) byli zjednoczeni już przed bitwą. W miniarmii Leonidasa byli wojownicy z wielu miast. Kolejne miasta wystawiły flotę, która w tym samym czasie walczyła z perskimi okrętami pod Artemizjonem. Termopilska klęska nie tylko nie natchnęła Greków do zjednoczenia, ale osłabiła antyperski sojusz, gdyż wypadło z niego wiele miast leżących na opanowanych przez Persów ziemiach. Niektóre (np. Teby) oddały nawet swe wojska Kserksesowi. Jeśli zaś chodzi o demokrację, to związku między nią a Termopilami nie ma żadnego.

Walczący hoplici. Relief na pomniku w Termopilach
Autor: Andrzej Niziołek. Wszelkie prawa zastrzeżone

Kolejna nieprawdziwa informacja pojawiająca się przy okazji filmu, to stwierdzenie że w bitwie polegli wszyscy Spartiaci. Otóż według Herodota bitwę przeżyło dwóch z nich. Jeden, Aristodemos, został wraz z kolegą odesłany do obozu ze względu na jakąś chorobę oczu. Jego kolega wrócił jednak do walki, gdy dowiedział się o obejściu greckich pozycji, i zginął. Aristodemos został zaś w obozie, a potem wrócił do Sparty, gdzie z niego okrutnie szydzono. Wedle Herodota zmazał całą winę w bitwie pod Platejami. Drugiego, Pantitesa, Leonidas wysłał ponoć z poselstwem do Tesalii. Gdy wrócił do Sparty i spotkał się z szyderstwami, powiesił się.

3.
Ostatnim fałszem, o którym wspomnę, jest wizja Sparty dzielnie broniącej Grecji przed najeźdźcami. W rzeczywistości Sparta nie zasłużyła na chwałę, którą wywalczył dla niej Leonidas. Cały czas dbała tylko i wyłącznie o swój interes, nie przejmując się zbytnio losem sojuszników.

Posąg Leonidasa wieńczący termopilski pomnik
Autor: Andrzej Niziołek. Wszelkie prawa zastrzeżone

Na przebieg działań wojennych największy wpływ mieli eforowie, rządzący Spartą urzędnicy. To oni najpewniej podjęli decyzję, by do Termopil posłać ledwie 300 Spartiatów z garstką sojuszników z zadaniem zatrzymania Persów, aż skończy się święto Karnejów w Sparcie i igrzyska w Olimpii. Dopiero wówczas miała wyruszyć główna armia licząca dziesiątki tysięcy wojowników. Gdyby wyruszyła od razu, to najazd perski prawdopodobnie zostałby odparty już pod Termopilami.

Niektórzy historycy podejrzewają, że Sparta celowo poświęciła Leonidasa i garstkę Spartiatów, gdyż nie chciała bronić Grecji, ale tylko Peloponez. Spartanie mieli obawiać się porażki z dala od swoich ziem. Późniejsze wydarzenia wzmacniają te podejrzenia. Po klęsce termopilskiej Spartanie zgromadzili wojska na Istmie Korynckim – wąskim pasie ziemi łączącym Peloponez z resztą Grecji, który przegrodzili murem. Pozbawieni spartańskiej pomocy Ateńczycy musieli opuścić swe miasto. Okręty przewiozły całą ludność na Salaminę. Ateny, tak dzielnie obronione 10 lat wcześniej pod Maratonem, padły łupem Kserksesa, a garstka Ateńczyków, która broniła Akropolu, nie chcąc oddać Persom serca swego miasta, została wybita. Podobny los spotkał sojuszników Sparty z Beocji, Eubei i innych miejsc. Wiele miast (w tym Tespie) poszło z dymem, a tysiące kobiet, dzieci i mężczyzn uciekały w panice przed perską niewolą. Wszystko z powodu spartańskiego kunktatorstwa.

