Kości setek zabitych wojowników z duńskiego Illerup

Illerup stało się słynne dzięki około 15 tysiącom zabytków, które wydobyto z tej podmokłej doliny powstałej po osuszeniu w 1950 r. jeziora o powierzchni około 10 ha. Okazało się, że żyjący w tym rejonie na początkach naszej ery Germanie wrzucali do niego jako ofiarę rytualnie zniszczoną broń i inne przedmioty, które najwyraźniej należały do pobitych wrogów.

Ale jak się okazuje wodom Illerup ofiarowano nie tylko broń. Podczas praktyk studenckich przyszli archeolodzy z uniwersytetu w Arhus ujrzeli tego lata w swym wykopie ogromne ilości kości. W kilka tygodni odsłonili szczątki około 200 osób. Nie ma jednak wątpliwości, że w badanym torfowisku spoczywa ich dużo więcej.

– To pokonana armia, która została złożona jezioru w ofierze – mówi kierujący badaniami Ejvind Hertz, kurator z muzeum Skanderborg. Wszystkie odkryte dotąd szczątki należą do mężczyzn. W większości bardzo młodych.

Co istotne, jak na razie archeolodzy nie natknęli się na kompletny szkielet. Znalezisko jest po prostu wymieszaną stertą ludzkich kości. Na czterech czaszkach naukowcy zidentyfikowali ślady od uderzenia mieczem. Wiele kości nóg jest połamanych.

W ocenie Hertza to największa odkryta w Europie Zachodniej ofiara z ludzi.

Archeolog ma nadzieję, że dzięki badaniom izotopów w zębach pobitych wojowników ustali, skąd przybyli. Przeprowadzone już badania radiowęglowe wykazały, że kości pochodzą z około połowy I wieku n.e. Data ta jest pewnym zaskoczeniem, gdyż naukowcy spodziewali się, że będą sporo młodsze. Większość znalezionej dotąd broni pochodziła bowiem z III w. n.e. Datowanie to opiera się nie tylko na formie broni, ale też na dużo pewniejszych badaniach dendrochronologicznych desek, z których były wykonane znajdowane w Illerup tarcze. Jednocześnie broń z około 200 r. była najmłodszą jaką dotąd znajdowano w bagnistej dolince. Wygląda więc na to, że ofiary składano tu wcześniej niż dotąd sądzili naukowcy.

Przy odkrytych teraz szczątkach wojowników nie ma ich broni. Najpewniej jednak i ona skończyła w jeziorze, ale w innym miejscu.

15 tysięcy zabytków wydobytych z wód jeziora – grotów włóczni i oszczepów, mieczy, tarcz, części strojów, ozdób, noży, krzesiw, czy grzebieni – znaleziono w ponad 10 różnych miejscach, które badano od lat 50. Największych odkryć dokonano między 1975 a 1985 r. Dotąd przebadano około 40 proc. stanowiska.

Wiele zabytków miało cechy wskazujące na ich pochodzenie z okolic Oslo w Norwegii. W oparciu o te informacje powstała hipoteza, że przynajmniej część znalezionej broni i osobistych przedmiotów znalezionych w Illerup należała do najeźdźców z tego rejonu. Czy odkryte właśnie kości należą do tych najeźdźców dowiemy się w przyszłości.

Illerup nie jest jedynym takim stanowiskiem w tej części Europy. Składane w bagnach ofiary znajdowano też w kilkudziesięciu innych miejscach w Jutlandii, na duńskich wyspach oraz w południowej Szwecji.

O najnowszym odkryciu w Illerup napisały Spiegel (materiał po niemiecku, ale ze zdjęciami) i anglojęzyczny The Copenhagen Post (materiał z lipca). Skorzystałem też m.in. z artykułu „Finds of weapon offerings from Illerup Ådal” (pdf, kilka zdjęć).

~ - autor: Wojciech Pastuszka w dniu 19.09.2009.

Komentarzy 10 to “Kości setek zabitych wojowników z duńskiego Illerup”

  1. „Przeprowadzone już badania radiowęglowe wykazały, że kości pochodzą z około połowy I wieku n.e. Data ta jest pewnym zaskoczeniem, gdyż naukowcy spodziewali się, że będą sporo młodsze. Większość znalezionej dotąd broni pochodziła bowiem z III w. n.e.” – te zdania mi nie pasują, chyba powinno być „sporo starsze”. Skoro broń jest z IIIw, to archeolodzy mieli prawo sądzić że kości będą z wieku późniejszego niż pierwszy.

  2. Przepraszam moja pomyłka, jako odnośnik wziąłem początek ery zamiast czasy współczesne.

  3. czyli parcie ze Skandynawii na te tereny bylo o kilkaset lat wczesniejsze niz okres gdy skutecznego podbito i zasiedlono Danie przez ludnosc z polnocy.

    Ciekawe jak te ludy sie przesiedlaly – tak jakby dotychczasowi obroncy raptem porzucili broniony teren i sie wyniesli
    http://www.world-adventure.net/kraj.php?krid=11&trid=2
    12tys.latp.n.e. początki trwałego osadnictwa na ziemiach dzisiejszej Danii
    1000 r. p.n.e. ziemie duńskie zamieszkują ludy germańskie: Cymbrowie, Teutonowie, później Jutowie, Anglowie i Sasi, którzy w V-VI w. n.e. przesiedlają się na Wyspy Brytyjskie. Na ich miejsce napływają z Płw. Skandynawskiego plemiona północnogermańskie – protoplaści Duńczyków

  4. No i wiadmo już gdzie powinno się u nas szukać kości i zabytków do badań antropologicznych, i nie tylko. W baganach i jeziorach.

  5. W 3 akapicie od dołu jest błąd pisarski: „należała do najeźdźców w tego rejonu”.

  6. Kilkuset jeńców to majątek, zastanawiam się więc czy złożono w ofierze jeńców czy poległych? Czy zwycięzcy obrońcy oddali bogom ciała poległych najeźdźców czy zwycięzcy najeźdźcy złożyli w ofierze obrońców aby wymusić posłuch?

  7. Po bitwie wrogów wrzucono do jeziora. Późniejsze pokolenia wrzucały tam broń w ofierze by czerpać moc ze zwycięstwa.

    Zapomniana legenda – bardzo romantyczne :)

  8. Fajnie, że eksplorują to bez rekawiczek gumowych itd. Widać przynajmniej ze badania DNA nie interesują duńskich archeologów. Myslałem ze to tylko u nas takie zacofanie.

  9. […] do wody wrzucano broń pokonanych wrogów jako ofiarę dla bogów. Do najsłynniejszych należy duńskie Illerup, gdzie znaleziono kilkanaście tysięcy przedmiotów z pierwszej połowy pierwszego tysiąclecia. […]

Dodaj komentarz