Spartanie i ich peloponescy sojusznicy nie chcieli też stoczyć bitwy morskiej pod Salaminą. Uważali, że flota powinna być wycofana na Peloponez, by chronić półwysep przed perskimi desantami. Zgodzili się na bitwę, dopiero gdy ateński przywódca Temistokles zagroził, że Ateńczycy odpłyną na zachód i tam założą nowe miasto. Spartanie nie mieli wyboru, gdyż ateńskie okręty stanowiły połowę greckiej floty. Zaplanowana przez Temistoklesa bitwa z liczniejsza flotą perską okazała się wielkim sukcesem. Dzięki podstępowi Ateńczyka perska flota wpłynęła w wąską cieśninę między Salaminą a lądem. Tam została zaatakowana przez greckie okręty. W ogromnym ścisku nie mogła wykorzystać swojej liczebnej przewagi. Ateńscy hoplici przeskakiwali zaś na perskie okręty i masakrowali ich załogi. Kserkses stracił znaczną część floty i zniechęcony wrócił z częścią armii do Azji.

Triera – podstawowy okręt wojenny greckiej i perskiej floty
w V wieku p.n.e.

Dopiero w następnym roku Spartanie opuścili Peloponez (acz niechętnie), by oczyścić Grecję z reszty perskich wojsk. Licząca około 100 tysięcy ludzi (w tym blisko 40 tysięcy hoplitów) grecka armia pobiła pod Platejami Persów i ich greckich sojuszników.

Tekst nie jest krytyką, ani recenzją filmu i komiksu. „300” jest dziełem z gatunku fantasy, więc jego ocena pod kątem prawdy historycznej nie ma sensu. Tekst prostuje jedynie absurdy i przekłamania, które pojawiały się masowo w mediach przy okazji filmu.

Jeśli nie macie jeszcze dość bitwy pod Termopilami, to polecam film przygotowany przez „The History Channel”.

~ - autor: Wojciech Pastuszka w dniu 27.09.2007.

Komentarze 42 to “Zafałszowane Termopile, czyli dlaczego zamiast „300” powinno być „1000””

  1. ja tam wierze w tą teorię że było ich 300 tak mnie nauczono i tyle, zresztą czy to tak ważne?

    • Uczą cię też pewnie, że Napolean był cool i tego się trzymasz. Ale jakoś zwłaszcza w Polsze nikt nie wspomina, że wybił mnóstwo Ślązaków. Czad po prostu, bo skoro Kalina się trzyma wersji książkowych to i my się trzymajmy Kaliny.

  2. To źle nauczono :D

    • Z cala pokora przyznaje, ze na niniejszym blogu juz kilka razy „naprostowala” sie moja wiedza wyniesiona z lawy szkolnej, ktora w miedzyczasie sie zestarzala i zdezaktualizowala.

      • Takie naprostowywanie jest jednym z celów Archeowieści. Choć co prawda początkowo chodziło mi jedynie o aktualizowanie szkolnej wiedzy o świeże odkrycia, gdyż te trafiają do podręczników strasznie wolno. Okazuje się jednak, że nierzadko fakty znane w zasadzie od starożytności są w szkolnych książkach solidnie przekręcone.

  3. Ha ha,

    Zabawny jestes kalina :)))

    Wyobraz sobie trzech sokistow, ktorzy probuja zatrzymac na dworcu tlumy wscieklych kiboli, ktorych ulubiony klub wlasnie przegral mecz.:)))

  4. „zresztą czy to tak ważne?” :))

  5. Nie ma źle podoba mi się, ale u mnie w szkole za taką prace dostałabym co najwyżej 2 bo mamy pop*********** faceta :/ ale fajnie piszesz pozdro dla autora :)

  6. Hmm ale popatrze Seba na jednego Atenczyka przypadało od 7-9 persów więc jeśli porównać by tamtą sytuacje do tej co podałeś uważam że tych trzech utrzymało by pozycje przez jakis czas bierzmy pod uwage ze to były inne czasy :)

  7. ale film jest fajny.A co do historii to to kto wie jak to bylo naprawde.

  8. Homer w Iliadzie opisał wojnę, której nie widział, a jedynie słyszał. Zmagania o Troję upiększył zjawiskami nadprzyrodzonymi, bogami, bohaterami obdarzonymi nadludzkimi możliwościami. Historię, przekształcił w barwny mit, legendę. Podobnie uczynili twórcy filmu „Trzystu”. Nie mieli aspiracji odzwierciedlenia historii. Wykreowali natomiast iście homerowską wizję bitwy pod Termopilami w stylu fantasy wskrzeszając w ten sposób grecką mitologię.

  9. Greków pod Termopilami było rzeczywiście więcej niż trzystu.

  10. Józef Wolski w swojej monografii „Historia Powszechna. Starożytność” pisze, iż z początkowego wsparcia Greków całością swoich wojsk w walce z najazdem Perskim Spartanie wycofali się wskutek groźby okrążenia helleńskich pozycji w dolinie rzeki Tempe w Północnej Tesalii Oddając Tesalię w ręce Kserkesa zaczęli fortyfikować Przesmyk Koryncki Dopiero nalegania Aten i sprzymierzeńców tebańskich skłoniły króla Sparty Leonidasa do wysłania 300 swoich najlepszych ludzi na północ, do wąwozu Termopile przez który prowadziła droga do środkowej Grecji. Owych trzystu zostało wzmocnionych posiłkami Związku – sojuszu greckich miast-państw. Wolski nie podaje jednak liczby wszystkich greków biorących udział w bitwie. Wskazuje na lepsze od perskiego uzbrojenie Greków pod Termopilami, które oprócz sprzyjających warunków terenowych umożliwiło długotrwałą obronę i zadanie Persom znacznych strat.

  11. Pod Termopilami Grecy ponieśli klęskę militarną ale zwycięstwo moralne. Długotrwały opór pozwolił ateńczykom zająć pozycję pod Salaminą. Ciekawostką jest fakt, iż flocie perskiej większe straty zadała sama natura niż Grecy. Brak orientacji na morzu, nieznajomość występowania prądów morskich i strefy burz spowodowały utratę znacznej części okrętów jeszcze przed bitwą pod Salaminą. Tu znów – podobnie jak pod Termopilami – z pomocą Grekom przyszły warunki terenowe (bitwa salamińska toczyła sie w wąskiej cieśninie) oraz lepsze uzbrojenie (okręty greckie były mniejsze od perskich ale szybsze i bardziej zwrotne).

  12. Widzi Pan, Panie Wojciechu. Historia historią, ale ważna jest nie prawda tylko jaką ocenę dają. :)
    Kompletnie się to do skopiowania w pracy nie nadaje. Ehhh…

  13. ale w filmie faktycznie było, że nie wszyscy spartianie zginęli, jeden wrócił bo stracił oko !! poza tym film raczej bardziej oddaje przekaz dotyczący bohaterstwa, chwały, jednym słowem wielkich idei, a sama prawda historyczna przy tym na drugi plan schodzi… w sumie to nie dla każdego, ale ja tak odczułem..

  14. Sobku, proszę, czytaj ze zrozumieniem nim coś skomentujesz.

    „Kolejna nieprawdziwa informacja pojawiająca się przy okazji filmu, to stwierdzenie że w bitwie polegli wszyscy Spartiaci.” Przy okazji filmu (w mediach), a nie w filmie

    Wyraźnie napisałem pogrubioną czcionką: „Tekst nie jest krytyką, ani recenzją filmu i komiksu. “300″ jest dziełem z gatunku fantasy, więc jego ocena pod kątem prawdy historycznej nie ma sensu. Tekst prostuje jedynie absurdy i przekłamania, które pojawiały się masowo w mediach przy okazji filmu.”

  15. Takie sprostowanie było bardzo potrzebne.Przypisywanie Sparcie większości zasług na potrzebę filmu jest zwykłym kłamstwem.Nie można w ten sposób manipulować faktami historycznymi.Ani co gorsza,zmieniać ich według własnych upodobań.Film,który opowiada prawdziwą historię i pomija tak istotne fakty jet dla mnie zwykła bujdą.

  16. Nie jest żadnym kłamstwem bo nikt nigdy nie mówił że film i komiks „300” jest dziełem historycznym, za to wszędzie informowano ludzi że jest to film/komiks fantasy inspirowany wydarzeniem historycznym.

  17. zgadzam się z tym że to nie tylko spartanie brali udzial w tej bitwie…jednakze nawet jesli Leonidas i spartanie zostali bo tak im nakazalo prawo to i tak sa wielkimi wojownikami a odwaga przewyzszali wszystkich innych…oczywiscie nie zmniejszam roli pozostalych polis w tej bitwie, ale moje zdanie jest takie ze jaby nie bylo to i tak Spartanie wykaazali sie wielkim mestwem i walecznoscia

    • Na pewno wykaaaaazali się jaby – ale tam było jeszcze około 5000 metojków… I żaden historyk-młotek o nich nie wspomina, jeśli się go to tego nie zmusi. Lubimy bowiem, oj lubimy, historie o Achillesie czy Herkulesie i ich samotnych dokonaniach, albo o Andersie-generale, który sam Niemców naparzał….

  18. dla mnie caly ten wywyod jest bezsensowny… wiadomo pzreciez ze film wzorowany byl na komiksie a nie na zrodlach historycznych… rownie dobrze moglbys udowadniac ze batman nie istnieje:)

  19. Anonimie, moim zdaniem, po prostu nie zrozumiałeś tekstu. Przeczytaj jeszcze raz, może zrozumiesz. Zwłaszcza zwróć uwagę na pewien pogrubiony akapit przy końcu tekstu.

  20. Nie można krytykować twórców filmu za niepoprawne odzwierciedlenie faktów historycznych które opierają sie na hipotezach historyków.Po pierwsze w geście autorów nie leży zinterpretowanie historii tylko zrobienie czegoś co stanowi jej fundament który dobudowywany jest wyobraźnią reżysera. Podwaliny historii tworza archeolodzy i historycy, reżyser częściowo wzoruje się na nich tworzac przy tym swoj wlasny , lecz niekoniecznie zgodny z prawda obraz tamtejszej bitwy. Uwazam ze film jest znakomita adaptacja osiagniec spartan mimo niezgodnosci z przeszlocia.

  21. Anonimie, zamiast pisać po próżnicy, weź przeczytaj w końcu akapit, o którym wspomniałem w poście wyżej, bo zaczynasz być drażniący.

  22. „Nie jest żadnym kłamstwem bo nikt nigdy nie mówił że film i komiks “300″ jest dziełem historycznym, za to wszędzie informowano ludzi że jest to film/komiks fantasy inspirowany wydarzeniem historycznym.”

    Może i gdzieś napisano, że „300” jest komiksem, ale swoją drogą dzieci, czy też młodzież, która niekoniecznie zagłębia się w historię i „informacje” na temat tego czy w filmie przekazywana jest prawda czy też tylko jest on inspirowany prawdą, po oglądnięciu takiego filmu jest święcie przekonana, że „300” JEST ODWZIERCIEDLENIEM PRAWDY, i uważam, że takie sprostowanie przez Pana Wojciecha JEST NA MIEJSCU ;-).

    A tak poza marginesem, nie porównywałbym dzieła Homera z filmem „300” ;-). Twórcy „300” z premedytacją odtworzyli historię fałszywie, natomiast Homer w „Iliadzie” niekoniecznie hiperbolizował wydarzenia, ale mogło być to skutkiem tego, iż niewiele wiedział na temat i opierał się tylko na opowieściach innych, i to właśnie ONI mogli wprowadzić go w błąd :-).

  23. Btw. to co napisał Pan Wojciech (jak zaznaczył pod koniec artykułu) nie jest krytyką filmu ;-).

    Pozdrawiam :-)

  24. ehh mozna to uznac jako recenzje ksiazki Termopile czy nie bardzo ?

  25. Gdyby film miał tytuł „1000” zamiast „300” walka w filmie była by mniej heroiczna, legendarna. Oglądając takie filmy nie radze przyswajać sobie tego jako prawdę. Podobnie jak ogląda się filmy na podstawie książek. Filmy na ogół nie są prawdą.

  26. nikt nigdy niemowil ze film jest prawda historyczna.
    ja jednak jestem zatym zeby nia byl, sam film srednio mi sie
    podobal za plus uznaje obraz i caly spektakl, fabule zas
    pisalo zycie nieliczac ubarwien autorow (typu grecki ogien
    zucany przez persow). ale troche nieoto mi chodzi. chodzi mi oto
    ze w swiadomosci wielu ludzi ten film moze zostac odebrany
    jako fakt historyczny. no bo szczerze ilu z tych ktorzy widzialo
    film przeczyta text powyzej? w czasach reality show gdzie
    podgladanie ludzi przez kamere ma byc bardziej realne i prawdziwe
    az dziw bierze ze filmy robi sie dalekie od prawdy.
    beda powstawac kolejne filmy o zydach ktorzy byli bronieni
    przez niemcow przed polakami itd. itp.

  27. Dobry tekst, Panie Wojciechu:) Sporo ciekawych rzeczy, o których nie wiedziałem. Myśląc o tych czasach – nawet biorąc dużą poprawkę na to, że wszyscy kronikarze zawsze lubią koloryzować i dodać parę zer do liczebności armii – dochodzę do przekonania, że w mentalności Greków było jednak coś niesamowitego i unikalnego. Bo kłócili się, sprzeczali, dbali tylko o własne interesy, a tu nagle… pojawia się król, który staje w garstką przeciwko ogromnej armii (bo 300 czy 1000, to właściwie żadna różnica) i woli zginąć, niż uciec lub się poddać. I daję głowę, że jego postawa nie była aż tak wyjątkowa – tylko akurat okoliczności wyjatkowo spektakularne;)
    Swoją drogą, film też bardzo mi się podobał. Nie mylę nigdy filmów fabularnych z dokumentalnymi, zaś pod względem artystycznym jest dość wartościowy.

  28. I see what u did thar

    W każdym razie, sprostowania są jak najbardziej na miejscu, jeżeli film jest oznaczany jako dramat historyczny.

    • Dawno, dawno temu, po filmach historycznych nadawanych w TV zdazaly sie krotkie komentarze w ktorych omawiano realia filmu w kontekscie jedynej slusznej aktualnej wiedzy historycznej. Czasem bywalo to jednak wartosciowe. Podobnie jak milo wspominam Perly z Lamusa, gdzie Kaluzynski z Raczkiem wprowadzali w klimat i realia zapowiadanego filmu. Teraz mamy tylko reklamy przed, po a czasem i w trakcie :). Dobrze, ze nie „zamiast” :)

  29. Dzięki za serię artykułów o tym, co pokręcono w filmach. Dzięki też za filmiki z History Channel – są ciekawsze od „300”, który wyłączyłem w połowie :) Innym polecam też filmiki o bitwie pod Maratonem, z tego samego źródła.

  30. Mój historyk w liceum, mówił nam o Tespijczykach. Pół żartem, pół serio, wspomniał także o znaczeniu męskich, silnych i przyjacielskich więzów, wśród dozgonnie wiernych swemu królowi Spartan :)

    • U bodajze Holendrow w Serbii to sie nie sprawdzilo, jak komentuja Amerykanie, podajac przyczyny masakry ludnosci cywilnej gdy oddzial w duzej mierze gejowski pozostawil ja bez obrony.

      • może wszyscy byli po rozwodzie, albo co gorsza w trakcie, okraszonym na dodatek sprawami majątkowo-spadkowymi?

        jednak tu się ponoć sprawdzało:

        http://en.wikipedia.org/wiki/Sacred_Band_of_Thebes

        a pod Cheroneą walczyli do ostatniego żołnierza :-)

        nie wiem, czy naprawdę oddział Holendrów (nie w Serbii tylko w Bośni, a dokładniej w Srebrenicy) był jakoś szczególnie „gejowski”, raczej wątpliwe. Po prostu generał chciał „w krótkich żołnierskich słowach” obrazić holenderskich kolegów, bo w kulturze wojskowej epoki przed-poprawnopolitycznej (w której żyje ów bodaj emerytowany generał) z pewnością sugestia taka była uważana za obraźliwą (dla artysty może nie, ale dla żołnierza ;-)

        • Tak „powazniej” to Spartanie bardzo specyficznie i chyba odmiennie od dzisiejszych gejow podchodzili do swoich zwiazkow, a o zaletach walki par broniacych sie wzajemnie kochankow czytalem juz w przeszlosci.

  31. Myślę, że powinieneś częściej przypominać swoje materiały archiwalne, zwłaszcza takie dłuższe teksty — jak ten.

    Pozdrawiam,
    z.

  32. Pseudo naukowe fantazje
    Proponuję zobaczyć dwa filmiki:

    Niestety po angielsku